Część 9

25 1 0
                                    

- Też byłam głupia - Dorota zakryła twarz dłońmi i jęknęła ze zrezygnowaniem- Zapomniałam Ci powiedzieć, mogłam się domyślić, co mogłaś sobie pomyśleć.

- Wyszłam na idiotkę - mruknęłam, bawiąc się już prawie pustym kuflem od piwa - na głupią, zazdrosna idiotkę, która wyobraża sobie Bóg wie co.

- Przestań - Dorota chwyciła mnie za rękę - Nie prawda, miałaś prawo, ale wiesz jakie to było romantyczne - rozmarzyła się.

Zerknęłam nieśmiało w stronę Tomasza. Chłopak przyłapując mój wzrok uśmiechnął się perliście, wstał z krzesła i podszedł na nas, stając za moimi plecami.

- Obgadujecie mnie - spytał, opierając głowę o moje ramię.

- Nie - zaprzeczyła Dorota - Skąd w ogóle taki pomysł?

- Tak jakoś - wzruszył ramionami.

- Powiedź po prostu, że stęskniłeś się za Asią i szukałeś jakiegoś pretekstu, żeby podejść - Dorota skrzyżowała sobie ręce na piersi i bacznie obserwowała twarz chłopaka. Czułam jak na moje policzki wkrada się czerwień. Zawstydzała mnie jej otwartość i bezpośredniość. Słyszałam jak Tomasz się zaśmiał na jej uwagę, jednak nie potwierdził jej słów, ale również nie zaprzeczył.

- Tomuś - podeszła do nas czarnowłosa dziewczyna, która przytulała się do bruneta pod kościołem, patrząc na mnie z wielkim uśmiechem na twarzy. Spuściłam wzrok z zażenowania. Wiem, że obserwowała całą sytuację, a teraz dam sobie rękę obciąć, że śmieje się ze mnie po kryjomu - Będę wracać już do domu, jedziecie ze mną?

- W sumie czemu nie, kochanie - brunet podkreślił ostatnie słowo i zaśmiał się głośno, przyciskając moje plecy do swojego brzucha . Zasłoniłam twarz dłonią, próbując zakryć swoją purpurową twarz i gdybym tylko mogła, zapadłabym się pod ziemię.

Chłopak odsunął moje krzesło i chwytając moją dłoń pomógł mi wstać. Gestem ręki pożegnałam się z Dorotą, łapiąc przy okazji spojrzenia innych obecnych, który z ogromną ciekawości przyglądali się mi oraz Tomaszowi.

- Jesteś wredny - szepnęłam mu do ucha, idąc za czarnowłosą w stronę jej samochodu.

- Przepraszam, ale cały czas mnie to bawi - posłał mi szeroki uśmiech.

***

Usiadłam na kawałku pnia wystającego z drzewa, przyglądając się dokładnie każdej osobie, która przybyła na ognisko organizowane przez moich dziadków oraz rodziców Tomasza. Wszyscy wesoło rozmawiali ze sobą, popijając lokalne piwo oraz piekąc kiełbaski nad ogniem. Podkuliłam kolana pod brodę i objęłam je. Nie mogłam nigdzie znaleźć Tomka mimo, że obserwowałam tłum od kilku ładnych minut. Nawet nie zauważyłam, kiedy stanął obok mnie niezbyt wysoki blondyn. Miał postawną figurę - szerokie bary i strasznie wąskie biodra. Można by rzec, że miał idealną posturę. Starałam się nie uśmiechnąć, gdyż śmiesznie wyglądał. Niemniej jednak miałam wrażenie, że gdzieś go już wiedziałam. 

- Poznajesz mnie? - chłopak chyba spostrzegł, że przyglądam mu się badawczo. Przeniosłam swój wzrok na jego oczy, które w mroku ciężko było dostrzec - Dziewczyno Kukulskiego.

Czułam jak po moim kręgosłupie przebiega nieprzyjemny dreszcz. Wiedziałam, że wypowiedział te dwa słowa, aby wywołać wspomnienia swojej osoby. Był jednym z tych chłopaków, którzy zaczepili mnie i Piotrka przed wejściem na zabawę.

- Nie jestem jego dziewczyną - mruknęłam jakby do siebie, odwracając od niego głowę.

-Nie obrażaj się - przesunął rękę po moim ramieniu i usiadł obok na ziemi, wyciągając nogi w stronę ogniska - Wspominałaś już raz o tym, po prostu chciałem się przypomnieć.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 17, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Koniec świataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz