Rozdział 7

69 9 2
                                    

-Lisa? Ty nie na lekcjach?-zapytałam otwierając drzwi.Lisa odezwała się dopiero gdy zamknęła pokój.

-Mam przerwę.Słyszałaś o tym że uczniowie kwartów nie mogą pójść na wycieczkę?-Lisa była wyraźnie przejęta, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć.

-To nie sprawiedliwe!-powiedziałam w końcu- macie takie samo prawo do wyjsc co inni...o co tu w ogóle chodzi?

-Nie wiem...tak bardzo chciałam pójść na te wyjście- w jej głosie słychać głębokie rozczarowanie.Po pewnym czasie wzdycha zrezygnowana-No nic... ja nie moge pójść ale ty idziesz nie?

-Tak...raczej tak...chyba tak ... a w zasadzie to nie wiem- powiedziałam.

-Nie jesteś  pewna? Dlaczego?

-Dzisiaj jest taki jakby sprawdzian z WzN ,jeżeli go obleje chyba prędzej przebiore się za klauna niż pójdę na wyjście z grupa.

-Wizja z klaunem jest kusząca...-odpowiedziała udając że żągluje a potem pocieszająco dodała- ale na pewno nie jest tak źle jak myślisz, przecież jesteś bardzo dobra

-Nie aż tak by wygrać z Matem-powiedziałam z żalem za co później skarciłam siebie w duchu .

-Nie powinnam tego mówić bo jestem dziewczyna Mata ale...Dasz sobie radę wierze w ciebie- spojrzałam na nią.Mocno wierzyła w to co mówi.

,,Obym cię nie rozczarowała"pomyślałam.

                                                          ***********

Dziesięć minut później rozpoczęły się zajęcia WzN.Pani Baroness wzywała każdą parę po kolei na środek sali.Przede mną walczyło pieć par, w tym Iwan z jakąś szatynką.

Na każdej walce skupiałam się na ruchach i obserwowałam pozycje obronne walczących.Miałam nadzieję że uda mi się coś powtórzyć w walce z Matem.Jednak gdy przyszła pora na walkę Iwana jakbym przestała myśleć.

Wyszedł na środek sali bez koszulki.Jego przeciwniczkę chyba też to trochę rozproszyło ale doszła do siebie szybciej ode mnie.Zaatakowała go ale wydawało sie jakby on to przewidział.Nie udało jej sie trafic go choćby w łokieć.

,,Ha! Ja trafiłam go w brzuch !....nie ważne że mi na to pozwolił :P"pomyślałam, pięć minut poźniej było już po wszystkim.Oczywiście wygrał Iwan.

Dziewczyna nie była z tego powodu zadowolona.Przepchnęła sie przez tłumek zgromadzony wokół środka sali i uderzyła mnie o ramie.

-Vanessa i Mat- wyczytała nauczycielka. Nie miałam czasu przemysleć zachowania dziewczyny, wyszłam na środek.Nadeszła chwila prawdy...




Akademia CieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz