— Isak? — trąca dłonią moje ramię po raz któryś z kolei, ja jednak wciąż zastanawiam się, jak ubrać w słowa to, co mam zamiar mu właśnie teraz wyznać. — Proszę, powiedz, co zrobiłeś. Zaczynam się bać. Chyba nikogo nie zabiłeś, co?
Wiem, że to miało rozluźnić atmosferę panującą między naszą dwójką, mimo to żaden z nas nawet się nie uśmiechnął. Przełykam ślinę i zdobywam się na odwagę, by spojrzeć w niebieskie oczy Evena, kiedy jednak zauważam w nich niepewność i coś w rodzaju kiełkującego bólu, odwracam wzrok.
— Pamiętasz ten wieczór, kiedy miałeś nocować u swoich rodziców, ale zamiast tego spotkałeś się z Mikaelem? — pytam cicho, wgapiając się w nasze dłonie, leżące tuż obok siebie, a mimo to nie dotykające się. Kątem oka zauważam, iż chłopak kiwa głową na znak, że pamięta, dlatego też kontynuuję, powoli i niepewnie: — Przyznam się, że od razu pomyślałem o tym, że mnie z nim zdradzasz i to cholernie zabolało. W dodatku fakt, że mi nie odpisywałeś, nie odbierałeś telefonu, a Sonja nie chciała nic powiedzieć na jego temat...Musiałem odreagować. No więc, spotkałem się wtedy z Jonasem i cóż, trochę wypiliśmy...
Nagle przerywa mi dzwonek telefonu. Sięgam po urządzenie leżące na komodzie i zerkam na ekran, po chwili wzdychając cicho.
— Kto to?
Przekręcam telefon tak, by mógł spojrzeć, po czym niechętnie podnoszę się z łóżka i podchodzę do okna. Odbieram połączenie i przykładam urządzenie do ucha, odwracając się w stronę Evena i opierając się plecami o parapet.
— Cześć, tato — zaczynam, odczuwając lekką ulgę. Przyznaję, że połączenie od mężczyzny było jednocześnie wybawieniem od cholernie ciężkiej rozmowy, ale również pewnego rodzaju utrudnieniem, ponieważ doskonale zdaję sobie sprawę z tego, iż blondyn będzie chciał do niej wrócić. — Spotkanie w ten piątek? Jasne, ale przyjdę z chłopakiem, jeśli to nie będzie problem. Tak, tato, jestem teraz bardzo szczęśliwy. Tak, tak. Pozdrów mamę, dobrze? Pa.
Uśmiecham się mimowolnie i patrzę na chłopaka siedzącego na łóżku.
— Jakie spotkanie? — pyta, wyraźnie zaciekawiony. Wydaje się, że już zapomniał o naszej rozmowie, przynajmniej jak na razie.
Wyciąga dłonie, więc bez wahania podchodzę do niego, a on obejmuje mnie w pasie i wtula twarz w mój brzuch.
— Moi rodzice zaprosili nas na kolację — mówię, przeczesując miękkie włosy Evena. — Nie masz nic przeciwko, prawda?
— Oczywiście, że nie! Z chęcią ich poznam — mamrocze cicho, przez co ledwo go rozumiem; mimo to, uśmiecham się szerzej. — I Isak?
— Tak? — Odsuwa się ode mnie, wciąż jednak obejmując mnie dłońmi w pasie. Spogląda w moje oczy i wzdycha, a ja czuję, jakby zaraz wszystko miało się zepsuć. — Nie mam pojęcia, co zrobiłeś, ale jeśli tego żałujesz...Zostawmy to za sobą, co ty na to?
Niedowierzanie to najlepsze słowo, które opisuje moje uczucia w tym momencie.
*•*•*
a little bit late but hi
zapraszam na swoje grafiki oraz kids heroes i gorgeous ♥️alt er love x
CZYTASZ
I NEED YOU | EVAK | "i love you" sequel
Fanfic«dear isak, i'm now sitting at the place where we first met and thinking about you. it's soon 21:21. i want to tell you a thousand things. i'm sorry for scaring you. i'm sorry i hurt you. i'm sorry for not telling you i'm bipolar. i was scared of lo...