Sapphire

14 2 3
                                    

Tydzień już minął, odkąd udaremniliśmy złodziejom skok na bank. Niestety, ludzie nie potraktowali nas jak należy - nie nazwali Obrońcami. Zamiast tego, gdy patrolujemy skraj lasu, słyszymy, jak mówią o nas "dziwne, kolorowe wilki". Kilka razy słyszałam, jak mówili, że "pewnie ci rabusie narazili się jakoś wilkom. Te bestie na pewno nie chciały nas chronić. Przecież to tylko wilki, kolorowe, ale wilki". Nawet nie wiecie, jakie to irytujące, kiedy słyszysz ludzkie plotki, które są zupełnym przeciwieństwem rzeczywistości. Prawdy w tym jest tylko tyle, że mamy kolorowe sierści. Od biedy mogę też uznać, że rabusie faktycznie nam się narazili. Ale na pewno prawdą nie jest, że nie chcieliśmy ich ochronić! Ludzie naprawdę mało rozumieją.
U nas, w lesie, aż huczy o "bohaterskiej piątce wilków, która obroniła ludzi". Oczywiście znajdą się też tacy, którzy sądzą, że źle postąpiliśmy, ochraniając ludzi. Twierdzą, że ludzie to nasi wrogowie, a wrogom pomagać nie można. No właśnie... gdyby się tak zastanowić, to powód tej wrogiej postawy jest taki, że sobie nie pomagamy, tylko szkodzimy. To jest takim kołem napędowym. My atakujemy ludzi, bo oni atakują nas. Oni do nas strzelają, bo chcą nas zabić, więc my gryziemy ich, chcąc ich zabić. Gdybyśmy my ochraniali ludzi, może oni także by się zmienili i ochraniali nas? Może przestaliby nas zabijać, a później paradować po ulicach w naszych futrach? Gdyby oni przestali nas zabijać, może i my przestalibyśmy robić tego samego im?
Z tych rozmyślań wyrywa mnie głos Rose:
- Skyline! Patrz... Fivera... - nie dokończa, co mnie lekko przestrasza. Myślę, że coś złego stało się Fiverze.
Jakie jest moje zdziwienie, kiedy widzę ją przesiadującą z Aleksą, największą niunią w watasze. Zawsze mnie irytowała... w sumie, kogo ona nie irytowała? Ile razy Fivera powtarzała mi, jaka to Aleksa nie jest głupia i nadęta. A teraz siedzi sobie z nią i się śmieje, jakby były najlepszymi przyjaciółkami. Zaczynam warczeć cicho, jednak zaraz odzyskuję nad sobą kontrolę. Jestem zdenerwowana, ale nie warczę. Na tą niunię szkoda mojego gardła. Podchodzę do nich i mówię:
- Oo, Fivera. Właśnie miałam cię szukać, żebyś znowu nie mówiła, że czujesz się, jakbyś nigdy nie miała przyjaciółki. Ale widzę, że znalazłaś już sobie lepszą waderę do przyjaźni.
- Tak, z Aleksą rozmawia mi się o wiele lepiej niż z tobą. Mamy dużo wspólnych tematów i bardzo dobrze się dogadujemy.
- Szczególnie, że jeszcze wczoraj była... jak ty to ujęłaś... "wredną, głupią i nadętą waderą niewartą naszej watahy". Aleksa, powodzenia z taką przyjaciółką. - prycham i odchodzę do Rose i Cristal, którym szczęki opadły, słysząc moje słowa. Dosłownie i w przenośni.
- Zamknijcie te paszcze, bo wam muchy wlecą. - parskam śmiechem, na widok oszołomionych dziewczyn.
- Aleś jej dogadała... - szepnęła z uznaniem Rose.
- Już dawno miałam jej wszystko wygarnąć. To, że jest okropną przyjaciółką. Już dawno miałam zerwać naszą przyjaźń, ale ciągle zwlekałam. Teraz to już koniec. Ona nie może być jedną z nas. Wiecie, co mam na myśli. - spojrzałam na moje rozmówczynie.
- Tak, jasne. Trzeba zajść do Atika i wszystko mu powiedzieć. - odpowiada rzeczowo Cristal.
- Wiem. Biegnę po Rocky'ego, spotkamy się przed jamą Atika. - mówię i ruszam po swojego brata, który wygłupia się z kumplami na polance za obozem.
Już po chwili siedzimy w jaskini naszego maga. Rose i ja opowiedziałyśmy mu o całym zajściu z Fiverą i o tym, że nie może już należeć do Magic Wolfs.
Atik przyznaje nam rację i staje przed kwadratowym stolikiem, na którym leżą nasze zdjęcia. Ciekawe, skąd je ma? Zrzuca zdjęcie Fivery za ziemię, rozrywa na cztery części i każdą z nich daje nam, abyśmy także ją rozerwali. Kiedy ze zdjęcia zostają tylko strzępy, Atik informuje mas, że Fivera utraciła swoje moce i zapomniała,  że kiedykolwiek należała do Obrońców. Ostatnie wydarzenia stają się dla niej snem, a czas, kiedy była pod postacią Fivy, wymazuje jej się z pamięci. Dobrze jej tak, zasłużyła na to. Ale, co będzie dalej? Przecież potrzebujemy kogoś, kto zastąpi Fiverę w Magic Wolfs. Kiedy pytam o to Atika, ten wyciąga z małej skrzynki listę wszystkich wilków i wader mniej więcej w naszym wieku i każe nam wybrać numerek. Pada odpowiedź: "numerek pięć". Wówczas słyszymy od Atika:
- Fiverę zastąpi Cristal.
- Ale przecież ja już mam moc... - odpowiada zmieszana wadera.
- Wiem. Dlatego ktoś będzie musiał zastąpić ciebie. Wybierajcie numerek.
- Ym... piętnaście. - wybieramy kolejną cyfrę z piątką.
- Mhm, dobrze... Cristal zastąpi... wilk imieniem Sapphire. Jest z was najstarszy, choć tylko o miesiąc wyprzedza Skyline.
Aż mi w głowie huczy. Cristal zastąpi Sapphire... moja miłość. Podkochuję się w nim, choć nikt o tym nie wie. Nawet Fivera. Nikt. Tylko ja.
- Mamy go tu sprowadzić? - pytam.
- Oczywiście, jak najszybciej.
Posłałam po niego Rose. Przypuszczam, że nie potrafiłabym się do niego odezwać bez zrobienia z siebie idiotki.
Kiedy Rose szukała Sapphire'a, ja i Rocky obserwowaliśmy przemianę Cristal. Atik podał jej przezroczysty płyn. Przez niego straciła swoją moc, a na stoliku z naszymi zdjęciami pojawiła się flaszeczka z jasnoniebieskim płynem. Następnie Atik podał Cristal fioletowy napój. Po przemianie wyglądała jak wtedy, gdy jej mocą było latanie, tylko zamiast niebieskiego, jej wzorki miały kolor fioletowy. Taki, jak na zdjęciu:

