#7 Zdjęcie

34 5 7
                                    

Perspektywa Hinaty

Kto by się spodziewał? Przez jedną źle odebraną piłkę ja, Hinata Shoyo znalazłem mojego nowego idola, a raczej idolkę. Vini Despiso to naprawdę interesująca postać. No bo powiedzcie, znacie jakąś dziewczynę, która potrafi jednocześnie być urocza, ale także zabójcza? (JA! Ja! Ja wiem!!)

Perspektywa Tobio

Oliwia mówiła, że chce mnie czegoś nauczyć.  Różowowłosa od paru minut tłumaczyła mi jak przybrać odpowiednią postawę, aby poprawić wystawę. Gdy postanowiliśmy przetestować jej pomocne rady, rzuciła piłkę w moją stronę, wystawiłem jej, a ta... Wybiła piłkę na drzewo.  Jako, iż ona wybiła tam piłkę, postanowiła, że sama ją z tamtąd zdejmie. Wdrapała się, zarzuciła przedmiot dla którego tam weszła i tam została.

-Hej, czemu nie zejdziesz?

-Aaa.. bo tu są ładne widoki- powiedziała jakby to była wymówka.

-Hmm.. no okej, to ja pójdę

-Czekaj powiesz Vini żeby tu przyszła?

-Po co? - drażniłem się z dziewczyną.

-No powiedz.

-Okej, okej

Oczywiście, że nie powiem. To tylko 2 metry wysokości. Da sobie radę.

*Później *

Siedziałem sobie spokojnie w pokoju i piłem moje ulubione mleko jagodowe, gdy nagle do pokoju wtargnął huragan, zwany huraganem Vini. Dziewczyna przeleciała wzrokiem po pokoju, gdy zatrzymała wzrok na mnie o mało się mlekiem nie zadławiłem. Jej oczy wyglądały jak u najstrasznejszego potwora, demona czy jeszcze czegoś co było równie straszne. Podeszła do mnie niczym terminator, bez słowa złapała mój kołnierzyk i wypierniczyła na korytarz. Dołączyła do mnie, chwila ciszy i.

-Czy ciebie kompletnie pojebało?! Zostawić dziewczynę z lękiem wysokości na wysokim drzewie ?! Zupełnie samą?!

-Ale to przecież 2 metry tylko. .

-Ha! 2 metry dla niej to jak 1000, marsz mi ją przeprosić i to migiem!

-H-hai -o mało nie zemdlałem z tego strachu, jak taka mała istotka może być tak demoniczna?

Pobiegłem czym prędzej znaleźć drugą europejke, aby ją przeprosić. Serio nie wiedziałem, że, aż tak ona to przeżywa.

Po 15 minutach szukania ją znalazłem. Jak się okazało.  Nadal siedziała na drzewie.  Serio?

-Czemu nadal tu siedzisz?

-Bo mam lek wysokości, baka.

-Myślałem, że Vini ci pomogła zejść

-Vini? Żarty?  Większego lenia świat nie widział. Mimo, iż ma tyle energii jest ona przeznaczona tylko na siatkówkę. Nie ruszy nawet palcem jeśli nie ma odpowiedniej zachęty.

-Co za mała...

-Pomożesz mi w końcu?

-Co? Tak, tak. Skacz.

-Że co? Zgłupiałeś?

-Nie. Skacz. Złapie cie.

-Emm.. no dobra.

-To policze do .. czekaj kretynko!  - Nie czekała, skoczyła.

Mieliśmy dość niefortunny wypadek. Dziewczyna miała miękkie lądowanie, za to mój tyłek powitał twardą ziemię. Nie ruszała się.  Zemdlała? No pięknie.  Usadowiłem się obok drzewa, a  następnie położyłem dziewczynę obok siebie. Zasnąłem.

Perspektywa Vini

Właśnie miałam iść po coś do jedzenia, ale to co zobaczyłam po drodze.. po prostu musiałam.  Niczym najprawdziwszy ninja fotograf zrobiłam pierdyliard zdjęć mojej kochanej przyjaciółce i siedzącego obok czarnowłosego, rozgrywającego Karasuno. Po dokładniej sesji, zostawiłam tą uroczą parkę w spokoju.

*Potem*

Do mojego pokoju wbiegła Oliwia, mówiąc o tamtej sytuacji z Tobio i coś tam bla bla bla... byłam zajęta czytanie mojej kochanej mangi, aby się tym przejąć. Zwróciłam na nią dopiero uwagę, gdy ta zbliżała się do mnie tak jakby była jakąś maszyną destrukcji. 

-V-I-N-I co to jest?!

-To jest telefon.

-Nie o to chodzi glupia.

-To jest Zdjęcie.

-Ale dlaczego ja na nim jestem?! Wraz z Tobio?! I dlaczego to jest na każdym dostępnym portalu społecznościowym?!

-No ale pacz ! Macie ponad 1000 polubień pod każdym.

-Ja cie kiedyś zabije! Dziś śpisz na dworze.

-Hai..- nie portestowałam, jak ona się wkurzy to nic z nią nie wynegocjujesz. Normalnie jakby okres miała.

Wyszłam z naszego pokoju. Rozejrzałam się do okoła. Postanowiłam iść jeszcze trochę potrenować, a sprawę ze spaniem zostawię na potem. Wbiegłam do sali i dostrzegłam tam pewną, znaną mi sylwetkę. Rudowłosy chłopak trenował serwy.  Słabo mu to wychodziło.  Skoro i tak chciałam potrenować to może mu pomogę, zwłaszcza ze to moja wina, że owy pan musi używać teraz tylko jednej ręki, póki druga się zagoi.

-Shoyo!

-Vini! Co ty tu robisz?

-No więc, w skrócie. Oliwia się wyrzuciła mnie z pokoju, nie mam gdzie spać, no to przyszłam potrenować.

-W takim razie potrenujemy????? - ale się przejął. ..

-Jasne!

Trenowaliśmy bite 3 godziny. Kiedy opusciliśmy sale była już 1:00 w nocy.
Cisza nocna trwała a my nie mogliśmy wejść do środka budynku. Jako bardzo pomysłowa osoba, wpadłam na pomysł, aby przenocować się w sali treningowej.

Następnego dnia, po prostu to wiedziałam, moja kochana przyjaciółka zrobiła dokładnie to samo co ja wczoraj. Mianowicie zrobiła pierdyliard zdjęć mnie wtulonej do śpiącego Hinaty i wystawiła to na każdy możliwy portal, nawet na NK. Serio.  W przeciwieństwie do niej, nie przyjęłam się tym. Bynajmniej.  Poprosiłam ją o przesłanie wszystkich zdjęć po czym ustawiłam sobie najlepsze na tapetę. 

*W następnej części *

Bieg?
Gdzie jesteśmy i gdzie jest Vini?

Miłość od pierwszego dotyku O(≧∇≦)OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz