Rozdział 4

687 49 11
                                    

   — CZTERY DNI!! — wykrzyczała Lilia prosto w słuchawkę Jurija. Chłopak odsunął telefon od ucha i wykrzyczał:

   — No i co?

   — MASZ W PODSKOKACH ZJAWIĆ SIĘ NA LUSTRZANCE. DZIESIĘĆ MINUT! NIE BĘDZIESZ WIĘCEJ MARNOWAŁ MI CZASU — to były ostatnie słowa wypowiedziane przez baletnicę, po czym w słuchawce rozległ się sygnał urwanego połączenia. Pierwszy raz to nie Plisetsky się rozłączył. Nienawidził tej baby! Truła mu życie już tak długo. Czemu jego trenerzy nie mogli być bardziej wyrozumiali? Najpierw drący się o wszystko Jakov, teral Lilia...

   — Zawiozę cię — powiedział Victor, który od początku rozmowy chłopaka stał pod drzwiami.

   — Hę? — blondyn spojrzał na starszego i opadł na swoje łóżko zrezygnowany. Po co miał trenować skoro był najlepszy? Odpowiedź nasunęła się sama.

~~

   — A ty będziesz? — zapytał Jurij Otabeka przez telefon, kiedy Nikiforov pojechał już do domu.

   — Przyjdę popatrzeć, ale trochę się spóźnie. Wiesz, że zrezygnowałem z baletu — odpowiedział Altin.

   — No dobrze. Muszę kończyć. Pa — westchnął Jura i wszedł do budynku szkoły baletowej. Przywitało go uderzenie fali chłodu klimatyzacji. W pierwszej kolejności skierował się do szatni, by po przebraniu się znaleźć się w lustrzance. Nikogo nie było. Przyjął to z lekką ulgą, bo mógł rozciągnąć się w samotności, unikając ciekawskich spojrzeń.

Oparł się o drążek i patrząc w swoje zielone oczy odbite w lustrze pochylił się, by wyciągnąć nogę do tyłu.

Nie miał na to ochoty. Mimo że miał już za sobą bardzo istotne tytuły i wiele motywacji – znudziło mu się. Bycie najlepszym potrafi męczyć, szczególnie mając trenera łyżwiarstwa takiego jak Jakov i mentorke baletu typu Lilia. Ta dwójka potrafiła zmusić go do wysiłku ponad siły, sprawiając, że coraz bardziej miał dość tego sportu. Nie zrezygnował tylko z jednego powodu. Chciał być lepszy od Nikoforova i po raz kolejny powalić Katsukiego. Gdyby nie to, już dawno by zrezygnował.

Usłyszał za sobą powolne klaskanie i kroki odbijające się echem po lustrzance. Spiął się cały i popatrzył w lustrzane odbicie stojącego za nim Chris'a.

    — Co tu robisz? — opuścił nogę i odwrócił się w stronę przybysza.

    — Doglądam czego ci brak — zaśmiał się mężczyzna, świdrując młodszego wzrokiem.

    — Niczego mi nie brakuje! — oburzył się Rosjanin i przechylił głowę w bok pozwalając, by jasne włosy opadły na jego twarz.

    — A jednak mnie tu przysłano — uśmiechnął się szeroko i oparł ręce Jurija o drążek.

    — Spadaj! — wyrwał się Plisetsky i odskoczył do tyłu.

    — Swoją niewinnością nie pokonasz geniusza Victora — powiedział Chris, ale nie zbliżył się już. — Dlatego potrzebny jestem ci ja.

    — Nie jesteś! — wykrzyczał młodszy i wyszedł z sali. Usiadł w szatni i podpierając łokcie o kolana i głowę o dłonie, zamknął oczy. Nikt nie wszedł za nim, więc uznał, że starszy rywal sobie poszedł, zostawiając go w spokoju. Po co go tam przysłano? Nie był mu potrzebny.

  — Jura? — w szatni pojawił się Otabek. Usiadł obok młodszego chłopaka i zajrzał w jego twarz.

   — Co? — warknął Jurij, marszcząc nos. Nie chciał być niemiły dla Kazacha, jednak nie miał nastroju.

   — Nic — ciemnowłosy pochylił się nad chłopakiem, odsunął włosy z jego twarzy i uśmiechnął się lekko. — Zbieraj się.

Chłopak wstał i wyszedł, zostawiając oszołomionego blondyna. Plisetsky w bezruchu patrzył w ścianę i zastanawiał się czemu Altin tak go potraktował, nigdy jakoś szczególnie nie okazywał uczuć, a już w szczególności – nie grał tymi Jurija. Więc dlaczego wtedy to zrobił? A może to tylko on był przewrażliwiony.

———————————————
Ostatnich czterech akapitów (od przyjścia Beki) miało nie być xD ale obejrzałam na yt pare cosplayowych "dram" i zakochałam się w tej wizji.

WAŻNE!!!!
Czy rozdziały w tym jak i w innych moich opowiadaniach wyświetlają się wam normalnie? Bo u mnie wyglądają tak:

WAŻNE!!!!Czy rozdziały w tym jak i w innych moich opowiadaniach wyświetlają się wam normalnie? Bo u mnie wyglądają tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A tak dla mnie wygląda ten

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


A tak dla mnie wygląda ten

A tak dla mnie wygląda ten

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

To tylko trzy przykłady ale jest ich dużo więcej (żaden rozdział, który wstawiłam ostatnio nie wygląda tak jak go napisałam)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

To tylko trzy przykłady ale jest ich dużo więcej (żaden rozdział, który wstawiłam ostatnio nie wygląda tak jak go napisałam). Wam też się tak robi?

Nie taki grzeczny KotekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz