W niniejszym e-book'u dowiesz się co zrobić, by odnaleźć sens życia. Twój własny sens - sens Twojego życia. Uświadomisz sobie, że Ty i wyłącznie Ty jesteś w stanie odnaleźć to, co dla Ciebie samego jest ważne. Posiądziesz umiejętność prawidłowego ok...
Każdy z nas próbuje kształtować swoją osobę w jakiś konkretny sposób – w taki jak sam chciałby siebie widzieć. Czasem wkładamy w to całe nasze serce wyznaczając swoje cele i dążąc do nich.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
cytat: Nikodem Marszałek
O ile z krytyką i niechęcią obcych osób do naszych dążeń jesteśmy w stanie sobie poradzić, bo może to nas nawet bardziej motywować żeby udowodnić im, że się mylą – to jednak w przypadku krytyki i niezrozumienia ze strony osób nam bliskich, jest całkiem inaczej. Każde słowo wywołuje ból – jest swoistą szpilą wbijaną bezwzględnie w sam środek naszego serca. Mało tego, po wbiciu okazuje się, że w środku tej szpili znajduje się jad. Ból nie mija, lecz rozwija się z każdą chwilą i rozrywa nas od środka. Dlaczego tak się dzieje? Podświadomie uważamy, że osoby nam bliskie, takie jak: rodzice, rodzeństwo, żona, mąż, chłopak, dziewczyna czy po prostu dobry przyjaciel znają nas samych nie gorzej niż my sami. Jeśli zaczynają w nas wątpić lub negować nasze działania, automatycznie zaczynamy brać to pod uwagę. Tym samym chwieje się poczucie naszej wartości i zaczynamy zastanawiać się czy aby nie mamy zbyt wybujałych ambicji. Wmawiamy sobie, że skoro są to osoby, które znają nas na wylot, być może nawet od samej pieluszki, to prawdopodobnie mają rację. Czujemy się wtedy tak, jakbyśmy byli warci „mniej niż zero".
Z jednej strony wiemy, że to nasze życie i nasze decyzje, ale z drugiej strony opinia ważnych dla nas osób wywiera na nas znaczący wpływ. Wiemy, że mamy wyznaczone własne cele, do których dążymy, lecz mimo wszystko parę słów – tych nieprzychylnych słów od osób dla nas ważnych – potrafi odcisnąć na nas swe piętno. Jest to siła nam nieprzychylna, wręcz próbująca zepchnąć nas z obranej drogi do celu. Dobrze jest jeśli choć jedna z tych osób wierzy w nas, a dokładnie w to, co chcemy osiągnąć. Powinniśmy wtedy uwierzyć w siebie i swoje możliwości, gdyż taka osoba może być przeciwwagą dla wszystkich pozostałych, ponieważ odzyskujemy wiarę w sens naszych działań.
Mając świadomość mocy naszej przychylności dla działań osób, dla których my sami jesteśmy ważni, starajmy się być dla nich ostoją i wspierać je w realizacji celów, bez względu na to czy nam samym te cele wydają się mało prawdopodobne, czy też nie. Nie podcinajmy im skrzydeł nawet jeśli wszyscy dookoła tak robią, bądźmy jak Słońce przebijające się przez chmury, dając promyk nadziei. Miejmy świadomość, że dla tej osoby jest to niesamowicie ważne.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
„ [...] bądźmy jak Słońce przebijające się przez chmury, dając promyk nadziei."
Co jednak zrobić, gdy wszystkie z osób nam bliskich i dla nas ważnych są sceptyczne wobec naszych działań?
W pierwszej kolejności musimy się zastanowić, czy po części nie ma w tym naszej winy? Czy na pewno staraliśmy się wytłumaczyć wszystkim ważnym dla nas osobom to co chcemy zrobić, osiągnąć? Być może część osób po szczerej rozmowie zrozumie nasze poczynania. Czasem nieprzychylność do naszych działań bierze się właśnie z tego, że nie tłumaczymy dokładnie o co nam chodzi. Ktoś może po prostu nie mieć świadomości co tak naprawdę mamy na myśli oraz co chcemy osiągnąć, nie mówiąc już o tym, że może nie mieć świadomości, że nasze działania wiążą się z czymś dla nas bardzo ważnym.
Nawet jeśli któraś z tych osób nadal będzie uważała i „wiedziała lepiej" co jest dla nas najlepsze i co powinniśmy w związku z tym robić, to podczas takiej szczerej rozmowy możemy ją poprosić w następujący sposób: „Szanuję Twoje zdanie, lecz proszę Cię o nie negowanie moich działań między innymi dlatego, że jesteś bardzo ważną osobą dla mnie. W związku z tym Twoje nieprzychylne wypowiedzi naprawdę mnie ranią. Jeśli uważasz, że ja dla Ciebie jestem równie ważny to proszę tylko o uszanowanie moich działań, gdyż wiążą się z moimi pragnieniami.". Taka osoba jeśli przychyli się do naszej prośby nie będzie wprawdzie naszą ostoją, ale przynajmniej nie będzie stawiała nam dodatkowych przeszkód w postaci zasiewania nam kolejnych wątpliwości.
Wychodźmy też do ludzi, poznawajmy nowe osoby. Być może wśród nich znajdziemy takie, które mają podobne cele do naszych. Któraś z tych osób może z czasem zostać naszym przyjacielem i tym samym zyskamy osobę dla nas ważną, na dodatek taką, która rozumieć będzie nasze dążenia.
Pamiętajmy więc, że wiele zależy też od nas samych. Czasem wystarczy się przełamać (porozmawiać, wytłumaczyć, poprosić lub otworzyć się na innych) żeby było nam znacznie lepiej! Przykładem może być Martyna Wojciechowska, która jest także mamą. Mamą, która wie, że aby być szczęśliwym należy żyć w zgodzie z samym sobą. Nie narzuca, więc córce tego co powinna robić w życiu – chce aby sama wybrała. Takie podejście jest naprawdę godne pochwały. Dzieci, które są zmuszane do rzeczy, których nienawidzą, tylko z tego względu, że ich rodzice chcą realizować swoje pragnienia – nie doprowadzą do niczego dobrego. Jedynie do czego może to doprowadzić – to do depresji u dziecka. Przecież każdy rodzic wolałby widzieć swoje dziecko szczęśliwe. Jeśli kiedyś będziesz mieć dzieci lub już je masz – to wspieraj je poprzez aprobatę ich celów. To dla nich naprawdę bardzo ważne.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Martyna Wojciechowska wraz z córką
źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/MartynaAtTheEndOfTheWorld