7

112 12 3
                                    

Gdy po przebudzeniu się chciałem otworzyć oczy nie mogłem tego zrobić ponieważ oślepiały mnie białe ściany.

Tak wygląda w niebie ?

Po chwili udało mi się to zrobić.
Kody otworzyłem je podniosłem się do pozycji siedzącej ujrzałem przed sobą szklane drzwi a za nimi pusty korytarz. Zaczęły do mnie docierać dźwięku. Było to pikanie...
Spojrzałem na boki. Bylem w szpitalu...

Ja przeżyłem...

Czemu?

Czy ja sam wybrałem żyć nie umierać ?

Co zrobiłem źle?

Ja nie chce żyć...

Po chwili zobaczyłem stojących obok lekarzy.
Powiedzieli mi, że właśnie przeżyłem śmierć kliniczną.

Po co mnie ratowali?

Wszyscy spojrzeli na mnie jak na psychopate i wyszli z sali.

Aha ?

Później przyszedł psycholog szpitalny.

Tylko nie psycholog.

Usiadł obok mnie i próbował zmusić do rozmowy.

Niestety nie udało mu się.

Spojrzał na mnie wzrokiem " mam dość ciebie i tej pracy " i wyszedł.

Tak przez dwa tygodnie, codziennie, lecz nic się o mnie nie dowiedział.

- - - - - - - - -

Dzisiaj mijają równo dwa tygodnie odkąd się obudziłem. Jest godzina 8.15
Przyszedł jakiś doktor, ale inny niż ten co zwykle. Był łysy i na nosie miał czarne okulary.

-Idziemy- powiedział zachrypniętym głosem

Spojrzałem na niego zdziwionym wzrokiem.

W sumie trochę śmieszne.
Jetem tu dwa tygodnie a nawet nie wiedzą jak brzmi mój głos.

-Jedziemy do psychiatryka

No to ładnie...

---------------------------------
Witajcie co tam słychać?

Ja wczoraj spotkałam super ludzi i mam mały fangirl

Chyba zaczynam pisać więcej niż jeden raz w tygodniu(nic nie obiecuję)
Kto się cieszy?

Do następnego, pa pa 😚

Dział samobójców | CHARDRE | ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz