W środku tygodnia:
Matteo:Siedzę z Luną,Gastonem i Niną na ławce w szkole i rozmawiamy.Wiecie co może przyjdziecie do nas w piątek i może sobie coś wypijemy?
Luna:Wiesz ostatni raz piłam gdy była chyba moja 18 zaśmiałam się więc w sumie czemu nie.A tobie nie jest jeszcze dość po ostatnim?
Matteo:Nie i pocałowałem ją.
Gaston:Wiesz ja też bym sobie coś wypił.
Nina:No i ja też
Matteo:Więc jutro przyjdźcie do nas o jakieś 18.
Gaston,Nina:Zgoda
Luna:Wiesz kochanie,a może byśmy tak jutro do szkoły nie poszli i zaczęłam jeździć palcami po torsie Matteo.
Gaston:Zaśmiałem się i powiedziałem w myślach ktoś tu chyba jest nieźle napalony i spojrzałem na Matteo patrzył się w Lunę jak zahipnetyzowany widać,że jest w niej zakochany.
Matteo:Wiesz kochanie to jest bardzo kusząca propozycja i ją pocałowałem.Aż nauczycielka nam przeszkodziła.
Nauczycielka:Valente,Balsano,a co to są za amory na środku holu?
Luna:Cała się zaczerwieniłam nie wiedziałam co powiedzieć ale Matteo nas jakoś uratował.
Matteo:Bo wie pani ja ją tak strasznie kocham i nie wytrzymuje jak jej tego nie okazuje no wie pani o co chodzi.
Nauczycielka:Okazuj to sobie kiedy chcesz tylko abym tego nie widziała
Matteo:Umowa stoi i podałem jej rękę.Ta nic nie zrobiła tylko odeszła.A wszyscy w śmiech.
Luna:Wiesz jesteś cudowny zaśmiałem się.
Matteo:Ja wiem.
_____________________________________________________________________________
Po szkole:
Matteo:Pojechaliśmy z Luną do domu przebraliśmy się z mundurków na codzienne ubrania i zrobiliśmy sobie maraton filmów.
Luna:Matteo jak zwykle miał odpięte 4 guziki od koszuli na górze,zaczęłam powoli odpinać pozostałe guziki zaczęłam powoli zdejmowałam jego koszulę.
Matteo:Kochanie zaśmiałem się i ją pocałowałem i pomogłem jej zdjąć moją koszulę musi być chyba nieźle napalona.
Luna:Usiadłam na Matteo przodem do niego i zrobiłam mu dużą malinkę na szyi.Wiesz to oznacza,że jesteś mój i go pocałowałam.
Matteo:Dobra napewno się już do mnie żadna dziewczyna nie zbliży ale do ciebie chłopak też nie zaśmiałem się i odgarnąłem jej włosy i również jej zrobiłam malinkę na szyi miała bluzkę z wyciętymi ramionami więc bez problemu mogłem ją ściągnąć na dół zacząłem całować powoli jej ramiona,a potem piersi ustałem z nią i skierowywałem nas na górę.Dalej możecie się domyślić co się stało.
________________________________________________________________________________
Luna:Gdy się obudziłam to usiadłam i sprawdziłam która godzina była już około 15:00 to z Matteo wczoraj nieźle musieliśmy nieźle zabalować powiedziałam ale u nas jest tak zawsze za każdym razem,dlatego nie poszliśmy dziś do szkoły.
Matteo:Luna już nie spała bo właśnie siedziała na naszym łóżku pociągnąłem ją delikatnie,aby się położyła.Nagle zaczął dzwonić mój telefon zacząłem go szukać po całym łóżku ale okazało,ze jest w spodniach koło drzwi zeszłem i patrzę kto to moi rodzice.
Tata:Cześć Matteo! Co słychać?
Matteo:A wiesz nic dopiero z Luną wstaliśmy.
Tata:Ale wiesz która jest godzina prawda? Zaśmiałem się
Matteo:Tak
Tata:Czemu do szkoły nie poszliście?
Matteo:Bo zaspaliśmy
Tata:A no okey,a jakie plany macie na dziś?
Matteo:Gaston i Nina mają przyjść do nas na noc i wypijemy sobie coś sami i tyle.
Tata:Rozumiem dobra to ja nie przeszkadzam cześć.
Matteo:Cześć.
Luna:Wiesz co ja już pójdę robić jakieś przekąski.Poszłam ubrałam się i zeszłam do kuchni robić jedzenie.
_________________________________________________________________________________
Narrator:O godzinie 18:00 przyszli Gaston i Nina wszyscy usiedli w salonie.
Matteo:Więc co pijemy?
Luna:Mam tu dwie butelki wina.
Nina:My przynieśliśmy z Gastonem też dwie.
Matteo:No to pijemy.
Narrator:Po kilku godzinach wszyscy byli napici i zasnęli na kanapie.
CZYTASZ
Lutteo-Best Friends Forever
Teen FictionPrzeczytajcie moje opowiadanie,a będziecie wiedzieli co w nim jest.