Powoli podchodzę do Ash'a i chce już poklepac go w ramię dając mu znak, ze juz jestem,lecz on okazuje się szybszy.
Z prędkością światła odwraca się w moją stronę i się do mnie na 3 sekundy uśmiecha.
Z zaskoczenia aż lekko podskoczylam.
-Ash kurwa nie strasz mnie tak-mówię próbując wyrównać swój oddech.
-ahh przepraszam księżniczko-ospowiada z łobuzerskim uśmiechem.
-nie mów tak do mnie.
-dobrze... kwiatuszku...
-ehh, nie zaczynaj znowu. Po co chciales sie spotkac,hmm???
-a nie wiem, poprostu nie chciało mi się siedzieć w domu,a na polu tak samemu być to nie fajnie...
-aha.. dziwi mnie twoje zachowanie,ledwo dochodzisz do naszej klasy to juz starasz sobie zrobić nową opinię. A tak właściwie... czemu tu teraz chodzisz do szkoły?
-ehh.. zwykła przeprowadzka i tyle. Mieszkałem kiedys w Melbourne,.A co do wyrabiania złej opini to jeszcze przed moją przeprowadzka obiecałem kumplom , że w tej nowej szkole,w nowej klasie wkurze kogoś do takiego stopnia jak ciebie.
-Aha.. typowy debilizm.
-chodz,przejdziemy się a ty w tym czasie opowiesz mi co i jak w szkole.
-No okej.
-no to mów.-powiedZiał po tym ja ruszyliśmy dalej w głąb parku.
-No więc radziłabym ci nie zadawac sie z typowym gangiem szkolnym. Ubierają sie tylko na czarno jak jacyś rock-meni. Oni wszystkih biją, nawet dziewczyny. Mają już za sobą kilka rozpraw i cały czas są przepisywani do innych szkół i niestety trafili do naszej.
-o kurwa... no to tak trochę grubo. .no mów dalej.
-hmm dalej... o! Nie podskakuj nauczycielowi od wf. Jedna malutka rzecz moze go tak wkurwic,że cię wyśle do dyra a on napewno uwierzy gosciu od wf.
Uwazaj tez na paru gosci znas zej klasy,są to typowe męskie dziwki.
-a dziewczyny?
-Jest pare takich szmat ale reszta jest całkiem spoko.
-miło słyczeć, coś jeszcze?
-raczej nie... napewno nie.
-okej.
I nastała kierująca cisza. Żadne z nas się chociaż na chwilę nie odezwalo. Spogladalam w prawą i lewą stronę. Wszystko było zasypane śniegiem. Drzewa,trawa oraz zamarznięte jeziora. Puch był przyjemny w dotyku. Uwielbiałam taką pogodę.
-Casey?-wyrwał mnie Ash z pogodowego transu.
-Ash?-odpowiadam.
-Bardzo miło było mi dzis z tobą ale muszę wracać. Właśnie przeczytałem sms od brata i czeka przed domem,ponieważ zapomniał wsiąść kluczy. Mam nadzieję że się nie obrazisz.
-Nie co ty.. a tak wlasciwie nie wiedziałam ze masz brata. Ile ma lat?
-13,nazywa się Tomy. Czasem naprawdę daje w kość, wiesz... dopiero co zaczyna dojrzewać i no...
-a ok rozumiem, leć już do niego bo może naprawdę sie wkurzyc. Wiesz.. hormony i te sprawy..
-Ok dzięki za wszystko Casey. No to czesc.
-pa
I odszedł. Patrzyłam jeszcze przez chwilę na odchodzącego Ash'a , a pozniej ruszylam w kierunku swojego domu. Naprawdę.. dzisiejszy dzień mnie bardzo zmeczyl...
----------------------_-_---_-
UWAGA! (Czm ja zawsze pisze uwaga xd)Dziękuję ze czytacie moją książkę i zapraszam do next rozdziałów ^^ :3
![](https://img.wattpad.com/cover/111124370-288-k234068.jpg)
CZYTASZ
I want to Believe / Chcę wierzyć
Novela JuvenilDziewczyna o imieniu Casey, chce zaznać szczęścia i nadziei w życiu. Wkrótce poznaje nowego chłopaka w jej klasie-Ashtona. Ma nadzieje,że może jest to ten jedyny lecz w jednym momencie sprawy się komplikują. Czy w jej życiu będzie lepiej,czy może si...