Po chwili do jaskini weszła Rose wraz z Sapphire'em. Serce mocniej mi zabiło, kiedy uśmiechnął się do mnie. Dobra, nieważne. Atik wyjaśnił wszystko Sapphire'owi i podał jasnoniebieski płyn. Wilk najpierw się wzbraniał, mówił, że nie da rady... dopiero kiedy spostrzegł, że wszyscy gapią się na niego jak na nienormalnego, powiedział spokojnie:
- Przecież żartowałem.
"Taa, jasne, Sapphire..." - pomyślałam lekko śmiejąc się w duchu.
Wilk wypił napój i wypróbował hasło. Muszę powiedzieć, że szczęka mi opadła (w przenośni). Niby niewiele się zmienił, bo jedynie te niebieskie "plamy" były zmianą. Ale i tak był piękny... (nie umiem opisywać, więc wstawiam zdjęcie):

Jakieś pół godziny siedzimy jeszcze w jamie Atika

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jakieś pół godziny siedzimy jeszcze w jamie Atika. Sapphire chce koniecznie zobaczyć, jak wyglądamy jako Obrońcy. Nie uwierzycie, ale on mówi, że wyglądam najładniej i jestem do niego podobna! Awww... "Skyline, opanuj się!" - upominam się w myślach.
Dziś już mam dość przygód. Niech no ja tylko zobaczę Fiverę, to dostanie taki łomot, jakiego jeszcze w życiu nie miała. Ja jestem od niej szybsza, ona utraciła swojego farta... wygrana od samego początku jest po mojej stronie.
-------------------------------------------

Hejka naklejka!Udało mi się dodać nowy rozdział

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hejka naklejka!
Udało mi się dodać nowy rozdział. Spodziewaliście się takiego zamieszania? ;D
A teraz lecę uczyć się na matmę... niby sprawdzian zapowiada się łatwy, ale jednak wolę się pouczyć. Cześć!
P.S. Bez mojej notatki, ten rozdział ma równe 1000 słów xD

Magic Wolfs [NA ZAWSZE ZAWIESZONE!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz