• FJORTENDE •

510 74 4
                                    

— Stresuję się — mówię niepewnie pod nosem, ściskając mocniej dłoń blondyna. Drugą ręką przytrzymuję się żółtego drążka, aby nie stracić równowagi w wypadku gwałtownego hamowania autobusu; chłopak robi podobnie.

Chyba usłyszał moje słowa, ponieważ spojrzał na mnie i uniósł brwi, wyraźnie zaskoczony. Po chwili jednak uśmiechnął się ciepło w moją stronę, a ja mimowolnie odczułem ulgę.

— Naprawdę nie musisz się denerwować, Isak — odpowiada, a ja potakuję głową, starając się jednocześnie obmyślić ewentualny plan ucieczki z restauracji, do której właśnie jedziemy.

Zerkam na siedzącą niedaleko Noorę, która przegląda coś na telefonie, w tym samym czasie najprawdopodobniej słuchając muzyki przez słuchawki znajdujące się w jej uszach. Na ustach blondynki widnieje delikatny uśmiech, podejrzewam, iż jest on sprawką pozostałych dziewczyn bądź Eskilda.

Przenoszę spojrzenie na swojego chłopaka i sam uśmiecham się nieznacznie wiedząc, że mnie wspiera i naprawdę nie muszę obawiać się Mikaela.

No cóż, zapewne do momentu, w którym wszyscy dowiedzą się o tym, co wydarzyło się między mną a Jonasem.

*•*•*

Przełykam ślinę i wchodzę do środka, praktycznie od razu zauważając przyjaciela Evena siedzącego przy jednym ze stolików. Macha do naszej trójki, a ja staram się nie panikować za bardzo. Næsheim ściska moją dłoń i obaj ruszamy w stronę chłopaka, tuż za blondynką idącą na przodzie.

Even przedstawia mu Noorę, która bez zawahania go przytula, ja natomiast odnoszę wrażenie, iż zaraz wyparuję. Nie miałbym nic przeciwko.

— A to właśnie jest Isak — mówi blondyn, wskazując i uśmiechając się lekko w moim kierunku.

Wyciągam niepewnie dłoń i przywdziewam na twarz najszczerszy uśmiech, na jaki jestem w stanie się w tej chwili zdobyć.

— Even sporo mi o tobie mówił — Przyjaciel chłopaka ściska moją dłoń, a ja śmieję się pod nosem, rozluźniając się nieco. — Mikael, ale wydaje mi się, że to już wiesz.

Potakuję głową i zerkam przelotnie na Evena, sprawdzając jego minę. On także na mnie patrzy, wyraźnie szczęśliwy i dumny. Podejrzewam, że sam obstawiał moją ucieczkę.

— Naprawdę miło mi cię poznać — odpowiadam, po czym odchrząkuję cicho i dodaję: — Mam tylko nadzieję, że Even mówił jedynie te dobre rzeczy o mnie.

Parskamy śmiechem, a całe napięcie gwałtownie znika, jakby nigdy go nie było. Odczuwam naprawdę wielką ulgę, że się nie zbłaźniłem, przynajmniej jak narazie.

— Skończyliście już i możemy coś zamówić? Jestem głodna!

Dopiero teraz zwracam uwagę na Noorę, siedzącą bezradnie na krześle i trzymającą się za brzuch. Uśmiecham się delikatnie.

*•*•*

ME: Noora, potrzebuję pomocy. Panikuję.

NOORA: Ok, co się dzieje?

NOORA: Tylko nie mów, że Even znowu ma jeden z tych gorszych epizodów...

ME: Tu chodzi o mnie. W sensie o coś, co zrobiłem w złości. I w sumie trochę nieświadomie.

NOORA: Co odjebałeś, Isak? Powiedz, że da się to jakoś odkręcić albo naprawić.

ME: Wątpię.

ME: Zaczęło się od tego, że Even miał nocować u swoich rodziców, ale ostatecznie spotkał się z Mikaelem, a ja dowiedziałem się od Sonji, że coś kiedyś prawdopodobnie między nimi było i byłem tak strasznie zły i zraniony...

NOORA: Ok, ale co zrobiłeś?

ME: Spotkałem się z Jonasem, trochę wypiliśmy.

NOORA: Kurwa, nie. Powiedz, że wy nie...

ME: Nie! Jezusie, uchowaj!

ME: W sensie, nic oprócz pocałunku się nie wydarzyło.

NOORA: Masz szczęście!

NOORA: Czekaj, co?

NOORA: Pocałowałeś Jonasa?

ME: Ale cholernie tego żałuję!

NOORA: Even nie wie?

ME: Nie, ale ja nie mogę tego dłużej przed nim ukrywać, Noora.

NOORA: W takim razie musisz mu powiedzieć, Isak.

ME: Boję się.

NOORA: Lepiej, żeby dowiedział się od ciebie niż od Jonasa, wiesz o tym? Plus, ja jestem straszną gadułą, kiedy wypiję za dużo.

ME: Mam mu powiedzieć?

NOORA: Trzymam za was kciuki, Isak.

NOORA: Powodzenia, bubo.

*•*•*

Kładę się na łóżku, tuż obok przykrytego kołdrą chłopaka i wzdycham cicho, zwracając tym samym jego uwagę.

— Nie było tak strasznie, co? — pyta, dźgając mnie łokciem w żebra. Uśmiecham się delikatnie i kręcę przecząco głową.

— To trochę zaskakujące, ale Mikael jest naprawdę w porządku — mówię cicho, spoglądając na swoje dłonie, leżące na mojej klatce piersiowej.

Blondyn parska śmiechem, a ja przekręcam się na bok, aby móc mu się poprzyglądać. W głowie pojawiają się wiadomości od Noory, dlatego też staram się zdobyć na odwagę i wydusić z siebie te kilka słów, w międzyczasie przypatrując się chłopakowi.

Chyba to zauważa, ponieważ spogląda na mnie z lekkim uśmieszkiem na ustach. Otwiera je, aby skomentować moje zachowanie, jednakże wyprzedzam go.

— Co, jeśli zrobiłem coś, co cię zrani? — pytam, wpatrując się w niebieskie oczy chłopaka.

Uśmiech automatycznie znika z jego twarzy, na jego miejsce wkrada się natomiast zdezorientowanie i przygnębienie.

— Co zrobiłeś, Isak?

Najwyższa pora się przyznać, idioto.

*•*•*

jak obiecałam, tak jest ✨

hope you'll enjoy it

alt er love x

I NEED YOU | EVAK | "i love you" sequelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz