~~10~~

42 16 8
                                    


Powoli,razem z Ash'em weszliśmy do jego budynku. Widać było ,że pochodzi z bogatej rodziny. Przeszliśmy przez salon,a później przez schody.Podążałam za Ashton'em aż w końcu weszliśmy do jego pokoju. Ściany miał koloru czarnego a meble białe. Było to bardzo kolorystycznie. Usiedliśmy razem przy biurku.

-Dobra,to zaczynamy najpierw od sprawdzianu z którego dostałaś dziś 1-zaczyna Ash

-No okej-odpowiadam

-To powiedz mi jaki jest wzór na...pole koła,albo napisz-mówi przy tym podkładając mi kartkę i długopis.

-Nie wiem...

-Wzór na pole koła to: pi r kwadrat (ps:nie da się tego napisać na kompie xd), A  na obwód znasz?

-Niestety nie?

-eh...Jest to 2 pi r...

-Ehem...

-Ej Casey,skup się...-mówi Ash..

-Przepraszam ale nie mam dziś siły na naukę...-mówię lekko zmęczona.

-Dopiero co zaczęliśmy...

-No wiem...Możemy kiedy indziej? proszę...

-No niech ci będzie... To co chcesz robić?

-Hmmm...O! Zagraj coś na gitarze!

-Ale miałaś najpierw ty zagrać coś dla mnie na pianinie.

-No ale tu nie ma pianina więc ty pierwszy. Proooszę...

-No dobrze.

Ash podniósł się z krzesła,wziął gitarę z kąta i ułożył się z nią na łóżku. Popatrzył jeszcze przez chwilę,na mnie błagalnie a później wziął się za granie. Z instrumentu wydobywała się piękna melodia. Patrzyłam jak on lekko poddenerwowany delikatnie szarpie za struny przy tym od czasu do czasu spoglądając na mnie. Po 4 minutach skończył grać i odłożył na bok.

-Pięknie grasz!!! Nie rozumiem czego się wstydzisz-zaczynam lekko wzruszona

-Boję się że,się pomylę i znów będzie jak kiedyś i mnie znów ludzie wyśmieją-odpowiada

Przenoszę się na miejsce obok niego i patrzę na jego sylwetkę.

-I to jest najgorsza rzecz,którą możesz zrobić. Nie pokazuj nikomu że można cię złamać to na pewno odpuszczą.

-Ehh..Dzięki,jutro tym razem ja idę do ciebie i ty grasz dla mnie.

-No dobrze

-Chcesz pooglądać jakiś film?-zmienia Ash temat,wskazując na półkę pełną płyt.

-No okej.

-To wybierz film a ja na chwilę wychodzę, bo muszę z kimś pilnie porozmawiać przez telefon.

-No okej.

Ash wyszedł z pokoju a ja podeszłam do półki. Było tam pełno płyt. Zaciekawił mnie film z tytułem "I want to Believe" Wtedy gdy wyciągałam opakowanie z płytą usłyszałam krzyki z salonu,a później ciszę. Do pokoju wszedł lekko wkurzony Ashton. Nie chciałam się pytać o co chodziło,żeby jeszcze bardziej go zdenerwować.

-I co wybrałaś?-spytał po chwili Ash.

-I want to believe-odpowiedziałam.

-O! akurat jego nie oglądałam.

Podałam mu płytę , on włożył ją do laptopa i położyliśmy się na łóżku. Film trwał nie całe 2 godziny. Film bardzo mi się podoba-był on o zakochanych w sobie 2 osobach którzy nie mogli być razem...

Po skończonym spojrzałam na zegarek. Osz fak ! Jest już 21!

-Muszę lecieć do domu-mówię wstając z łóżka.

-Czemu?-odpowiada Ash z niechęcią.

-Mama będzie się o mnie martwić.

-Szkoda...podwieźć cię?

-To ty masz samochód?

-No tak.

-No jeśli byś mógł.

-No pewnie,chodźmy.

Ashton,również wstał z łóżka i zeszliśmy na parter. Wyszliśmy z domu i moim oczom ukazał się duży czarny samochód.

-Wow, niezły.-mówię

-Dzięki-odpowiada.

Weszliśmy do pojazdu i ruszyliśmy. Jechaliśmy w ciszy. Po 20 minutach znaleźliśmy się pod moim domem.

-Mam nadzieję,że jeszcze kiedys przyjdziesz do mnie-mówi Ash.

-Napewno-odpowiadam-no to cześć

-Cześć.

Już miałam wychodzić z samochodu gdy Ash chwycił mnie za ręke.

-Casey?-rzekł Ashton

-Tak?

-Miłych snów.

-Dzięki i nawzajem.

Po chwili Ash puścił moją rękę i odjechał. Ten dzień był cudowny...

------------------------------------

Chcę się was ludziska zapytać czy chcecie żeby było coś między Casey i Ashton'em. Chyba wiecie o co mi chodzi. xDDDDDDDDDD,

Do zob w next rozdziale <33333333

I want to Believe / Chcę wierzyćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz