Zbliżaliśmy się do końca aż nagle...
Nowy zapatrzył się na mnie..
Walnął w drzewo.. Zauważyłam go całego w krwi. A potem byla policja,karetka i cała chora sytuacja.
Pojechałam do szpitala musiałam odnaleźć nowego. Nie chcieli mnie wpuścić przecież nie znałam jego imienia i wogóle. Postaowiłamsię wkraść aż nagle..
- Młoda damo co Ty tutaj robisz? -spytała pielęgniarka. Wyglądała na miłą.- Ech ja tylko.. No... Ten.. -zająkałam się.
- To pewnie Ty szukasz tego chłopaka który przyjechał tu do nas po wypadku na motorze? - spytała.
- Tak to ja ale skąd Pani to wie?
- Ta suka z recepcji mi powiedziała. Nie przejmuj się nią ona jest nie zrównoważona psychicznie. A teraz chodź zaprowadzę Cię do Lucasa.. - powiedziała.
- Jakiego Lucasa?
- Chłopaka z wypadku.. Lucas Shey.
- O kurwa... - powiedziałam i czułam że zaraz padnę na zawał.
- Co się stało? - spytała i chwyciła mnie pod ramię żebym nie upadła.
- Nic nic. Czy on jest przytomny?
- Tak. Ma pełno złamań i jest cały rozcięty. Nie źle się poturbował- powiedziała i zaprowadziła mnie przed białe drzwi. Serce zaczęło mi szybciej bić aż nagle weszłam i zobaczyłam jego śliczne oczy patrzące się w moją stronę.
- Hej - powiedziałam.
- Hej. Co Ty tutaj robisz? Skąd wiesz że tu jestem? Kto Cię tu wypuścił?- zaczął mówić szybko.
- Jestem tutaj bo jestem. Martwię się o Ciebie. Pamiętasz coś z przed momentu kiedy tutaj dotarłeś? - spytałam.
- Pamiętam. Wyścig - szepnął..
- Lucas ja.. - próbowałam coś powiedzieć ale nie potrafiłam.
- Nic takiego się nie stało. Zaciekawiła mnie pewna laska z którą się ścigałem. Jak wyjdę muszę ją odnaleźć.. - powiedział a ja w głębi duszy zaczęłam panikować. On gada o mnie. Kurwa no nie może się dowiedzieć kim jestem.
- Lucas wiesz co? Odpocznij sobie ja już pójdę - powiedziałam próbowałam wstać ale na marne bo on trzymał mnie za nadgarstek.
- Nigdzie nie idziesz królewno. Zostajesz - powiedział ostrym tonem.
- Ale Ty musisz odpoczywać.
- No to połóż się ze mną - powiedział z powagą w głosie.
- Chyba żartujesz. Nie zamieścimy się - powiedziałam.
- A zakład że sie zamieścimy? - krzyknął i zaczął się śmiać.
- Zostanę. Obejrzymy jakiś film?
- Jasne jakiś horror haha. Wtedy na pewno wejdziesz mi pod kołdrę tak jak za pierwszym razem hahaha - zaczął się śmiać jak nie normalny a ja po chwili dołączyłam do niego.
- Ale wtedy była burza Lucas - powiedziałam.
- Wiem, jednakże nie tylko burzy się bałaś. Przecież ten gangster z rozciętą twarzą jest straszny Lucas wyłącz to aaa- zaczął naśladować mój głos.
- Haha bardzo śmieszne kretynie.
- Nie pyskuj suczko do Pana nie wolno - powiedział a ja zaczęłam się śmiać z niego.
- Za dużo Greya.
- Może haha - powiedział.
Długo rozmawialiśmy i w końcu z horroru nici. Wspominaliśmy wszystkie moje fochy o nic i tym podobne. Naprawdę cieszę się że nic mu nie jest. Kurwa zaczynam coś czuć. Ale to takie zmartwienie przecież każdy się martwi.
Pojechałam do domu a przed nim zastałam mojego przyjaciela. Miał przerażoną minę lecz był również wkurwiony.- TY GŁUPIA POJEBANA CHORA PSYCHICZNIE MAŁPO CZY TY DO RESZTY MÓZG STRACIŁAŚ?! - wydarł się tak że pewnie wszyscy sąsiedzi go usłyszeli.
- Też Cię kocham. Nie drzyj ryja tylko wchodź -otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka. Poszłam od razu po whisky. Nalałam sobie jedną szklankę i wypiłam do dna. Mike cały czas na mnie patrzył. A ja lałam drugą, trzecią, czwartą i właśnie na tej ostatniej szklance się zatrzymałam i powiedziałam :
- To Shey jest tym nowym - szepnęłam,a Mike od razu podszedł do mnie i przytulił mnie. Pierwsza łza poleciała po moim policzku.
- Mała ej ej nie płacz. Nie lubię gdy płaczesz. Spójrz na mnie - powiedział i chwycił mój podbródek. - Nie możesz płakać . Nic mu nie jest ten skurwiel nadal żyje i truje nam powietrze. Wiem,że się wystarszyłaś ale nic mu nie jest. Księżniczko poświęcę się dla Ciebie. Wiem co Ci poprawi humor. Zrobimy sobie noc oglądania tego chorego serialu Teen Wolf. Doceń mnie -szepnął i zaczął się śmiać.
- Dziękuję jesteś najlepszy wiesz. Ale nie skorzystam wolę wziąć kąpiel więc idź nalej mi wody do wanny i wlej tam mój ulubiony truskawkowym płyn. Potem zrób mi tosty z Nutellą. Dziękuję skarbie - powiedziałam i pobiegłam do góry wiązać rzeczy.
Podeszłam do szafy wzięłam bluzkę i spodenki. Potem poszłam do łazienki gdzie już stał Mike i napełniał wannę wodą.
- Dziękuję,że jesteś - szepnęłam po czym podeszłam i go przytuliłam. Staliśmy tak przez dobre parę minut aż nagle :
- Kurwa tosty!!! - krzyknął i wybiegł z łazienki jak oparzony, a ja zaczęłam się śmiać. Z kim ja się zadaje. Zakluczyłam drzwi i zaczęłam się rozbierać aż nagle dostałam SMS'A.
Od :Shey
Mam nadzieję,że nie śpisz mała. Mam takie pytanie wiesz wychodzę za dwa dni czy przyjechała byś po mnie? ;*
Do: Shey
Jasne przyjadę. Będę o 15.Od : Shey
Kupię Ci Nutellę za to haha. Dobranoc piękna ☆Do: Shey
No mam nadzieję, że kupisz. Dobranoc ;*Rozebrałam się do końca i weszłam do wanny. Uwielbiam tą gorącą wodę i jeszcze zapach truskawek och najlepsze co może być. Mogę na spokojnie przemyśleć parę spraw i się odprężyć...
~~~
Obudziłam się o 4 nad ranem w wysłanym łóżku. Dziwne. Zeszłam ba dół w salonie leżał Mike. Żal mi go będzie miał ból pleców rano ta kanapa jest nie wygodna. Postanowiłam go obudzić zaczęłam go szturchać.- Mikeeee - szepnęłam.
- Co?...
- Chodź spać do mnie.
- Tu jest wygodnie.
- Sam siebie próbujesz oszukać. Podnieś się i chodź - powiedziałam a chłopak wstał i podszedł ze mną na górę. Położyłam się a on obok mnie.
- Dobranoc - powiedziałam szeptem.
Dobranoc - odpowiedział i przytulił mnie do siebie - Będzie dobrze księżniczko.
Kocham go jak nikogo innego na tym pojebanym świecie. Jest dla mnie wszystkim co mam. Znamy sie od 1 klasy podstawówki aż do dziś. Nie zamieniła bym go nawet za milion słoików Nutelli. On zawsze przy mnie jest nawet gdy fo denerwuje. Jest ze mną w gangu i w życiu codziennym. Zajmuje najważniejsze miejsce w moim sercu. I chcę aby tak zostało jak najdłużej to możliwe.
~~~~~~
960 słów WoW szaleje 😂😎
Z góry przepraszam za błędy jeśli jakieś są. Mam nadzieję że sie spodobało. Jeśli tak to napiszcie w komentarzu jaka jest wasza opinia☺
CZYTASZ
W przeciwną stronę
RomanceLucas Shey 19l. Rosalie Weston 18l. Gangi,imprezy miłość i cierpienie. Niby historia jak każda inna, a jednak nie. Co łączy tą dwójkę?? Chcesz wiedzieć więcej? Przeczytaj.