Niewielu jest ludzi na których można polegać. A jeszcze mniej takich, którzy zrobią coś dla Ciebie bezinteresownie.ZERWAŁ Z NIĄ NA SNAPIE. I, co już kompletnie zbulwersowało Leslie i sprawiło, że siarczyście przeklęła swojego już byłego chłopaka w myślach, ustawił nawet widoczność zdjęcia na dziesięć sekund. Dobrze, że nie dodał go jeszcze na pieprzone mystory. Leslie w pierwszym odruchu przypływu gniewu ze złością rzuciła swoim telefonem o materac. Następnie, mamrocząc nieustannie pod nosem, podeszła do okna zatrzaskując je z mocą. Przymknęła oczy i przyłożyła czoło do szyby, starając się przekonać w myślach, że nie ma sensu się niepotrzebnie denerwować. Przed oczyma wciąż jednak miała to okropne zdjęcie swojego byłego, który obejmował ramieniem niższą od siebie szczupłą ciemnoskórą o burzy ciemnych włosów. Oboje jakby szyderczo wpatrywali się w obiektyw aparatu. Oczywiście, samo to zdjęcie nie było dowodem na rozstanie, ale już podpis „moja nowa dziewczyna Terri, narka Leslie!", owszem!
Dziewczyna prychnęła pod nosem i odsunęła się od okna. Nie bardzo wiedziała co powinna teraz ze sobą począć. A zazwyczaj, gdy nie wiedziała co powinna zrobić, pisała do swojej najlepszej przyjaciółki. I tak postąpiła zresztą w tej sytuacji. Przeprosiła się z telefonem i opadając swobodnie na wznak na swoje łóżko, wzięła go w dłonie, by pośpiesznie wystukać wiadomość do swojej koleżanki. Przez chwilę zastanawiała się czy nie zadzwonić. Szybko zrezygnowała z tego pomysłu, uzmysławiając sobie, że byłoby to niewątpliwie zdesperowane działanie. A ona za wszelką cenę starała się nie okazywać nigdy słabości. Ani desperacji. Zwłaszcza jeśli chodziło o mężczyzn. Nikt nie lubił zdesperowanych lasek, dlatego Leslie swój smutek wolała zdusić w sobie już teraz i tym samym po weekendzie po prostu przejść szkolnym korytarzem z podniesioną wysoko głową. Jej wzrok mimowolnie skierował się w stronę lustra ustawionego naprzeciw jej jednoosobowego łóżka, dokładnie w kącie pomieszczenia. Dziewczyna podniosła się powoli i z ciężkim westchnieniem do niego podeszła. Z niechęcią przyjrzała się swojemu odbiciu i skrzywiła się z niezadowoleniem, lustrując się od dołu do góry.
Od jakiegoś czasu nie podobała się sobie. To znaczy... posiadała piękne i lśniące blond włosy, zadbaną cerę i wystarczyło, by oczy podkreśliła jedynie tuszem do rzęs i już miała chłopaka w garści, gdy tylko zalotnie zatrzepotała rzęsami i wypowiedziała parę słów słodkim głosikiem, ale w ostatnim czasie przybyło jej parę zbędnych kilogramów. Nie było to jakoś drażniące w obiektywnym spojrzeniu innych i zdecydowanie nikt nie śmiał określić ją grubą osobą, ale Leslie widziała różnicę. Jeszcze parę lat temu była szczuplutka; posiadała drobną posturę i mogło się zdawać, że nawet słaby wietrzyk zdoła ją podnieść. Obecnie uwydatniły jej się pełne kształty tu i ówdzie. I choć większość dziewczyn mogłaby to uznać za spory kobiecy atut to ona dość często narzekała. Przypominam Adele, powiedziała naburmuszona parę dni temu swojej najlepszej przyjaciółce podczas lunchu a Astrid spojrzała na nią tylko krytycznie i zaraz wywróciła oczyma, twierdząc, że Adele jest przepiękną kobietą. Leslie, choć nie mówiła tego głośno, to jednak bardzo zazdrościła Astrid jej budowy ciała.
Jednak to nie wygląd stanowił problem w jej życiu towarzyskim. Krótko mówiąc, Leslie Fitzgerald nigdy nie miała szczęścia do mężczyzn i właściwie przypadłość ta towarzyszyła jej praktycznie już od samych narodzin, kiedy to jej ojciec postanowił podjąć „męską decyzję" i porzucić matkę Leslie. Sprawa co prawda była nieco bardziej skomplikowana, bo jednak Daniel Fitzgerald podejmując tą decyzję i rezygnując z życia z Peyton Lerman, wybrał powrót do kochającej go żony i dwumiesięcznego synka. Jak się okazało był to bardzo rozsądny krok. Ostatecznie przecież nawet sama Leslie znalazła się w rodzinie Fitzgerladów, prawda? Poniekąd nie miała wyboru... Zmusiły ją do tego okoliczności.
CZYTASZ
Right Excuse | Teen Wolf |
FanfictionŻycie Astrid Seaver jest całkiem proste - musi tylko udawać, że tak naprawdę nie różni się zupełnie niczym od pozostałych uczniów Beacon High School. Jako członki stada Satomi potrafi to robić doskonale. Zwłaszcza, że kiedy Scott McCall z czystym su...