7. Trening

550 29 6
                                    

Obudziłam się razem z pierwszymi promieniami słońca, ospale i powoli otworzyłam oczy i ku mojemu zdziwieniu, nocą musiałam się przewrócić  na drugi bok, bo teraz leżałam wtulona w klatkę piersiową Shikamaru a on nadal mnie obejmował...

-Już się Obudziłaś?- Usłyszałam nagle głos Nary i momentalnie nabrałam rumieńców

-Tak, a T-ty czemu mnie nie o-obudziłeś? P-przecież już n-nie śpisz...-Powiedziałam odsuwając się trochę od Shikamaru

-Wyglądasz tak uroczo jak śpisz, nie mogłem się na ciebie napatrzeć- Powiedział z uśmiechem pod nosem

-Suuuper, a teraz puść mnie, zjadłabym coś-Odparłam śmiejąc się pod nosem i zdejmując z siebie rękę brązowowłosego

-Ehh... jesteś upierdliwa... daj mi jeszcze poleżeć...- Zamruczał przewracając się na drugi bok

-Zrobiłabym ci pyszne śniadanko, jeśli miałbyś coś do jedzenie- powiedziałam uroczo stając nad głową Nary

-Plecak, leży przy ognisku, powinny tam być kulki ryżowe i kurczak, nie przestrasz się, jest surowy, przyprawy też gdzieś powinny być- wymamrotał leniwie

-Dziękuję- Uśmiechnęłam się promiennie i podbiegłam do plecaka

"Kurczak... fuj... czy to jest pleśń?! Kuli ryżowe... leżą koło kurczaka... nie..." pomyślałam krzywiąc się, na widok starego jedzenia

Da się coś wymyślić, pomyślałam spoglądając w stronę jeziora "Idziemy na ryby!" Ucieszyłam się i pobiegłam w stronę wody

-Skąd w tobie tyle szczęścia? Znam cię na tyle długo, że myślałem, że wiem o tobie wszystko...- Powiedział do mnie mój koszmar w głowie

-Widocznie się mylisz- powiedziałam na głos uśmiechnięta podążając w stronę jeziora

"Shikamaru chyba dobrze na mnie działa... może... tak... chciałabym wiedzieć, co do mnie czuje... może powie mi coś, co mnie urazi... ale może powiedzieć też coś, co mnie uskrzydli! Tak! Muszę się dowiedzieć co chciał mi wtedy powiedzieć!" - pomyślałam gdy byłam już przy jeziorze

Wzięłam patyk leżący gdzieś przy brzegu, zdjęłam buty i weszłam do wody, na szczęście miałam na sobie szorty, inaczej byłoby słabo

Łowienie ryb szło mi dosyć dobrze, nie minęło 15 minut, a ja złowiłem już 3 ryby, to świetny rynki jak na mnie! Jeszcze jedna i będzie równo! Po złowieniu ostatniej rybki wróciłam do "obozu" i rozpaliłam ognisko, pstryknięciem palca wywołując iskrę. Na szybko skleciłem z patyków stojaczek i nabijając na niego ryby, ustawiłam go nad ogniem.

-Widzę, że śniadanie inne niż zwykle... Nie skorzystałaś z kurczaka i kulek?- spytał zaspany Shikamaru siadając obok mnie

-Spleśniały... Byłam zmuszona udać się na ryby, strasznie trudne zadanie- powiedziałam przeciągając się- Miło mi się z tobą spędza czas, ale czy nie powinieneś być na misji?

-Misja... Emm... Wiesz...- Wykręcał się od tematu- Ryby chyba się przypalają! - zauważył, i poinformował mnie krzykiem Shikamaru- zdejmę je z ognia- zaoferował pomoc, lecz zaraz tego pożałował

-Uważaj na sieb... Shika-kun!- krzyknęłam widząc, że Shikamaru zaraz się sparzy

-Uf... dzięki za ostrzeżenie... Eiko-chan...- powiedział zerkając na mnie ukradkiem, a ja zarumieniona postanowiłam iść nad wodę poćwiczyć, zanim ryby nie ostygną

Weszłam na taflę wody, nie byłam kunoichi ale znałam podstawy i wiedziałam jak kontrolować chakrę. Przeszłam kilka kroków by być dalej od brzegu i rozpoczęłam trening. Podskoczyłam i stworzyłam wieżę ognia na wysokość 5 metrów, która następnie przesunęła się do środka jeziora i wbiła w nie powodując wielka parę, przez którą nie było za wiele widać. Zrobiłam kilka moich klonów, które rozbiegły się i przygotowały do walki ze mną. Przygotowałam w moich rękach dwie kule ognia, i gdy napotkałam pierwszego klona, spłoną on dzięki jednej z nich. Reszta skończyła podobnie, płonąc, albo zostając zniszczone przez inne klony.

-Eiko! Ryba ostygła!- usłyszałam głos Nary i skończyłam trening, pojawiając się nagle przy Shikamaru

-Jestem- uśmiechnęłam się do chłopaka, i wzięłam się za pałaszowanie ryby

-Niezła jesteś- przyznał mi chłopak, i po chwili też zaczął jeść rybę

-Smakuje?- spytałam widząc, jak szybko znika porcja Shikamaru

-Smakuje, bo zrobiłaś ją ty, Eiko-chan...

Znowu się zarumieniłam

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzięki za przeczytanie, i mam nadzieję, że wam się podobało! Próbowałam wcisnąć troszkę walki, ale nie jestem w tym jakaś wybitna, do następnego! Papa! ;3

P.S. Wyszedł chyba najdłuższy rozdział XD
(641 słów)

Poszukiwana (Shikamaru x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz