— Stresuję się — mówię niepewnie pod nosem, ściskając mocniej dłoń blondyna. Drugą ręką przytrzymuję się żółtego drążka, aby nie stracić równowagi w wypadku gwałtownego hamowania autobusu; chłopak robi podobnie.
Chyba usłyszał moje słowa, ponieważ spojrzał na mnie i uniósł brwi, wyraźnie zaskoczony. Po chwili jednak uśmiechnął się ciepło w moją stronę, a ja mimowolnie odczułem ulgę.
— Naprawdę nie musisz się denerwować, Isak — odpowiada, a ja potakuję głową, starając się jednocześnie obmyślić ewentualny plan ucieczki z restauracji, do której właśnie jedziemy.
Zerkam na siedzącą niedaleko Noorę, która przegląda coś na telefonie, w tym samym czasie najprawdopodobniej słuchając muzyki przez słuchawki znajdujące się w jej uszach. Na ustach blondynki widnieje delikatny uśmiech, podejrzewam, iż jest on sprawką pozostałych dziewczyn bądź Eskilda.
Przenoszę spojrzenie na swojego chłopaka i sam uśmiecham się nieznacznie wiedząc, że mnie wspiera i naprawdę nie muszę obawiać się Mikaela.
No cóż, zapewne do momentu, w którym wszyscy dowiedzą się o tym, co wydarzyło się między mną a Jonasem.
*•*•*
Przełykam ślinę i wchodzę do środka, praktycznie od razu zauważając przyjaciela Evena siedzącego przy jednym ze stolików. Macha do naszej trójki, a ja staram się nie panikować za bardzo. Næsheim ściska moją dłoń i obaj ruszamy w stronę chłopaka, tuż za blondynką idącą na przodzie.
Even przedstawia mu Noorę, która bez zawahania go przytula, ja natomiast odnoszę wrażenie, iż zaraz wyparuję. Nie miałbym nic przeciwko.
— A to właśnie jest Isak — mówi blondyn, wskazując i uśmiechając się lekko w moim kierunku.
Wyciągam niepewnie dłoń i przywdziewam na twarz najszczerszy uśmiech, na jaki jestem w stanie się w tej chwili zdobyć.
— Even sporo mi o tobie mówił — Przyjaciel chłopaka ściska moją dłoń, a ja śmieję się pod nosem, rozluźniając się nieco. — Mikael, ale wydaje mi się, że to już wiesz.
Potakuję głową i zerkam przelotnie na Evena, sprawdzając jego minę. On także na mnie patrzy, wyraźnie szczęśliwy i dumny. Podejrzewam, że sam obstawiał moją ucieczkę.
— Naprawdę miło mi cię poznać — odpowiadam, po czym odchrząkuję cicho i dodaję: — Mam tylko nadzieję, że Even mówił jedynie te dobre rzeczy o mnie.
Parskamy śmiechem, a całe napięcie gwałtownie znika, jakby nigdy go nie było. Odczuwam naprawdę wielką ulgę, że się nie zbłaźniłem, przynajmniej jak narazie.
— Skończyliście już i możemy coś zamówić? Jestem głodna!
Dopiero teraz zwracam uwagę na Noorę, siedzącą bezradnie na krześle i trzymającą się za brzuch. Uśmiecham się delikatnie.
*•*•*
ME: Noora, potrzebuję pomocy. Panikuję.
NOORA: Ok, co się dzieje?
NOORA: Tylko nie mów, że Even znowu ma jeden z tych gorszych epizodów...
ME: Tu chodzi o mnie. W sensie o coś, co zrobiłem w złości. I w sumie trochę nieświadomie.
NOORA: Co odjebałeś, Isak? Powiedz, że da się to jakoś odkręcić albo naprawić.
ME: Wątpię.
ME: Zaczęło się od tego, że Even miał nocować u swoich rodziców, ale ostatecznie spotkał się z Mikaelem, a ja dowiedziałem się od Sonji, że coś kiedyś prawdopodobnie między nimi było i byłem tak strasznie zły i zraniony...
NOORA: Ok, ale co zrobiłeś?
ME: Spotkałem się z Jonasem, trochę wypiliśmy.
NOORA: Kurwa, nie. Powiedz, że wy nie...
ME: Nie! Jezusie, uchowaj!
ME: W sensie, nic oprócz pocałunku się nie wydarzyło.
NOORA: Masz szczęście!
NOORA: Czekaj, co?
NOORA: Pocałowałeś Jonasa?
ME: Ale cholernie tego żałuję!
NOORA: Even nie wie?
ME: Nie, ale ja nie mogę tego dłużej przed nim ukrywać, Noora.
NOORA: W takim razie musisz mu powiedzieć, Isak.
ME: Boję się.
NOORA: Lepiej, żeby dowiedział się od ciebie niż od Jonasa, wiesz o tym? Plus, ja jestem straszną gadułą, kiedy wypiję za dużo.
ME: Mam mu powiedzieć?
NOORA: Trzymam za was kciuki, Isak.
NOORA: Powodzenia, bubo.
*•*•*
Kładę się na łóżku, tuż obok przykrytego kołdrą chłopaka i wzdycham cicho, zwracając tym samym jego uwagę.
— Nie było tak strasznie, co? — pyta, dźgając mnie łokciem w żebra. Uśmiecham się delikatnie i kręcę przecząco głową.
— To trochę zaskakujące, ale Mikael jest naprawdę w porządku — mówię cicho, spoglądając na swoje dłonie, leżące na mojej klatce piersiowej.
Blondyn parska śmiechem, a ja przekręcam się na bok, aby móc mu się poprzyglądać. W głowie pojawiają się wiadomości od Noory, dlatego też staram się zdobyć na odwagę i wydusić z siebie te kilka słów, w międzyczasie przypatrując się chłopakowi.
Chyba to zauważa, ponieważ spogląda na mnie z lekkim uśmieszkiem na ustach. Otwiera je, aby skomentować moje zachowanie, jednakże wyprzedzam go.
— Co, jeśli zrobiłem coś, co cię zrani? — pytam, wpatrując się w niebieskie oczy chłopaka.
Uśmiech automatycznie znika z jego twarzy, na jego miejsce wkrada się natomiast zdezorientowanie i przygnębienie.
— Co zrobiłeś, Isak?
Najwyższa pora się przyznać, idioto.
*•*•*
jak obiecałam, tak jest ✨
hope you'll enjoy it
alt er love x
CZYTASZ
I NEED YOU | EVAK | "i love you" sequel
Fanfiction«dear isak, i'm now sitting at the place where we first met and thinking about you. it's soon 21:21. i want to tell you a thousand things. i'm sorry for scaring you. i'm sorry i hurt you. i'm sorry for not telling you i'm bipolar. i was scared of lo...