Rozdział 3

209 27 14
                                    

Obudziłam się późno w nocy. Nie mogłam spać przez to spotkanie. Jak to możliwe? Michael jest duchem?

***

- Mamo! Twój ulubiony teledysk jest w telewizji. - obudził mnie Prince wbiegając do pokoju. - Chodź szybko, powiesz mi kto to jest!

- Już. - Niechętnie, ale dość szybko wstałam i poszłam na dół. W telewizji zauważyłam teledysk do piosenki Rock With You.

- Kto to? - zapytał mój syn wpatrzony w postać w ekranie telewizora.

- Twój ojciec, Michael.

- Serio? Nawet nie wiem jak wyglądał. - opuścił głowę w dół. - Chciałbym go chociaż raz zobaczyć... Tak naprawdę. I porozmawiać z nim...

- Skarbie... która godzina? - zmieniłam temat by nie zacząć płakać.

- 8:02

- Kochanie, nie masz zamiaru dziś iść do szkoły?

- Mogę nie iść?

- A co? Pewnie masz klasówkę z geografii...

- Nie, po prostu nie chcę.

- No dobrze idź na górę. Ja przebiorę się i pójdę do biblioteki.

***

Poszłam do biblioteki. Mamy swoją, więc zeszłam jedno piętro niżej i już byłam na miejscu.

Starałam się znaleźć jakiejś książki na temat duchów, które krążą między ziemią a niebem. 

Długo szukałam. Każdą, na którą natrafiłam, przeszukiwałam dokładnie. W końcu znalazłam dużą, szarą księgę. Otworzyłam ją ostrożnie, by nie pogubić kartek, ponieważ wyglądała na bardzo starą. Otworzyłam na pierwszej stronie. Czytałam uważnie, w pewnej chwili natrafiłam na pewne zdanie, po którym przeczytaniu o mało nie zemdlałam...

Heaven Can Wait Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz