Obudziłam się w lesie, był on bardzo gęsty i światło ledwo co dostawało się przez liście
Chciałam wstać, ale poczułam, że nie opieram się o pień, tylko o coś miękkiego a raczej o kogoś!
Szybko odwróciłam się z nadzieja, że to Shikamaru, ale moim oczom ukazała nie niespodzianka, i nie mogłam nawet określić, czy mi się podobała
-Czy T-to ty H-Honō?! - wrzasnęłam odskakując od demona
-Tak, ale uprzedzam, że nie mam bladego pojęcia, jak i czemu tu jestem...- powiedział lekko zdziwiony Honō
-Dobrze, może jakoś cię przyzwałam... ALE TO NIE ZMIENIA FAKTU, ŻE SPAŁAM PRZYTULONA DO CIEBIE!!!- znowu krzyknęłam na potwora
-Po pierwsze, uspokój się. Po drugie, jesteśmy razem od dziecka, znaczy, od kiedy byłaś dzieckiem. Po trzecie, przeszkadzało ci to, że cię w taki sposób wspierałem?- ostatnie zdanie powiedział ze złośliwym uśmieszkiem
-To, że chcesz mnie zdenerwować to widzę, ale czy ty mnie podrywasz? - Powiedziałam z tym samym uśmiechem co on
Demon zmieszał się i nie drążył dalej tego tematu ale postanowił zmienić go na inny, gorszy.
-Myślisz, że twojemu kochasiowi coś się stało? Mówili, że spotka go kara- wyburczał Honō
-Cicho, chyba coś słyszę- uciszyłam skutecznie demona i ukryliśmy się w krzakach- Czy to... to ninja wioski liścia, a wraz z nimi sam Hokage...- wyszeptałam Honō niemalże do ucha
-Widzę, z tego co wiem, to Naruto Uzumaki, bardzo rozpoznawalny po wojnie, Sakura Haruno, najlepsza medyczna ninja w całym kraju, Sai, pochodzący z korzenia ANBU oraz Kakashi Hatake, szusty Hokage wioski liścia, uważany za kopiującego ninje- odezwał się w mojej głowie Honō
-Skąd tyle o nich wiesz?- zapytałam tak samo demona
-Sam nie wiem, informacje do mnie trafiły...- powiedział tajemniczo i znikną, by za chwilę pojawić się jako feniks i odlecieć na drzewo, za nim podążyłam ja i także zmieniając się w feniksa poleciałam za nim
-Sakura, Sai, przeszukajcie ten teren!- wydał śpiesznie rozkaz Hokage
-Hai!- wykrzyknęli wspólnie i rozbiegli się
-Naruto, ty masz skupić się na zrobieniu jak największej ilości klonów, tylko nie przesadź, i przeszukasz tamten obszar- powiedział do blondyna Kakashi
-Hai!- wykrzykną Naruto i tworząc 20 klonów ruszył w innym kierunku
-więc mi zostało wyczuć jej chakrę...- wyszeptał mężczyzna
"Honō, mamy przewalone" zdarzyłam tylko szepnąć do Honō
-feniks? Ciekawa kryjówka, zlatuj na ziemię, musimy odprowadzić cię do Suny, ale najpierw porozmawiajmy pokojowo- powiedział spokojnie Kakashi spoglądając na mnie
Posłusznie zleciałem z gałęzi, a za mną Honō, i gdy zmieniłam się w człowieka demon zrobił to samo, tylko pojawił się przede mną, chcą mnie chronić
-Dzięki Honō, to nie będzie potrzebne- powiedziałam z małym uśmiechem do potwora i odsunęłam go na bok
-Dobrze, gdy będzie niebezpiecznie, wołaj- powiedział z lekkim uśmiechem i rozwiał się w iskrach
-Więc co masz mi do powiedzenia, czcigodny Hokage?- zapytałam ze zadziorną miną i złością w głosie
-Chcę z tobą pójść na ugodę...
Zamurowało mnie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Mam nadzieję, że się spodobało, i że nie było zbyt nudne, napiszcie co myślicie o tym, żeby wkradł się jakiś mały flirt ze strony Honō do Eiko ^^ aktualnie myślę nad małą zmianą, więc jestem otwarta na wasze propozycje! Cieszę się, że chcecie, żebym pisała dalej ;3 więc do następnego, papa! <3
(518 słów)
CZYTASZ
Poszukiwana (Shikamaru x OC)
FanficTo moje pierwsze opowiadanie, więc mam nadzieję, że wam się spodoba. „-Przecież tak go nienawidzisz, czemu to robisz? -Jeśli mamy być razem już zawsze, chcę, żebyś była szczęśliwa..."