15.

354 18 5
                                    

Ruggero
Minęło już chyba z półtorej godziny odkąd robią Karol badania nic nie wiemy o jej stanie. Są już tu Carolina, Valu, Agus, Majkel i Katja... W końcu wyszedł lekarz szybko do niego podbiegłem

-Panie doktorze co z nią? -zapytałem od razu
-Ona zniknęła... Uciekła zostawiła tylko ten list
-Co jak to?!
-Nie wiem ale proszę to jest ten list niech państwo przeczytają może on wam w czymś pomorze -odparł i podał nam list

Zacząłem czytać na głos

Drodzy przyjaciele!
Wiem, że przed problemami nie da się uciec, wiem też , że Candelaria popełniła samobójstwo przeze mnie niechce, by ktoś cierpiał, żebym ja mogła być szczęśliwą. Wszyscy dobrze wiemy, że nic nie dzieje się z przypadku niechce, byście poznali parę moich sekretów przez, które możecie mnie znienawidzić... Dlatego powiem tylko tyle, że tak będzie dla was najlepiej. Jedyną rzecz jaką mogę wam teraz powiedzieć to, to, że dzięki mojemu zniknięciu kolejnemu będziecie bezpieczni...
Żegnajcie!!
Kocham was Karol!.

Nikt nie był w stanie wytłumaczyć o co tak naprawdę mogło jej chodzić​. Jeżeli ktoś groził mojej księżniczce to nie ręczę za siebie... Znów nie mogłem dotrzymać obietnicy, znowu jej nie ochroniłem... Dlaczego nigdy nie mogę jej pomóc?!

-Rugge!! -krzykneła prawie Valu, która wybudziła mnie z rozmyślnie
-C-c-co co jest?
-Pytaliśmy się czy nie wiesz o co mogło chodzić Karol z tymi tajemnicami? -Odezwała się tym razem Caro
-Nie wiem sam się zastanawiam... A co jeśli ktoś jej groził i musiała uciec? -zapytałem
-Karol? Nie no co Ty ona nikomu nigdy nic nie zrobiła -odrzekł Agus
-Nie wiem... A może komuś przeszkadzał wasz związek. Może ktoś się potajemnie podkochiwał (idk czy dobrze napisałam dop.aut.) -tym razem odezwała się Katja
-To jest myśl Katu -odrzekł Michale, który dotychczas siedział cicho..

Nie wiem co się dzieje ale coś musi być na rzeczy... Dlaczego nie możemy być szczęśliwi właśnie dlatego Cande popełniła samobójstwo tylko po to, by byliśmy szczęśliwi...

Retrospekcja
Szatyn o czekoladowych oczach zastanawia się gdzie mogło, by być ciało jego byłej dziewczyny, która właśnie nie dawno popełniła samobójstwo i zostawiła tylko list pożegnalny... Wszędzie jej szukają... Nikt nie wie gdzie by mogła być

-Panie władzo -krzyknął szatyn
-Co się stało chłopcze -odpowiedział komisarz
-Bo ja chyba wiem gdzie mogło, by być jej ciało
-Gdzie?
-Niedaleko jest takie piękne miejsce, która Cande uwielbiała odwiedzać... Taka ławeczka niedaleko rzeki...
-Dobrze to pojedzie pan z nami i pokaże nam te miejsce
-Oczywiście ale co z Karol
-Spokojnie ona pojedzie do szpitala i tam się nią zajmą -powiedział komisarz i wraz z chłopakiem poszli do samochodu, by móc pojechać w tamto miejsce.

Kilka chwil później znaleźli się na miejscu i rzeczywiście była tam dziewczyna siedziała na ławce, która była cała czerwona od krwi a sama dziewczyna miała pocięte nadgarstki wzdłuż linii żył... Nie oddychałam zabiła się... Nie mogła znieść widoku, gdzie jej były chłopak jest szczęśliwy bez niej. Dziewczyna się załamała nie miała nikogo innego... Wszyscy się od niej odsuneli. Dlatego to zrobiła...
Koniec retrospekcji

Dlaczego, życie jest tak niesprawiedliwe i karze niewinne osoby?
Co, takiego zrobiła dziewczyna, że skłoniło ją to do ucieczki?
Czy, życie bez ukochanej może być szczęśliwe?
Jak, poradzić sobie po utracie najwyższej osoby w całym Twoim życiu?
Dlaczego, gdy osoba, która jest dla Ciebie najważniejsza odchodzi pozostawia ból i cierpienie?!
~~~
Mamy kolejny rozdział jej 😂❣
To tak trzeba było niektórym przypomnieć, że Candzia nie żyje bo nie pamiętali 😂😂
567 słów 💕💝
Dziękuję pozdrawiam Paulinka 👑💓

Zostań proszę //RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz