• FØRSTE •

1.2K 160 38
                                    

Drogi Isaku,

Spanikowany, wybiegam z mieszkania tak szybko, jak to możliwe. Nie zwracam nawet uwagi na zdezorientowanych współlokatorów, w głowie mam jedynie słowa chłopaka.

Siedzę teraz w miejscu, w którym spotkaliśmy się po raz pierwszy i myślę o Tobie.

Dotarcie do mieszkania chłopaka zajmie mi conajmniej dziesięć minut, co jeśli nie zdążę?

Niedługo wybije dwudziesta pierwsza dwadzieścia jeden. Chciałbym Ci powiedzieć tysiące rzeczy.

Biegnę, ignorując kłucie w gardle.

Przepraszam, że Cię przestraszyłem.

Biegnę, choć brakuje mi sił.

Przepraszam, że Cię zraniłem.

Biegnę, bo Even właśnie teraz mnie potrzebuje.

Przepraszam, że nie powiedziałem Ci, że jestem bipolarny.

Biegnę, a w mojej głowie wciąż echem odbijają się słowa blondyna.

Bałem się, że Cię stracę.

Biegnę, bo boję się, że to ja stracę jego.

Zapomniałem, że niemożliwe jest stracenie kogoś, że wszyscy i tak jesteśmy samotni.

Wchodzę do budynku, ignorując ludzi, których mijam. Wzrokiem szukam jedynie drzwi do mieszkania blondyna.

W innym miejscu we wszechświecie jesteśmy razem na zawsze, zapamiętaj to.

Wbiegam do mieszkania, nie troszcząc się nawet o to, by zapukać do drzwi.

— Even?! — krzyczę, wchodząc po kolei do każdego pokoju.

W żadnym jednak nie ma blondyna.

Kocham Cię. Even.

Otwieram drzwi łazienki i w jednym momencie zamieram.

— Even, coś ty najlepszego narobił? — szepczę, opadając na kolana tuż obok leżącego na zimnych płytkach chłopaka.

Wyciągam telefon z kieszeni spodni, po czym ściskając dłoń Næsheima, dzwonię po karetkę.

— Kocham Cię, durniu, więc proszę, nie zostawiaj mnie teraz — mówię, patrząc na jego spokojną twarz. Łzy spływają po moich policzkach, nie wycieram ich jednak.

Potrzebuję Cię.

*•*•*

no hei
w końcu napisałam ten rozdział, eh

gdyby ktoś zapomniał, chłopcy w tym opowiadaniu po raz pierwszy spotkali się w mieszkaniu evena ♥️

I NEED YOU | EVAK | "i love you" sequelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz