*Igor*
Otworzyłem oczy. Było mi bardzo sucho w ustach. Podniosłem głowę i rozejrzałem się po pokoju. Obok łóżka stała butelka z wodą. Wziąłem ją i całą wypiłem. Znowu położyłem się m łóżku. Westchnąłem i przeczesałem palcami włosy.Po paru minutach patrzenia się w sufit, postanowiłem wstać. Z wielkim trudem usiadłem na łóżku. Spojrzałem na zegarek. Była 10. Ziewnąłem i wstałem z łóżka. Poszedłem do łazienki i wziąłem gorący prysznic. Potem umyłem twarz. Oczy miałem zaczerwienione.
-Mogłem wczoraj nie jarać- mruknąłem.
Wyszedłem z łazienki w samych bokserkach. Podszedłem do mojej torby. Wyjąłem z niej czarne rurki z dziurami na kolanach i czarną bluzę z nadrukiem 'Nike'.
Zadzwonił mój telefon. Wziąłem go z szafki nocnej. To był Adrian. Odebrałem.
-Siema- przywitałem się.
-Kurwa stary- był mega wkurzony- Co się z tobą wczoraj działo?!
-Nie wiem, nie pamiętam...
-Lepiej żebyś nie wiedział- mruknął i westchnął- Dzisiaj robimy próbę o 14 na następny koncert?
-Jasne, jasne- powiedziałem.
Skończyliśmy rozmawiać i się rozłączyliśmy.
Czemu on jest na mnie wkurwiony? Co ja wczoraj zrobiłem?
Założyłem buty i wyszedłem. Zjechałem windą na parter i wyszedłem z hotelu. Wsiadłem do samochodu i pojechałem do centrum.
Po paru minutach zaparkowałem niedaleko centrum handlowego. Wysiadłem z samochodu i poszedłem do galerii, żeby coś zjeść.
***
Zamówiłem jedzenie w macu i usiadłem przy stoliku w kącie, z dala od innych. Wyjąłem telefon i zadzwoniłem do Lily. Nie odbierała.Pewnie jest w szkole.
Położyłem telefon obok tacy z jedzeniem i zacząłem jeść frytki i burgera. Nagle usłyszałem jakiś pisk. Spojrzałem i zobaczyłem jak naprzeciwko mnie stoi jakaś dziewczyna. Znałem ją.-Idź sobie, Daria- powiedziałem- Nie mam ochoty z tobą rozmawiać.
Dziewczyna usiadła naprzecieko mnie. Dotknęła mojej dłoni na stole.
-No co ty, Igor- zaśmiała się- Co z tobą?
Nie odezwałem się. Miałem jej dość.
-Zostaw mnie- burknąłem- Wszystko między nami jest skończone, jasne?
Spojrzała się na mnie zdziwiona.
-I przestań do mnie wysyłać jakieś popierdolone wiadomości od ciebie i od tych twoich przyjaciółeczek.
-O co ci chodzi?- zapytała się- Przecież jesteśmy razem.
-Nie jesteśmy.
-Znalazłeś sobie inną, co? Pewnie ją zaliczysz i znajdziesz sobie następną, typowe.
Wkurzyłem się.
-Tak znalazłem sobie inną- mruknąłem uśmiechając się drwiąco- Tylko, że ona jest o wiele lepsza na przykład od ciebie.
CZYTASZ
Minotaur
FanficPo chwili znowu usłyszałam kroki. Odwróciłam się i zobaczyłam, jak kilka metrów za mną idzie czterech zakapturzonych facetów. Jeden z nich miał kij bejsbolowy. Zaczęłam iść szybciej. -Nie uciekniesz nam!- usłyszałam. Postanowiłam biec. Biegłam i bie...