Kolejny dzien w szkole z tymi nie dojebanymi nauczycielami. Nie chciało mi się czekać na Emme pod szkołą,a poza tym było zbyt zimno. Weszłam do budynku i ruszylam pod salę w której miałam mieć teraz lekcje. Oczywiście pierwszą osobą którą zobaczyłam był Ashton. Juz zaczęłam za nim nie przepadac. Miał wlepiony wzrok we mnie. Zaczęło mnie to trochę irytowac, więc do niego podeszlam.
-czemu sie ciągle na mnie patrzysz?-pytam lekko oburzona.
-a tak. Zabronisz?-odpowiada
-tak
-a no to masz teraz problem.
-Japierdole, a właśnie możesz mi wytłumaczyć czemu przyszles wczoraj do mnie do domu?
-Przecież ci powiedziałem. Nudzilo mi się.
-Kurwa! Co? Bawisz się w Edwarda ze zmierzchu?!
-Może..
-Dobra zamknij się, juz cię nienawidzę.
I odeszlam. Ale mnie ten debil denerwuje. W sumie? Kogo by takim zachowaniem nie wkurzyl? No, nagle osoba którą ledwo poznales nagle cie nawiedza w swoim własnym domu. No jednym slowem DEBIL.
Nagle zobaczylam Emme porażającą w moją stronę.
-hej Casey-mówi Em przytulajac mnie na przywitanie.
-hej-odpowiadam odwzajemniaj uścisk.
-Cos ty taka wkurzona?
-No już ten nowy chlopak mnie wkurwil. On wydaje się zarówno miły a tajemniczy. No poprostu jakiś kolejny zjeb.
-ktory to?
-tamten-mówię palcem na bruneta.
-Ten przystojniak?
-Pfff... tak...
-Co on ci zrobił.
-No wyobraz sobie ze wczoraj normalnie sobie z nim rozmawialiśmy z Josh'em i wszystko było okej dopóki nie przyszłam do szkoły.
-nooo mów dalej.
-noi ja sobie chcialam sie odprezyc dopóki nie zobaczyłam jak on sobie siedzi u mnie na sofie jak w swoim wlasnym domu. No i skąd on kurwa wie gdzie ja mieszkam?! Mówiłam nu żeby sobie poszedł ale on odpowiadał jednym słowem: nie. No Em, nie uważasz że on jest jakiś chory czy coś?
-no w sumie masz race... a może mu się podobasz?
-Em! Ogarnij się. Za duzo filnow love story.
-no może. Szczerze? Ja pewnie tez bym sie tak wkurwila na twoim miejscu. On sie nazywa Ashton tak?
-Tak...
No i właśnie w tym momencie nasza rozmowę przerwał dzwonek na lekcje. Razem z Em ruszylysmy do sali w ktorej miałyśmy mieć teraz Hiszpański. Usiadlam razem z Em w przed ostatniej ławce a Ash za nami.
Ledwo minęło 5 min lekcji a on już zaczął mnie wkurwiac.
-Casey...-zaczyna Ash
-Co?-mówię odwracajac sie do niego.
-Nic.
-Casey...
-Coooo
-nic. I tak ciagle...
-casey.. ej.. casey....ejjjj...
-Co kurwa???
-nic
-Casey noooo...
-Czego kurwa?!
-noo... nic
Ja już chyba kurwa nie wytrzymam...
---------------------------
UWAGA!
Dziekuje ze to czytasz. Mam nadzieje ze ci sie podoba. Pamietaj o gwiazdce i komentarzu xddddd jak nie chxesz to nie musisz xdddd
Dzieki wam <3333333
CZYTASZ
I want to Believe / Chcę wierzyć
JugendliteraturDziewczyna o imieniu Casey, chce zaznać szczęścia i nadziei w życiu. Wkrótce poznaje nowego chłopaka w jej klasie-Ashtona. Ma nadzieje,że może jest to ten jedyny lecz w jednym momencie sprawy się komplikują. Czy w jej życiu będzie lepiej,czy może si...