szczęście na wyciągnię ręki

442 7 0
                                    

Następnego dnia

Właśnie sobie przypominałam

Sobie o tym co wczoraj się stało

Długo na to czekałam

Wczoraj kupiłam auto więc będę nim jeździła już

Tego dnia obudziłam się o 9:00 a o 11:00 zaczyna​m dyżur

Ubrałam się zrobiłam tam koło siebie i zjadłam śniadanie

Gdy była 10:20 poszłam do mojego czerwonego małego forda

Gdy dojechałam na bazę

Wszyscy byli zachwyceni moim nowym autem

Przebrałam się i poszłam do wszystkich

Miałam dzisiaj dyżur z martyną i pawłem

Gdy zrobiłam sobie herbate

Ledwo co ją wypiłam bo mi ktoś zasłonił oczy

To był wiktor

Parę sekund później było wezwanie do

Do dziecka które prawie nie oddycha walcowa 2/23

Dobrze przyjęłam

Martyna paweł do wozu

Gdy dojechaliśmy do miejsca wzięliśmy sprzęt i

do niego poszliśmy

Ale on nie oddychał po 3 próbach go strzelenia

Nadal nie oddychał anie nie dawał znaków życia

Ja już stwierdziłam że to dziecko nie żyje

Wiec wróciliśmy do bazy

Jeszcze mieliśmy parę wezwań

Ale to nic

Po dyżurze wiktor się zapytał

Czy nie pójdę z nim do kina a potem do i restauracji

Po wyjściu ze stacji pojechaliśmy moim autem bo wiktora był zepsuty

Po wszystkim byłam byłam w siódmym niebie

Tak minął jeden dzień





 

anna i wiktor miłość inna historia O MiłościościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz