I want to Believe / Chcę wierzyć

~~6~~

Wkurzona wracam do domu. Żeby sie odprezyc siadam sobie na sofie i włączam fejsa na telefonie. W tym samym czasie dostałam sms od mamy.
Mama:
Corciu, wrócę dziś do domu dopiero bo 11 wieczorem,ponieważ mam dużo pracy. Tylko błagam nie rozwal domu. Do zobaczenia ;*

Ja:
No okej. Do zobaczenia wieczorem ^^

A więc cały dom dla mnie... fajnie. No i wlasnie dostalam kolejną wiadomość tylko ze tym razem na fejsie... o nie .. to od Ashton'a.

Ashton:
Hej Casey.

Ashton: halo...

Ashton:wiedze że jesteś dostępna :P

Ja: czego?!

Ahston: mam 2 sprawy.

Ja:jakie??

Ashton: po pierwsze chciałem cie przeprosić za wszystko co cię skrzywdzilo, wiem zachowalem sie jak debil. Po prostu kumple dali mi takie wyzwania a ja głupi sie zgodziłem. Naprawdę przeprasza... .-.

Ja: no wiem. Jesteś strasznie głupi...

Ashton: to co? Wybaczysz mi?

Ja:no dobra niech ci będzie. Ale masz ostatnią szansę.

Ashton: dzięki ;*

Ja: a jaka jest ta druga sprawa :P ?

Ashton: no chcialem sie zapytac czy nie chcesz sie za 15 min spotkac w parku przy ul. Delfinowej. To jest 5 min drogi na nogch od twojego domu.

Ja: a co? Sprawdzales?

Ashton:Tak xD

Ja:pffff.... no okej

Ashton: do zobaczenia w parku :D

Ja: no cześć.

Hmmm... zastanawiam się czy napewno powinnam z nim isc do tego parku.. ee.. tam, zaryzykuje i pójdę. Jak znow cos wywinie to znów go znienawidze hehe...
Ubralam na siebie biały sweter z wełny i czarne jeansy. Na sweter ubralam skórzaną kurtkę oraz buty i wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi na klucz. Rzeczywiście, dojscie do parku nie zajęło mi więcej niz 5 minut. Dawno nie bylam w nim. Weszlam na teren parku i zaczęłam iść przed siebie. Wkrótce zobaczyłam Ash'a stojącego tyłem do mnie, a przodem do jeziora.. bosz... jak tu sie zmieniło...
--------------------------- b
UWAGA!
Dziękuję ci ze to dalej czytasz. Zapraszam do czytania next rozdZiałów (ps, przepraszam za krotkie rozdzialy ale nie mam czasu pisac dłuższych)
DZIĘKI WAM ZA WSZYSTKO XDDDDD