Perspektywa Hinaty
Siedziałem sparaliżowany po ,,pocałunku,, Vini, a ta jak gdyby nigdy nic poszła po jedzenie. Moje serce niebezpiecznie łomotało. Zakochałem się. Ale skąd mam wiedzieć czy ona czuje to samo? Hmm.. Mam! Pogadam z Oliwią.
Jak pomyślałem tak zrobiłem. Europejka była pochłonięta rozmową z Tobio. Podszedłem do nich.-Oli-chan?- dziewczyna odwróciła się w moją stronę - możemy pogadać?
-Oh jasne. O co chodzi?
-No bo ja .. z-zakochałem sie w Vini i-i
-Nie kończ. Już ja was wyswatam. Tylko jest jeden problem- podeszła do mnie i objeła ramieniem wskazując na mój obiekt westchnień - ona. To najbardziej niekumata dziewczyna na świecie.
-Jak to?
-Powiem tak. Jeśli nie powiesz jej tego prosto w twarz, to tego nie zrozumie.
-A-ale tak bezpośrednio?!
-No, tak. Mam nawet plan kiedy to zrobisz - spojrzałem na Oliwie, jej aura przypominała tą Kageyamy kiedy dostał ode mnie piłką w głowe. Mam złe przeczucia.
Perspektywa Tobio
-Że niby co?
-Och proszę cie Tobio! Musimy mu pomóc.
-Ta Krewetka da sobie rade sama.
-Jak mi nie pomożesz to pokaże wszystkim filmik na którym tańczysz do Despacito w różowym fartuszku.
-Osz ty..skąd ty to..
-Tak, tak. To jak ?
-Zgoda.
*pare dni później wieczorem*
Nadal nie mogę uwierzyć, że się na to zgodziłem.
-Tak! Wszystko idealnie!
-Ee.. Oli-chan czy to, aby na pewno dobry pomysł?
-Hm? No jasne! Uwierz mi - no coś mi się nie widzi Hinata cały w czekoladzie lizany przez mniejszą Polkę.
-Zaczynamy.
Perspektywa Vini
Do mojego noska dostał się najpiękniejszy zapach jaki kiedykolwiek czułam. Pochłonełam woń, pochodziła z ogródka. Pobiegłam w tamtą stronę i zobczyłam Hinate całego w czekoladzie. Nie myśląc od razu się na niego rzuciłam. Jednak on odsunął mnie od siebie na pewną odległość i powiedział:
-Vini ja się w t-tobie z-zako-chałem - wydukał odtatnie słowa. - Czy zostaniesz moją dziewczyną?
-Hm.. a mogę zlizać tą czekoladę -pokiwał twierdząco głową- jestem twoja!
Na te słowa chłopak pocałował mnie delikatnie. Oddałam pocałunek schodzać coraz niżej i liżąc ciało chłopaka.
Perspektywa Oliwi
Po prostu nie mogłam tego nie nagrać. Oczywiście, Tobio ciągle rzucał mi jakimiś komentarzami w stylu: nie powinnaś tego.. Jesteś normalna?! Po cholere piszesz o tym książke?! Itp.
Nie zwróciłam na to zbytnio uwagi, ponieważ czuje szekszy i widze szekszy, więc musze nagrać szekszy.Wróciłam z czarnowłosym do domu, zostawiając nasze gołąbeczki. Padła propozycja obejrzenia filmu. Ruszyliśmy w stronę pokoju chłopaka. Jako, iż Tobio poszedł się umyć, postanowiłam zobaczyć to, co nagrałam.
-Vini ty to masz farta. Też bym tak chciała- powiedziałam sama do siebie.
-Ah tak? -powiedział rozgrywający tuż przy moim uchu.
-Aaaaa! Tobio kurna nie strasz! I- przerwałam - zaraz co mówiłeś?
-Nic. -powiedział a na jego twarz wkradł się lekki rumieniec.
-Yhmm.. to co oglądamy?Może jakiś horror?
-Ok ale ja wybieram.
Chłopak szybko wystukał coś na klawiaturze i umiejscowił laptop tak, aby wygodniej nam się oglądało.
~Ja go kiedyś zabije. Poćwiartuje. Zszyje, ożywie i jeszcze raz zabije
Jak się później okazało, horror dotyczył tych pojebanych, pomalowanych antagonistów z kolorowymi afro w tych kolorowych strojah kupionych w castoramie. Dokładnie, mowa o klaunach. Mógł wybrać cokolwiek, a wybrał to gówno. Jak ja tego czegoś nie nawidze. Byłam tak przerażona, że cały film trzymałam ręke Kageyamy. Film się skończył, lecz ja nie zamierzam ruszać się s tego pokoju.-Oli?
-Zostaje tu- powiedziałam stanowczo.
-Ale...
-Nie ma "ale" zostaję tu i kropka- wtuliłam się bardziej w chłopaka i nawet się nie spostrzegłam kiedy zasnełam.
Perspektywa Tobio
Co ja z nią mam? Głupia... przez twoje zachowanie coraz bardziej się w tobie zakochuje. Pomyślałem po czym zasnąłem.
《Wiem, krótki. Ale jest 4:51 nie myśle logicznie *co wyjaśnia scene z czekoladą* Gomene 》
CZYTASZ
Miłość od pierwszego dotyku O(≧∇≦)O
FanfictionSiatkówka Bogiem, wystawa nałogiem, przyjęcie podstawą a atak zabawą ~(^з^)-♡