12. Wioska

395 24 0
                                    

(Nie miałam pomysłu na walkę, ale uznajmy, że była ona przecież tylko ćwiczeniami)

Po treningu z Honō byłam wyczerpana, usiadłam na ziemi i ciężko oddychałam ocierając pot z czoła. Nie dość, że walczyliśmy za pomocą piekielnie gorącego ognia, to jeszcze bieganie i uniki były bardzo męczące

Odgarnęłam włosy w twarzy, bo kucyk w który je związałam przed walką poluzował i kosmyki włosów spadły na moją twarz

-Wstawaj- powiedział Honō i podszedł do mnie podając mi rękę

-Dzięki- rzuciłam szybko i wstałam z ziemi otrzepując się z piachu

Nasza walka działa się w moim umyśle, walczyliśmy na polanie otoczonej drzewami, na początku była piękna, lecz po walce w miejscu gdzie staliśmy, trawa się wypaliła i wydeptała więc miejsce straciło trochę na swej urodzie

-Nie powinnaś teraz lecieć sprawdzić co tam i twojego kochasia?- parskną z wrednym uśmieszkiem demon

-Właśnie! Kompletnie o nim zapomniałam! Ej, chwila moment, czy ja leżałam tak bezwładnie przez ten cały czas?! Boże! On się musi o mnie martwić!- zaczęłam panikować i krzyczeń obwiniając o to Honō

-Hej! Czy to moja wina? Sama chciałaś ze mną ćwiczyć! A teraz spadaj stąd i zobacz gdzie do cholery jesteś!- wydarł się na mnie, a ja przerwałam naszą łączność

Otworzyłam oczy i zobaczyłam sufit, sufit jakiegoś budynku. Leżałam na kanapie w jakimś biurze, w oddali słyszałam ciche rozmowy

-Ekhm- odkaszlnęłam i zamknęłam oczy jeszcze na chwilę, by powoli przyzwyczajać się do światła, po chwili otworzyłam oczy znowu i zobaczyłam dziewczynę o różowych włosach, która stała nade mną

-Jak się czujesz?- spytała z małym uśmiechem i schyliła się, by mnie osłuchać

-Gdzie ja jestem?- spytałam ignorując pytanie dziewczyny

-Obudziła się? Co z nią?- zapytał nagle jakiś mężczyzna, po chwili mogłam zobaczyć, że to najpewniej 6 Hokage wioski liścia

-Nie... Niemożliwe... j-ja...- wydukałam przestraszona szybko wstając z kanapy- Gdzie ja jestem?!- podniosłam głos czekając na odpowiedz

Spokojniej, jesteś w biurze Hokage, uspokój się- powiedziała dziewczyna o imieniu Sakura, bynajmniej tak zwracał się do niej szusty

-Uciekłaś z Suny prawda? Musimy cię tam jak najszybciej eskortować- rzucił Hokage przeglądając papiery- nazywasz się Eiko?- podniósł wzrok zza papierów

-Tak i nie mam zamiaru tam wracać, wypuśćcie mnie... chcę w tej chwili wiedzieć, gdzie jest Shikamaru- powiedziałam wytrącona z równowagi, a otaczać zaczęła mnie czerwona chakra

-Shikamaru... Okłamał wioskę i pozorował własną śmierć, z przykrością muszę ci powiedzieć, że czeka na osąd i coś czuję, że nie będzie on pozytywny- powiedziała przygnębiona Sakura

-Nie...-wyszeptałam, a wszystkie moje emocje zmieszały się ze sobą smutek, złość, strach, nienawiść. Moje oczy przybrały czarną barwę a ja wybiegłam z biura paląc wszystko na mojej drodze

-Eiko!- krzyknęła za mną Sakura i od razu ruszyła za mną, ale ja biegłam tak szybko, że nie zdołała mnie dogonić

Biegłam po dachach do czasu, aż nie dobiegłam do bramy którą spaliłam i wybiegłam w las

~Kilka godzin później~

Zdyszana zatrzymałam się w środku gęstego lasu, nie zauważyłam nawet, że łzy płynęły po moich policzkach, a ja sama zaczęłam drżeć i łkać

-Shikamaru... Shika-kun...-szeptałam jego imię ze wszystkimi zdrobnieniami jakie przychodziły mi do głowy i tym samym coraz głośniej wyłam z bólu, jaki mi to sprawiało

"Eiko..." usłyszałam znajomy głos Honō

"..." nie odezwałam się tylko przeniosłam w miejsce, gdzie mogłam go widzieć

"Przykro mi..." wyszeptał i przytulił mnie...

Tak, Honō, demon nienawidzący ludzi, zabijający z zimną krwią, pan ognia właśnie mnie pocieszał i przytulał, to nie było do niego podobne

"H-Honō..." szepnęłam i wtuliłam się w niego "Dziękuję..."

"..." nie odpowiedział, tylko otarł moje łzy i uśmiechną się do mnie czule "Będzie dobrze" powiedział cicho

"Dziękuję... Jesteś jedyną osobą, która nigdy mnie nie zostawi" wydukałam

Zamknęłam oczy i zasnęłam wtulona w Honō, a raczej tak mi się wydawało...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzięki za wszystkie gwiazdki, komentarze i za to, że po prostu czytacie moje wypociny xD jeśli chcecie, żebym kontynuowała te opowiadanie, dajcie znać w komentarzach czy wam się podoba, bo jak nie, to myślę, że przestanę już to pisać :/ Więc wszystko w waszych rękach ^^ Papa!
(655 słów)

Poszukiwana (Shikamaru x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz