Gdy po przebudzeniu się chciałem otworzyć oczy nie mogłem tego zrobić ponieważ oślepiały mnie białe ściany.
Tak wygląda w niebie ?
Po chwili udało mi się to zrobić.
Kody otworzyłem je podniosłem się do pozycji siedzącej ujrzałem przed sobą szklane drzwi a za nimi pusty korytarz. Zaczęły do mnie docierać dźwięku. Było to pikanie...
Spojrzałem na boki. Bylem w szpitalu...Ja przeżyłem...
Czemu?
Czy ja sam wybrałem żyć nie umierać ?
Co zrobiłem źle?
Ja nie chce żyć...
Po chwili zobaczyłem stojących obok lekarzy.
Powiedzieli mi, że właśnie przeżyłem śmierć kliniczną.Po co mnie ratowali?
Wszyscy spojrzeli na mnie jak na psychopate i wyszli z sali.
Aha ?
Później przyszedł psycholog szpitalny.
Tylko nie psycholog.
Usiadł obok mnie i próbował zmusić do rozmowy.
Niestety nie udało mu się.
Spojrzał na mnie wzrokiem " mam dość ciebie i tej pracy " i wyszedł.
Tak przez dwa tygodnie, codziennie, lecz nic się o mnie nie dowiedział.
- - - - - - - - -
Dzisiaj mijają równo dwa tygodnie odkąd się obudziłem. Jest godzina 8.15
Przyszedł jakiś doktor, ale inny niż ten co zwykle. Był łysy i na nosie miał czarne okulary.-Idziemy- powiedział zachrypniętym głosem
Spojrzałem na niego zdziwionym wzrokiem.
W sumie trochę śmieszne.
Jetem tu dwa tygodnie a nawet nie wiedzą jak brzmi mój głos.-Jedziemy do psychiatryka
No to ładnie...
---------------------------------
Witajcie co tam słychać?Ja wczoraj spotkałam super ludzi i mam mały fangirl
Chyba zaczynam pisać więcej niż jeden raz w tygodniu(nic nie obiecuję)
Kto się cieszy?Do następnego, pa pa 😚
CZYTASZ
Dział samobójców | CHARDRE | ZAWIESZONE
FanfictionChłopak z problemami trafia w pewne miejsce... Kogo tam spotka ? Czy ta znajomość coś zmieni? Jeśli tak, to na lepsze, czy gorsze? Jeśli nie, to po co ktoś pojawił się w życiu tego bruneta ? *** Dziękuję @TeczowyZelus za okładkę