9

16 1 0
                                    


Przez to w jakim stanie byli chłopaki strasznie wolno się poruszaliśmy . Nagle usłyszałam za sobą kroki. To nie Chris. Demon ma inny zapach, znajomy ale nie wiem skąd. Chłopaki zatrzymali się.

- Biegnij Kate zatrzymamy go.

- Nie dacie rady nie macie teraz tyle siły.

-Księżniczko to rozkaz!

-Uważajcie na siebie ... proszę !

Biegłam przed siebie a pojedyncze łzy zasłaniały mi widoczność. Przez nie zahaczyłam nogą o korzeń i z impetem wpadłam na łąkę gdzie stał pojazd. Poczułam  jak ktoś ciągnie mnie za nogę w stronę lasu. Niewiele myśląc przekręciłam się na plecy i kopnęłam jednego z nich w twarz. 

- Masz więcej siły niż tamta dwójka. 

-Co?

- No chyba nie byłaś do nich przywiązana ?

- Co im zrobiłeś ?

-Skończyłem bardzo szybko cierpienia związane z chronieniem ciebie. Nie sądzisz że tak bd lepiej? 

- Jak to?

- Chyba już wystarczając dużo ludzi przez ciebie ucierpiało...  Twoja mama , przyjaciółka , ojciec , tych dwóch chłopaków ... już nie mówię o innych   którzy próbowali cię ratować. Nie sądzisz że przelałaś wystarczająco krwi ?

Widziałam jak spowija mnie ciemna mgła idąca od wampira... powoli robiłam się senna wtedy na łąkę wpadli chłopaki. Billi szedł sam wolno , a Chris podtrzymywał Andego . 

- Nie waż się jej tknąć!

Chris?! Czemu patrzy na niego jak dziki zwierz na swoją ofiarę. Czemu tak mnie broni? 

- No tak misja...- Wiedziałam czemu. Mruknęłam najciszej jak mogłam. Więc jest ona aż tak dla niego ważna. Nie ja ... a misja...

- Tknij ją a cie zabije w męczarniach !

Chłopaki podeszli do mnie i zabrali do kampera. Z okna widziałam jak Chris zasłania przejście do mnie własnym ciałem. A Bill i Andy byli gotowi na to samo w razie potrzeby . Poczułam to czego od kilku dni nie miałam. Bezpieczeństwo. Wtedy usłyszałam kobiecy znajomy mi głos.

-Wyjdź i uwierz w siebie każ mu odejść... 

Więcej nie myśląc wybiegłam a za mną chłopaki próbując mnie zatrzymać.

- Kate nie!

Chris się obrócił a w jego oczach była złość i strach.

- A więc jednak zdecydowałaś się pójść ze mną mądrze. Dzięki tobie nikt więcej nie ucierpi.

- Zamknij się...

- Co tam bełkoczesz? Rusz się nie bd tak tu stał i...

-ZAMKNIJ SIĘ ! Nigdzie z tobą ani z nikim innym nie pójdę ! Wynoś się stąd póki możesz!

- Bo co mi zrobisz?

Uśmiechną się obrzydliwie. Cała ta sytuacja go bawiła , ale miał racje co ja mogę zrobić?

- Podnieś rękę i wyceluj w niego mówiąc " ir "

Zrobiłam to co kazał mi głos bez namysłu.

- Chris odsuń się .

Chłopak zrobił to co kazałam. Wyciągnęłam rękę przed siebie i poczułam czyjąś obecność koło siebie . Nagle wielka siła zebrała się w mojej ręce. Otworzyłam oczy i odrzekłam silnym i stanowczym głosem .

- IR !

Jasna kula błękitnego światła wystrzeliła prosto w mój cel odrzucają go gdzieś w ciemny las.Po 15 minutach pierwszy odezwał się Andy.

-Wróci ?

-Nie. Księżniczka wróciła nas bronić...

-Bill ni ci nie jest?

- Wiesz trochę boli ale jak pocałujesz to minie .

- Kretynie ty i Andy jesteście ranni!

-Lepiej martw się o siebie , wkurzyłaś Chrisa a jako jego przyjaciel wiem czym to grozi ...

-Do samochodu szybko ! Musimy się stąd wynosić. Chłopaki umyć się i opatrzeć a ty ze mną...

Jego wzrok okazywał wściekłość i to wielką . Spojrzałam błagalnie na Billa.

- Ma racje naraziłaś się . Tym razem nie pomogę.

Weszli. Ostatni raz spojrzałam w stronę lasu. Mam wielką moc . Mamo, Sisi czekajcie już niedługo po was pójdę i was uwolnię czekajcie na mnie.

- No nic nie ma na co czekać . Trzeba wziąć odpowiedzialność za czyny.

Podniosłam głowę do góry i ruszyłam przed siebie ze stanowczą miną . Wiedziałam że mój demon nie odpuści mi tak łatwo za to co zrobiłam.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 05, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Starcie dusz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz