Piętnastolatka Madiosn Green od dziecka nie potrafiła odnaleźć się w towarzystwie innych ludzi, przez co miała problemy w kontaktach z rówieśnikami. Pozornie cicha nieśmiała dziewczyna nie dopuszczająca do siebie nikogo obcego. Kiedy jej rodzice się...
Czekałam w pokoju Tilly na Charliego, który miał nas dzisiaj "pilnować". Byłam podekscytowana spotkaniem z chłopakiem, miałam nadzieję, że nie okaże się takim bufonem jak Leo. Jeśli chodzi o Matilde to poszłyśmy na kompromis i połączyłyśmy image* sexmasterki i księżniczki, w rezultacie uzyskałyśmy to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Miałam na sobie czarną dopasowaną sukienkę z wycięciem na brzuchu i czarne wysokie szpilki. Tilly delikatnie pomalowała mi oczy złotym cieniem do powiek i podkreśliła rzęsy. Brwi zostawiła w spokoju bo miałam dość gęste i nie potrzebowały żadnych poprawek, a usta musnęła matową szminką. Jeśli chodziło o fryzurę postawiłam na rozpuszczone włosy z przedziałkiem na środku. Matilda była ubrana w biały croop-top i tego samego koloru spódniczkę, na nogach miała czarne szpilki. Makijaż wykonała podobny do mojego.
- Charlie, napisał, że za 15 minut będzie - powiedziała Matilda podczas gdy ja sprawdzałam Instagrama.
- Ok, no to czekamy - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy. - Tilly, ile osób wsumie jedzie ? - dodałam po chwili.
- Z sześć będzie, a czemu pytasz ??
- Bo w aucie jest pięć miejsc, to co z tą szósta osobą ??
- Nie wiem, Leo pewnie weźmie Seanne na kolana. - wzruszyła ramionami
- W takim razie ok, włączysz jakąś muzykę ?? - zapytałam
- Jasne, podasz pilot -przytaknęła i wskazała na pilota leżącego obok mnie.
Zrobiłam to o co mnie prosiła, a po chwili w pokoju rozbrzmiewała się melodia ,,Side by side" Lukasa Riegera, była to moja jedna z moich ulubionych piosenek, a Lukas nosił miano mojego Crusha. Nuciłam piosenkę, aż do samego końca, gdy Matilda przełączyła kanał moją uwagę zwróciła na siebie piosenkę ,,Unite". Podniosłam wzrok aby spojrzeć na telewizor, ale nigdy nie spodziewałabym się tego co tam zobaczę. Leonard Devries, zwany również bratem mojej przyjaciółki we własnej osobie. Leo rapował, a drugi z tego co wywnioskowałam starszy chłopak śpiewał. Musiałam przyznać, że byli w tym świetni, tekst piosenki wpadał w ucho i ku mojemu zdziwieniu miał przekaz, co się coraz rzadziej zdarza. Spojrzałam na Tilly, która intensywnie mi się przyglądała, jakby czekając na moją reakcję.
- Nie mówiłaś, że... - zaczęłam, ale przyjaciółka szybko mi przerwała.
- Wiem, ale nie lubię się tym chwalić, zwłaszcza świeżo poznanym osobą. Mam wtedy wrażenie, że zdają się ze mną ze względu na sławę mojego brata. - powiedziała i spuściła głowę na dół.
- Tilluś, wiesz, że z nami tak nie jest, prawda ? Leo mnie nie obchodziło, lubię ciebie i twoją osobowość, a nie jego. - oznajmiłam i położyłam jej rękę na ramieniu.
- Teraz, już wiem. - podniosła głowę i przytuliła się do mnie.
Stałyśmy tak chwilę, aż w domu rozległ się odgłos dzwonka do drzwi. Tilly wstała i zaczęła się kierować w stronę korytarzac, ruchem ręki dała mi znać, że mam iść za nią. Po chwili byłyśmy już na dole. Matilda otworzyła drzwi, a moimi oczom ukazał się wysoki blondyn trzymający z rękę dużo niższa od niego blondynkę.