Demonologia. Ania. 6

638 32 1
                                    

Dość tych podchodów - wchodzi główne danie,
Podszedł do niej od tyłu i mocno chwycił za ramię,
Ale chwila co jest grane? Wygięła jego palec,
A on runął na ziemię całym swoim ciężarem.
Przejebane, kość przebiła skórę,
Nie mógł uwierzyć w złamanie, patrzył na rękę jak dureń,

"נαк ѕιę z тум ¢zυנєѕz?" - zapytała goy,

Jakby przez jej struny głosowe przemawiały wszystkie diabły,
Nagły przypływ bólu szybko w panikę się zmienił.

Teksty psychopatyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz