#7

433 16 0
                                    

Styles poszedł do auta, a ja zajęłam się Charles'em. Był wyraźnie śpiący, dlatego też posprzątałam szybko sypialnie i przygotowałam na swoim łóżku mały kojec z poduszek. Jego tata wrócił  z siatką i torbą.
- Przygotowałam miejsce do spania dla Charles'a, tylko chyba jeszcze mógłby wypić mleko czy coś - uśmiechnęłam się lekko do Harry'ego.
- Jest w torbie, mogłabyś się tym zająć?
- Jasne, szefie - od razu ruszyłam z chłopcem na rękach w stronę sypialni. Zatrzymała mnie dłoń Styles'a na moim nadgarstku.
- Mów mi Harry, okay?
- Okay.
  Posłałam Harry'emu najpiękniejszy uśmiech na jaki było mnie stać i udałam się do sypialni.  Położyłam chłopca i pobiegłam zrobić dla niego mleko. Kiedy siedziałam obok niego i karmiłam go, zastanawiałam się jak rozwinie się ten wieczór. Było mi trochę nieswojo z tym, że była dwudziesta trzecia, a w moim mieszkaniu przebywał mój szef, a jego syn właśnie zasypiał w moich ramionach. Na dodatek mój strój nie nadawał się do prezentacji takiemu człowiekowi jak on. Zależało mi na dobrej opinii, a za duży dres raczej mi jej nie zapewni.
- Mogę zrobić sobie kawę? - szepnął Harry, wychylając głowę zza drzwi.
- W szafce przy oknie są kubki, a kawa w tej puszce obok czajnika - odszeptałam.
- Chcesz też?
Skinęłam głową i wróciłam wzrokiem na chłopca. Jego oczka powoli się przymykały, dlatego wyjęłam butelkę z jego ust i delikatnie odłożyłam go na prowizoryczne łóżeczko. Wyszłam z pokoju na palcach. Na stoliku w salonie stały dwie szklanki, napełnione po brzegi różowym winem. Czułam w powietrzu maślany zapach.  Połowę kanapy zajmował mój szef. Zdjął buty i rozpiął bluzę do połowy.  Miał pod nią szary t-shirt z dekoldem w serek przez co mogłam zobaczyć jego delikatne włoski i tatuaże na torsie.
Usiadłam obok niego, a on od razu przysunął się bliżej mnie. Położył między nami paczkę wypełnioną ciepłym popcornem.
- Mam nadzieję, że Ci nie przeszkadza, że tak się rządzę. I że nie przeszkadza Ci oglądanie American Pie - spojrzałam na ekran telewizora na przeciwko nas. Rzeczywiście, na zatrzymanym ekranie widać było tytuł filmu.
- Może być - sięgnęłam po szklankę wina i rozsiadłam się wygodnie.
Dwie godziny i półtorej butelki wina później siedziałam bardzo blisko Styles'a. Zegar w kuchni wskazywał grubo po pierwszej w nocy. Oparłam głowę o ramie Harry'ego. Alkohol spowodował lekki szum w mojej głowie, a u niego słowotok. Opowiadał o wszystkim co popadnie, a jego wypowiedzi nie były zbyt spójne. Chichotałam co chwilę, jednak czułam jak powoli tracę orientację.
- Claire, nie podsypiaj mi tu teraz, teraz będzie najlepsze! - wyrwał mnie z półsnu. Otworzyłam szeroko oczy i usiadłam prosto. Harry przyglądał mu się, nagle milcząc. Naciągnęłam rękawy bluzy, czując odrobinę zimna na swojej skórze. Drżałam.
Dość niespodziewanie poczułam, że moje ciało jest przyciągane. Moje plecy styknęły się z cieplejszym torsem mężczyzny, który zdążył już dawno zdjąć bluzę. Jego dłonie oplotły moją talie, a brodę oparł o czubek mojej głowy. Zaśmiałam się cicho i oparłam się wygodnie o jego tors.
Nie trwało to długo zanim jego usta znalazły się na mojej szyi. Lekko ją kąsał i zasysał. Od razu poczułam podniecenie.  Kobieta zmienną jest, a tym bardziej przez alkohol. Najnormalniej w świecie pragnęłam Harry'ego. Nie sprzeciwiałam się kiedy jego dłoń gładziła wewnętrzną stronę moich ud i biodra. Cicho jęknęłam, kiedy otarł dłoń o moją kobiecość równocześnie mocno ssąc moją skórę.
Styles obrócił mnie do siebie i mocno naparł na moje usta swoimi. Jego ciało naciskało na moje, przez co już po chwili leżałam pod nim na kanapie. Objęłam jego biodra nogami, a on ocierał się o moją kobiecość. Czułam wypukłość w jego spodniach.
Rozbieranie się poszło nam szybko. Praktycznie zrywaliśmy z siebie ubrania, próbując przy tym nie tracić ani jednego pocałunku. Mężczyzna podniósł się przez co mogłam zobaczyć go w całej okazałości. Jego penis odstawał i wręcz błagał o uwagę swoją różową główką, ale ja i tak przesunęłam wzrok wyżej. Nie mogłam się napatrzeć na tatuaże Harry'ego. Od zawsze podobały mi się, ale sama bałam się je wykonać.
Moje przemyślenia przerwało nagłe pochylenie się Styles'a. Gwałtownie zassał mój sutek przez co głośno jęknęłam. Wsunęłam palce w jego włosy, lekko ciągnąc. Czułam wilgoć między moimi nogami, a Styles chyba chciał to sprawdzić bo jego dłonie powędrowały tam. Przez chwilę masował moje czułe miejsce przez co drżałam, a później mocno wsunął palce do mojego wnętrza. Dosłownie pieprzył mnie palcami. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się tą chwilą. Nie obchodziło mnie to czy Harry był moim szefem, czy nie. chciałam tylko spełnienia.
Mruknęłam niezadowolona, kiedy jego palce opuściły moje wnętrze. Czułam, że brakowało mi tylko kilku chwil do orgazmu. Harry spojrzał na mnie i lekko zachichotał. Uniosłam swoje biodra, prosząc o więcej pieszczot. Styles pocałował mnie lekko w policzek i zaczął wsuwać swojego penisa do mojego wnętrza. Objęłam go mocno nogami, aby nie mógł już się wysunąć. Jego ruchy były szybkie, a nasze oddechy łączyły się ze sobą. Nasze twarze dzieliła odległość kilkunastu centymetrów. Hazz miał lekko przymknięte oczy i rozszerzone usta. Na jego policzkach gościły duże rumieńce. Wyglądał jak anioł.
Po kilku minutach nie mogłam już wytrzymać. Osiągnęłam orgazm wyjękując imię swojego partnera. Czułam lekkie zażenowanie, dlatego że Styles przyglądał mi się uważnie. Przez to, że ruszał się coraz szybciej osiągnęłam najdłuższy orgazm w swoim życiu. Harry doszedł chwilę po mnie. Opadł na moje ciało, a ja puściłam jego biodra z uścisku swoich nóg. Byłam zmęczona, dlatego moje oczy zaczęły się zamykać.

Boss | h.s. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz