Jurij wyszedł z budynku, rozglądając się za Otabekiem. Był na niego lekko zły, jednak zaskoczenie brało górę. Zauważył chłopaka stojącego kilka metrów od niego. Pomachał do niego ręką, by podszedł. Plisetsky zrobił to szybkim krokiem.
— Czemu to zrobiłeś? — blondyn założył ręce na piersi i srogo popatrzył w oczy starszego. Altin uśmiechnął się lekko. Rozejrzał się czy nikogo nie było w pobliżu i przyciągnął do siebie młodszego.
— Co takiego? — szepnął do jego ucha, mocniej go do siebie przyciskając i pochylając się. Młody Rosjanin stał w bezruchu, nie wiedząc jak ma się zachować. Kiedy już chciał się odezwać, Kazach wplótł palce w jego włosy i przeczesał je, sprawiając, że niższy zaniemówił. Ciemnowłosy głaskał go po jasnych włosach. Lekko musnął ustami jego szyję.
— Beka — sapnął Jurij, biorąc ciężki oddech i próbując odepchnąć od siebie chłopaka. — Co ty wyprawiasz?
Otabek popatrzył na niego, rumieniejąc lekko na policzkach. Uśmiechnął się i pogładził policzek Jury, który złapał go za tę dłoń i odsunął od siebie.
— Jesteś niemożliwy — zaśmiał się Altin. Objął młodszego w pasie i ruszyli w stronę parku. Yuuri i Victor myśleli, że młody Plisetsky był na treningu, więc chłopcy mogli sobie pozwolić na długi spacer.
Wyglądali zupełnie jak para zakochanych i tak też się czuli, tylko żaden nie chciał powiedzieć tego na głos.
~~
— Victoor — zawołał Katsuki z pokoju dziennego. Starszy mężczyzna siedział zamknięty w ich wspólnej sypialni od momentu, gdy odebrał telefon od Chrisa. Yuuri był przekonany, że Rosjanin nie zwróci uwagi, że go zawołał, więc był zaskoczony widząc platynowłosego w progu drzwi do pokoju.
— Jurij wyszedł z treningu — zmarszczył czoło w złości zapierając się i zaciskając obie dłonie na futrynach.
— I wiesz to od Chris'a? — Japończyk uniósł brew, patrząc na starszego jak na idiote. — Skąd on niby miał o tym wiedzieć?
— Miał mu dzisiaj pomóc — Vitya podniósł głos. Był wściekły. Wziął telefon i wybrał numer do Plisetskyego.
~~
— Beka! — zapiszczał Jurij, trzymając mocno chłopaka chcącego wrzucić go do jeziora. — Wiesz, że nie umiem pływać.
— Wiem, to jest szantaż — zaśmiał się Otabek, zbliżając się do stałego basenu słodkiej wody z blondynem na rękach.
— Postaw mnie idioto! — krzyczał młodszy, nadal mocno trzymając Altina. Kazachstańczyk zrobił dzióbek, dając znak Plisetskyemu, czego oczekiwał.
— Dobrze, tylko mnie odstaw — niższy wtulił twarz w szyję ciemnowłosego i zacisnął oczy, by ukryć łzy. Otabek postawił Juraśkę na ziemi, jednak nadal mocno go trzymał.
— Nie płacz — odsunął twarz blondyna od siebie i pogładził go po policzku. Ucałował lekko jego drobne usta. Nie spodziewał się, że pocałunek zostanie odwzajemniony. Lepiej. Kiedy starszy przerwał pocałunek i odsunął się trochę od Jurija, ten złapał go za bandankę, którą miał na szyi i przyciągnął do siebie, na powrót łącząc ich w nieco bardziej namiętnym pocałunku.
— Nie rób tak więcej Beka — wychrypiał Plisetsky w usta chłopaka, nie przerywając pocałunku. Niższy wtulił się bardziej w swojego chłopaka. Nie musieli się obawiać, że ktoś będzie krzywo na nich patrzył, ponieważ szanse, że ktoś poprawnie rozpozna płeć Jurija były mało prawdopodobne. Przynajmniej wtedy nie chcieli się tym przejmować.
———————————————
No to ten... Oglądałam "dramy" cosplayowe i mnie natchnęło xDD
Edit. Jeny, wtedy mnie "natchnęło" a teraz jestem nieco zażenowana
CZYTASZ
Nie taki grzeczny Kotek
Fanfiction2 część mojego Otayuri :-) tym razem opowiadana przez . . . Victora, który ma nieco zbyt wysokie ego. W końcu jaka to historia, bez jego udziału? W trakcie poprawiania