Witajcie Pianki! Dzisiaj trochę o Miłości.
Jak pewnie już wiecie, zajmuję się pisaniem opowiadań o tematyce homoseksualnej. Dla wielu z was jest to pewnie dość kontrowersyjny temat, a dla reszty coś do czego od zawsze ciągnęła nas nasza ciekawość. Żeby uniknąć później takich pytań zaznaczę to już na początku, ja jestem hetero. Wiele moich przyjaciół jest innej orientacji, to nie tylko geje czy lesbijki. Piszę ten rozdział wyciągając wnioski z moich obserwacji i opierając się na tym, czego dowiedziałam się od innych ludzi.
Czemu ja interesuję się tą tematyką i piszę takie, a nie inne opowiadania?
Myślę, że odpowiedź jest dość prosta, bo mogę i lubię. Chcę żeby ludzie w końcu zaakceptowali to, że nie jesteśmy tacy sami. Żeby przestali się nawzajem ranić, a zaczęli akceptować siebie takich jacy są. Zdaję sobie sprawę z tego, że nigdy nie będzie tak, że WSZYSCY ludzie wyzbędą się tych uprzedzeń wobec innych orientacji seksualnych, ale to nie oznacza, że mamy nie podejmować tej tematyki.
Pomimo tego, że mamy już XXI wiek i naprawdę nasz świat się dynamicznie rozwija, stajemy się coraz bardziej rozumni, wszystko wokół nas się zmienia to nadal wiele ludzi choruje na homofobię. Jest to nic innego jak zamknięcie się na osoby innej orientacji i wręcz agresywny stosunek wobec nich. Niektórzy traktują takie osoby jak trędowate śmiecie, inni uciekają się do przemocy psychicznej, a często nawet i fizycznej.
Ludzie, co jest z wami nie tak?
Chłopcy i dziewczęta w okresie dojrzewania zaczynają poznawać samych siebie, zauważają swoje preferencje seksualne i wyrażają swoje prawdziwe „ja”. Wyobraźcie sobie jak trudno musi być takiej osobie się przyznać, że jest gejem, lesbijką, bi czy jeszcze coś innego. Od małego nam się wpaja, zarówno w rodzinie jak i nawet w szkole, że prawdziwa rodzina składa się z tego prostego i jakże idiotycznego schematu.
TATUŚ + MAMA + DZIECI
Przecież tego nie da się tak opisać. Niektórzy używają przy tym opisie jeszcze takiego cudownego przymiotnika „normalna” rodzina. Nienawidzę tego słowa. Co to w ogóle znaczy? Czemu nacechowaliśmy zachowanie większości jako coś prawidłowego do naśladowania, a wszystkie inności wrzucamy do wora trędowatych? Nie rozumiem też czemu ludzie, którzy są hetero mają więcej praw i przywilejów. Żałosne. To tak samo jakby ludzie o niebieskich oczach mogli coś czego brązowoocy nie mogą.
Nikt z nas nie wybrał sobie orientacji seksualnej. To nie jest choroba.
Czemu na przykład homoseksualiści (lub inne orientacje) nie mogą adoptować dzieci?
Problemem nie są ci ludzie, którzy pragną tego malucha, a nasze społeczeństwo. To ono nie jest gotowe na coś takiego. Miłość pary gejów, a kobiety i mężczyzny niczym się nie różni. Miłość to miłość. Nie przekonuje mnie argument, że tacy (już przyjmijmy, że mówimy o parze dwóch mężczyzn) panowie skrzywdzą to dziecko. A para heteroseksualna nie może zrobić mu czegoś złego? Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i to nie od naszej orientacji zależą takie rzeczy, a od tego po prostu jacy jesteśmy. Jedyną krzywdą jaka mogłaby dotknąć to dziecko jest reakcja społeczeństwa na to, że ma dwóch ojców. Gnębienie i inne poniżanie to prawdopodobna wizja takiego maleństwa. Brak akceptacji ze strony otoczenia.
To nie oznacza, że taka para homoseksualna nie byłaby w stanie dobrze wychować dziecka. Oni są w stanie kochać tak samo jak inni, więc nie zapominajmy o tym.Jedną z większych krzywd jakiej mogą się dopuścić rodzice osoby innej orientacji to odrzucenie. Niektórzy nie umieją sobie poradzić z tym brakiem akceptacji, traktowaniem jak osoba chora, zdarza się nawet tak, że wysyła się takie osoby do różnych psychiatrów z nadzieją o ratunek. Lecz czy warto tak unieszczęśliwiać dziecko? Rodzice zawsze mówią jakie to dla nich jest trudne mieć kogoś takiego pod swoim dachem, ale zastanówmy się przez chwilę czy czasami to tej osobie nie jest trudniej? Jak to jest być kimś kogo każdy próbuje się pozbyć, albo wyleczyć chociaż jest absolutnie zdrowy? Współczuję takim osobom z całego serduszka. Znam też przypadki, w których właśnie ta niezaspokojona potrzeba akceptacji była powodem samookaleczania, czy prób samobójczych.
Nie bójmy się wyjść z ukrycia i powiedzieć głośno kogo kochamy.
Czemu na oryginalność, inność, indywidualność patrzymy z ukosa? Czemu nie jesteśmy w stanie zaakceptować innych za to jacy są? Pomimo tego, że różnie się ubieramy, kochamy na swój sposób, żyjemy według własnych wartości wszyscy jesteśmy ludźmi i jesteśmy na równi. Nikt nie jest gorszy, ani lepszy. Może się nam czasami tak wydawać, ale to tylko złudzenie.
♡ Pianki moje kochane ♡
♡ Ludzie to ludzie ♡
♡ Miłość to miłość ♡
♡ Kochajmy siebie nawzajem za to jacy jesteśmy ♡@hotmarshmallows
CZYTASZ
🌸Różowa Księżniczka🌸
Novela Juvenil🌸Wkraczanie powoli w ten dorosły świat w dziecinny sposób🌸