3 - Jakby to... Kłopoty. Prawdopodobnie kłopoty

828 47 1
                                    

  Kiedy skończyłam czytać według instrukcji mamy pomyślałam o długim, dobrze wyważonym mieczu ze Stygijskiego żelaza. Który miał srebrną rączkę z rubinowym zakończeniem i wzorami Narcyzów. Kiedy tak myślałam w mojej ręce zamiast kolczyka pojawił się właśnie ten miecz. Drugi kolczyk który miałam w ręce założyłam na lewe ucho i poszłam do wyjścia z szopy. Czekała tam już większość osób....

Kiedy Wszyscy mieli swoją broń Percy zaprowadził nas na arenę. Percy kazał dobrać się każdemu w Pary. Jedynie bez niej zostałam ja. Chłopak poprosił żebym podeszła do niego i z nim będę walczyć. Każdy śmiał się pod nosem cicho. "Pożałują..." pomyślałam. Zaczęliśmy walczyć. Nasze ruchy były płynne. Kiedy Percy uderzał, ja broniłam i na odwrót. Swoje umiejętności zawdzięczałam szermierce z panią Greenwitch. W końcu wytrąciłam chłopakowi miecz z ręki. Wszyscy patrzyli na mnie z wytrzeszczonymi oczami. Zakryłam twarz włosami. Mój miecz zmienił się spowrotem w kolczyk. Założyłam go na ucho i uciekłam do lasu. Tak... Najzwyczajniej w świecie uciekłam... Usiadłam na jakimś drzewie. Podwinęłam kolana pod brodę i zaczęłam płakać. Zaczęły przypominać mi się wszystkie złe chwile. Nagle przede mną pojawiła się tak znikąd dziewczyna. Miała zielonkawą skórę i piękne, zielone włosy.

- Czemu płaczesz? - zapytała mnie.

- N-n-nie w-w-ważne... - westchnęłam zalewając się łzami.

- Eh... Pani... Proszę, powiedz mi. Pomogę Ci - zdziwiła mnie swoją wypowiedzią.

- C-c-co? Dla-dlaczego na-nazwałaś m-mnie per Pa-Pani?

- Jak to? Nie wiesz? - zdziwiła się.

- N-nie - byłam tak zdziwiona, że nie wydusiłam z siebie nic więcej.

- Zobaczysz... Wyjdzie w swoim czasie - uśmiechnęła się miło.

Otarłam łzy i westchnęłam.

- J-ja j-już pó-pójdę - powiedziałam cicho i zeskoczyłam z drzewa.

Pobiegłam do obozu, gdzie... Wpadłam na kogoś. Brawo ja!

- Prze-przepraszam! - krzyknęłam i chciałam biec dalej.

Jednak osoba, na którą wpadłam była silniejsza.

- Ayakashi? - zapytał zdziwiony. Już wiedziałam, kto to. Był to Nico.

- T-tak

- Co się stało?

Chłopak złapał mnie z nadgarstek i pociągnął do domku Hadesa.

- Opowiedz mi - zażądał.

- J-j-już nie w-ważne - powiedziałam cicho.

~<~Nico pov~>~

Patrzyłem na dziewczynę, która siedziała skulona na kanapie. Wyglądała uroczo... Zaraz! O czym ja myślę? Eh... Nie ważne.

- Aya, co się stało? - zapytałem z troską.

- B-b-bo...

- No wyduś to z siebie... Przecież cię nie zjem.. - Uśmiechnąłem się Ponuro... Ups?

-N-no b-bo j-ja... N-no ż-żesz!- po jej policzkach popłynęły łzy - Co zrobiłem nie tak? Znowu coś zepsułem?

- Ej.. Powiedziałem coś złego? - spytałem ze smutkiem

-N-nie! p-po p-prostu...- Aya zamilkła.. Widać było, że chcę coś powiedzieć, ale nie mogła.. Gestykulowała dłońmi. Pokazała, że nie może mówić.. Coś jej nie pozwala? A może któryś bóg jej go zabrał?

(N.A Nikola: APOLLO... Ty Wredny bogu! oddaj jej głos!
Apollo: Nie mogę! Co innego jest w scenariuszu!
Nikola: Jakim Kurwa Scenariuszu? Apollo: ...CIII.. Nie oddam jej głosu!)

~<~ Ayakashi pov~>~

Czemu ja nie mogę mówić?! Chcę coś powiedzieć, ale gardło odmawia mi posłuszeństwa. Czuję, że w moich oczach czają już się łzy. Złapałam się za gardło i upadłam. Mimo, że chwilę temu straciłam głos.. Brakuje mi już mojego jąkania się.. A mogłam nie mówić "Już wolę stracić głos niż się jąkać!" Czyżby wykrakałam? Miałam wtedy 5 lat! Byłam dzieckiem! Powinno być w moim przypadku "dzieci i ryby głosu nie mają".. Nie wykrakałabym wtedy... Nico zaczął coś do mnie mówić.. Ale nie słyszałam nic.. Dzwoniło mi w uszach i miałam mroczki przed oczami. Poczułam palący ból w Gardle, ale po chwili.. Nie czułam już nic...

***************************************
Hej!  Mamy kolejny rozdział! Długo ich nie było... Fakt... Nie bijcie! Prosimy! Wena nas opuściła. Dzisiaj krócej. Ale cóż... Niestety.

Wena:  Jestem Podła i cóż..  MAM WAKACJE I OBIE POCAŁUJCIE MNIE W TYŁEK! WRÓCĘ ZA... em.. może 3 tygodnie? jeszcze nie wiem...

Nikola: W ogóle Misiaki... Jaką długość Rozdziałów chcecie? Taka wystarczy.. Czy może chcecie dłuższe? i pytanko do was.. Jak spędzacie wakacje? może Siedzicie w domku w łóżku? Czy tak jak mnie zmusili was do wyjazdu gdzieś?  A może jesteście za Granicą? A może jesteście w Piwnicy? XD Pozdro Lisiaczki!

Córka zniewolonej Wiosny|| Nico di Angelo. PorzuconeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz