Perspektywa Vini
~Nadal nie mogę w to uwierzyć. Po pożegnaniu się z rodziną i bliskimi, razem z Livcią wsiadłyśmy do samolotu. Moja pierwsza podróż samolotem! Teraz czeka nas 6 godzin lotu. Moja przyjaciółka od razu zasnęła, nie to co ja . Nie mogłam zasnąć! To zbyt ekscytujące. 6 godzin zleciało mi bardzo szybko. Już jesteśmy na miejscu.
Po odebraniu bagaży czekałyśmy na osobę, która miała nas odebrać. To osobą była pani Kageyama.-Witajcie dziewczynki!-powitała nas uprzejmie
-Dzień dobry! -odpowiedziałyśmy jak jedna osoba.
-Chodźcie przed nami jeszcze kawał drogi.
No tak. Jesteśmy w Tokio, a do miejsca w którym mamy zamieszkać dzieli nas wiele kilometrów.
-Nareszcie na miejscu! Jak tu pięknie!
-Vini czy to twój pierwszy pobyt w Japonii?
-Skąd pani wiedziała?
-Zgadywałam. Wejdźcie do środka.
Weszłyśmy do naszego nowego domu. Był... Ogromny! W sumie co się dziwić dla mnie wszystko było ogromne. Mam tylko 162 cm. Nie lubię mojego wzrostu. A tym bardziej nie lubię jak ktoś wypomina mi, że jestem niska. Ten kto odważy się mnie nazwać małą , ostro mnie popamięta. Oli coś o tym wie.
-Dziewczynki wejdźcie na górę.
-Rozkaz pani Mamo! - odpowiedziałyśmy chórem, zasalutowałyśmy i wykonałyśmy rozkaz.
-Tutaj są wasze pokoje. Ja muszę zmykać do pracy, więc rozgoście się.
A i Oli-chan, Tobio nie wie nic o waszym przyjeździe, zaskoczcie go!-Hehe spokjona głowa, my coś wykombinujemy. -powiedziała po czym spojrzała w moją stronę porozumiewawczo.
Perspektywa Tobio
Za niedługo rozpoczęcie roku. Wakacje, cały czas poświęciłem na trening. Nie żałuje ani sekundy. Dzięki temu ja i ta mała krewetka mogliśmy poćwiczyć nasz szybki atak. Koniec treningu nadszedł, a ja przbrałem się jak najszybciej, aby wrócić do domu. Mama mówiła coś, że będziemy mieć gości za granicy.
-Kageyama! Powystwaiaj mi!
-Nie
-Co? Czemu???
-Dziś nie mogę.
-Ale dlaczego??
-Nie ważne.
-Powiedz!
-Nie
-Powiedz!
-Nie
-No poooowiedz!
-Ech.. Gości mam, z Europy.
-Naprawdę?! -jego oczy niebezpiecznie zaświeciły - mogę?
-Nie -odpowiedziałem krótko i stanowczo.
Wiedziałem co chce ta mała krewetka. Chciał abym go wziął ze sobą, żeby poznał tych gości, choć sam nie wiem kto to jest. Przyśpieszyłem kroku. Po paru minutach byłem w domu.
-Tadaima! -nikt mi nie odpowiedział. Dziwne.
W salonie pustki. W ogrodzie tak samo. Wszedłem do kuchni. Na stoliku leżał tort z jakąś karteczką. Przeczytałem.
"Spójrz za siebie"
Odwróciłem się napięcie. Spodziewałem się każdego, ale nie jej.-Siemaneczko Tobio! Wróciłam! - Oliwia i jakaś dziewczyna, której nie znam uśmiechały się do mnie przyjaźnie.
-Oliwia?! Ale co ty tu robisz?
CZYTASZ
Miłość od pierwszego dotyku O(≧∇≦)O
FanfictionSiatkówka Bogiem, wystawa nałogiem, przyjęcie podstawą a atak zabawą ~(^з^)-♡