Chwila..

41 7 4
                                    

Lucas Shey zaczął mnie całować.
Delikatnie i namiętnie. Czułam się jak w niebie. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu. Było mi cudownie. Szkoda,że trwało to tylko chwilę. Mogłabym tak wiecznie.
Boże jak on całuje.
-Ty też zajebiście całujesz mała -szepnął mi do ucha po czym poszedł do łóżka.

-Lucasie Shey proszę mi powiedzieć co Ty do cholery robisz?-powiedziałam.

-No idę spać śliczna. A co? -spytał.

-No wiesz to moje łóżko no i..

-Oj zmieścimy się mała. Ale jak nie chcesz to mogę iść na dół - powiedział po czym poszedł na dół.
Och jaka ja jestem głupia. Nie chciałam żeby sobie poszedł. Ale trudno jakoś zasnę.
~~
Obudziłam się o 3:00 ponieważ była burza,a ja się jej cholernie boję.   Pomyślałam o tym iż Lucas to cholerny cwaniak i wiedział że będzie burza. Wstałam i poszłam na dół. Oczywiście on chyba spał więc nie budziłam go i weszłam do łóżka.

- Nie ładnie to tak wkradać się komuś do łóżka - szepnął.

-Oj no bo jest burza i ten ja się boję więc pomyślałam że.. Ale dobra już idę - zamieszana postanowiłam wyjść z łóżka ale on chwycił mnie za nadgarstek i powiedział :

-Nigdzie nie idziesz królewno - pociągnął mnie do siebie i przytulił.
Obudziłam się rano i okazało się, że go nie ma obok mnie. Wstałam rozejrzałam się i nagle ktoś krzyknął:

-Dzień dobry królewno. Jesteś może głodna? - powiedział a na jego twarzy pojawił się ten łobuzerski uśmiech.

- A co pan Shey ma mi do zaoferowania? - spytałam i zaczęłam się śmiać.

- Dla pani mam dużo ciekawych i imponujących propozycji. A więc co pani Weston powie na naleśniki z dżemem truskawkowym? - powiedział.

- Jestem za panie Shey. A więc przejdźmy do degustacji tego pięknego dania- powiedziałam i zaczęliśmy się śmiać.

~~~
Po skończonym posiłku zaczęłam myć naczynia. Dziwnie się czułam ponieważ on cały czas się na mnie gapił. Jego jedzenie było cudowne nigdy w życiu nie jadłam czegoś lepszego. Niby jest typowym Bad Boyem, ale coś go wyróżnia od innych. Ciekawe. Moje myślenie przerwał głos   :

- Ziemia do Rosalie. Stoisz tu tak od 10 minut bez ruchu -powiedział i uśmiechnął się.

- Och zamyśliłam się przepraszam.

- Okej. Co powiesz na kino dziś?

- Jasne. Idziemy na horror?

- Boże jak ja Cię uwielbiam. I chciałem spytać czy.. - jego wypowiedź przerwał telefon który zmienił wszystko.

Polsat 😄
Z góry przepraszam za błędy jeśli jakieś są to piszcie. Mam nadzieję,że się podoba.

W przeciwną stronę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz