Czy to na pewno przyjaźń?

99 8 0
                                    

Niepokojącą rzeczą (a raczej człowiekiem) było to, że gdy Mack otworzyła drzwi kabiny widziałam stojąca w odległości może metr od nas Chloe. Straszne w tym było to, że miała ona minę mówiąca "ty będziesz następną", chociaż mogło to też znaczyć "jestem głodna"-nigdy nie rozumiałam mimiki Chloe. Osobiście obstawiam wersję pierwszą, więc bardzo się martwię. Dodatkowo ten sms, który przeczytałam na jej telefonie... Nie dam sobie tu rady psychicznie, muszę coś zrobić, ale najpierw wysłucham co Mack chciała mi powiedzieć

-Więc o czym miałyśmy rozmawiać?-pytam, lecz niezbyt słucham co odpowiada mi siostra. Teraz głowę zaprzątają mi myśli o Chloe, jednak gdy Kenzie wypowiadała następne słowa, aż mnie sparaliżowało.

-Jak to coś wiesz?! Co wiesz? Mów szybko!-wykrzykuję

-Ciiii! Maddie, nie krzycz-upomina mnie

-Jak mam nie krzyczeć skoro właśnie usłyszałam od mojej siostry, że wie kto zabił jej przyjaciółkę?!-Irytuję się

-Po pierwsze nie wiem kto popełnił ten straszny czyn, ale mam pewne podejrzenia, a po drugie nie krzycz, bo Chloe jest w to zamieszana. Wiesz co się może stać gdy nas usłyszy?-odpowiedziała już ledwo słyszalnym szeptem, w między czasie wskazując palcem na dolną część drzwi kabiny. Chyba każdy z was widział kiedyś takie drzwi, które wyglądają jakby ktoś powiesił je za wysoko, bo między nimi a podłogą jest dziura (nie wiem jak to wytłumaczyć, wybaczcie). W tej chwili ze strachu do oczu napłynęły mi łzy. Zobaczylam tam czyjeś stopy. Jestem prawie pewna, że są to stopy Chloe. Tylko ona nosiła takie kapcie, a właściwie "Super modne buty". Były one z pumy I wyglądały dosłownie jak kapcie. Chyba każdy wie o co mi chodzi.

-Wyjdź z kabiny, ja zrobię to kilka minut po tobie, aby nikt nie wiedział, że rozmawiałyśmy-mówię najciszej jak potrafię. W odpowiedzi Kenzie pokiwała głową, aby przekazać, że wie o co mi chodzi.

Podczas czekania na odpowiedni moment wyjścia z kabiny, przeglądałam social media. Akurat czytałam post "pożegnania Brynn" napisany na Instagramie Kendall (nie, nie był on napisany przez nią. Taki gościu napisał te posty każdej z nas, my teraz nie możemy martwić się takimi glupotami jak posty na IG). Gdy skończyłam czytać, dostałam wiadomość na Messengerze. Od kogo? Właśnie od Kendall. Szczerze mówiąc nie ufam jej, ale to moja przyjaciółka.

Kendall-Mad, musimy pogadać, gdzie jesteś?

Ja-Na jaki temat?

Kendall-Nie udawaj głupiej, dobrze wiesz o co mi chodzi. Dlaczego nie ma Cię z nami w sali? Gdzie jesteś?

Ja-Nook, ale nie pomyślałaś, że na nie chcę o tym rozmawiać?

Kendall-Maddie, nie chciałam o tym pisać, ale skoro tak wybrałaś, to dobrze. Znalazłam list. Czy teraz możemy do cholery jasnej porozmawiać?

Ja-Jasne, przepraszam. Jestem w łazience na 2 piętrze

Jestem spalona. Co teraz? Jak wytłumaczę Kendall, że mąż mojej mamy grozi mi od dawna, i to nie pierwszy taki list? Czuję się strasznie. Nie umiem pozbierać myśli. Nie zdążyłam wymyślić żadnego wytłumaczenia gdy nagle usłyszałam kroki. Do łazienki weszła moja przyjaciółka z listem w ręce. Widziałam jej oczy-miała w nich łzy, ale robiła wszystko bym ich nie zauważyła.

-Myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami-powiedziala i już zaczęła tak płakać, że nie dało się tego ukryć

- Oczywiście, że jesteśmy. Dlaczego miałybyśmy nimi nie być?-Odpowiadam udając głupią, ale wiem, że długo tak nie pociągnę

-Znam Cię. Naprawdę uważasz, że nie zorientuję się, że rzeczywiście nie wiesz?-zapytała wyraźnie zirytowana

-No dobra... Przepraszam, że nic nie mówiłam, ale bałam się. Potwornie się bałam i nadal się boję. To nie takie proste. Podejrzewam bardzo dużo osób. Ten list... Nie chcę żeby ktoś się dowiedział, rozumiesz? To dla mnie bardzo ważne, to mój ojczym-mowiac to czułam jak łzy spływają mi po policzkach

-Rozumiem, że się boisz. Rozumiem, że masz mętlik w głowie. Rozumiem, że się obawiasz. Rozumiem wszystko, ale dlaczego bronisz zabójcę! Maddie, on ci groził!

- Nie krzycz! Nikt nie może nas słyszeć. To skomplikowane. Wiem, że mi groził, ale co do tego, że jest zabójcą nie mamy pewności. Już wiele razy mi groził i nic nigdy się nie stało. Nie możemy wyciągać pochopnych wniosków. Oskarżenie o zabójstwo to bardzo poważna sprawa. Co jeśli on tego nie zrobil? Przecież nie miał powodu. On nawet nie znał Brynn. Nigdy nie jeździł z nami na konkursy, nie był z nami na próbach, ani nawet nie oglądał naszego show. Fakt, Brynn często do nas przychodziła, ale on rzadko bywał w domu. Wiecznie siedział w tej swojej szopie. K, musisz mnie zrozumieć. To mój ojczym, nie mogę go tak po prostu wydać policji

-Kiedy ty się opamiętasz? On ci Maddie do cholery jasnej groził! I to nie raz! Samo to jest już karalne, a ja jestem przekonana, że byłby w stanie i zabić. Tyle razy opowiadałaś mi o tej jego broni i tym, jak nieraz prawie cię postrzelił. Jesteś dla mnie jak siostra, nie chcę Cię stracić, kocham Cię-w jej głosie można było bez problemu usłyszeć to, że się o mnie obawia

Rozumiem ją. Teraz zaczynam się naprawdę poważnie zastanawiać czy nie iść na policję. Tylko, że już widzę te nagłówki gazet "Maddie Ziegler na komendzie policji. Czy ma coś wspólnego ze śmiercią swojej koleżanki? Z tego wyniknąłby ogromny skandal i drama. Nie wiem czy tego chcę. Rozgłos nie jest mi teraz potrzebny, mam dość problemów. Bo nie wiem czy wiecie, ale gdy chcesz być w gazetach, na internecie bić rekordy popularności i wiele innych nie wiem jak to nazwać... "przywilejów"? Przywilej to pojęcie względne, kryje się pod tym wiele wstydu i upokorzenia-właśnie przez te dramy. Ludzi nie obchodzi twój talent. Tym mogą zachwycać się przez 5 minut, a później o tobie zapomną. Inaczej wygląda sytuacja gdy ciągle robisz jakieś wielkie skandale. Wtedy cały czas jesteś na nagłówkach gazet, pudelku itp, więc ludzie ciągle o tobie pamiętają i śledzą twoją "karierę"...

- Maddie?

-Tak, tak? Zamyśliłam się, przepraszam

-Rozumiem. Więc co zrobisz? Dziewczyno, ja naprawdę nie chce Cię stracić. Nie chcę Cię też obrazić, ale jeżeli nic nie zrobisz w sprawie Twojego ojczyma, to według mnie jesteś naprawdę głupia i tępa-niby powiedziała że nie chce mnie obrażać, ale bardzo mnie to uraziło

-Podjęłam decyzję.

***
UWAGA UWAGA PRZECZYTAJCIE 👇!
Chciałabym zrobić Q&A. Nie wiem czy wszyscy wiedzą o co chodzi, a więc już tłumaczę. W kilku opowiadaniach widziałam już coś takiego i mi się spodobało, więc też postanowiłam coś zrobić. Chodzi o to, że wy zdjęcie w komentarzach pytania do danych postaci, a one w następnym rozdziale na nie odpowiedzą! Np ktoś w kom napiszę pytanie do mamy Maddie czy podejrzewa kto jest zabójcą, to wyglądałoby to tak
Melissa
Pytanie od *nazwa użytkownika* "Czy podejrzewasz kto zabił Brynn?
Odp. Jeszcze nie doszło do mnie to, że koleżanka moich córek nie żyje, nie mam pojęcia kto mógł to zrobić, ale przeraża mnie to, że tacy ludzie chodzą po świecie

I tak by to wyglądało! Zadawajcie dużo pytanek żeby to Q&A miało wgl sens 😂
Można zadawać nieskończoną liczbę pytań! ❤

Co Dalej Z Maddie?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz