Sędzia główny: Dobra to teletubisie mówią "Pa pa!"(czyt. Krwawanoc) ^^
*kiedy grzeczne dziewczynki idą spać, Nadboginie zabawiają się*
"Szefowa: Gotowa na własnego niewolnika? Ekhem męża
Opiekun Cerbera: Tak! Tylko przyprowadziłabyś go? XD
Szefowa: Jasna sprawa, cały czas grzecznie czeka w piwnicy...
Opiekun Cerbera: XD jeeej!! Ty już go szkolisz tam widzę xD
Szefowa: A jak, będzie w pełni wytresowany
Opiekun Cerbera: To mi oddasz xD
*wybija północ*
Opiekun Cerbera: *idzie i patrzy na wszystkich*
Szefowa: *bierze ją pod rękę, jak prawdziwa matka i prowadzi pod ołtarz, gdzie przypięła Hadesa*
Opiekun Cerbera: *patrzy na niego*
Szefowa: *on skula się pod wzrokiem patrzącej za panny młodej "matki"*
Opiekun Cerbera: *idzie dalej i morduje wzrokiem Persefonę*
Szefowa:*zostawia Zuzę do ołtarza, po czym siada koło Persy i wbija jej nóż w udo*
Opiekun Cerbera: *mówi wszystko co ksiądz zazwyczaj xD*
Szefowa:*podaję jej kartkę z podmienioną przysięgą, gdzie jest czarno na białym napisane, że Hades zostaje rasowym niewolnikiem*
Opiekun Cerbera: *podpisuje*
Szefowa: *wkrada się do umysłu Hadesa i każe mu podpisać, co niezwłocznie robi*
Opiekun Cerbera: *idzie na party*
Szefowa: *widzi jak odchodzi na smyczy z Hadesem, po czym patrzy z chytrym uśmiechem na pozostałych, a zza pleców wyciąga piłę motorową*
Opiekun Cerbera: XD *pije w chuj dużo czystej i nic nie pamięta*
Szefowa:*patrzy na stan biedaczyska i wyciera z krwi ręce by jej nie pobrudzić i hipnotyzuje Hadesa, by ją zniósł a sama robi temu fotki*
Opiekun Cerbera: *zaczyna robić dzikie densy*
Szefowa: *prowadzi ją do pokoju z rurą i patrzy jak wywija, popijając trunek*
Opiekun Cerbera: *patrzy jak debilka na szefa*
Szefowa: *zaczyna się psychopatycznie śmiać, po czym rzuca nożami w jakiegoś kolesia*
Opiekun Cerbera: *spierdala do swojego pokoju*
Szefowa: *patrzy za nią i idzie w stronę zdziwionych ofiar*
Opiekun Cerbera: *zabiera Hadesa i Cerbera*
Szefowa: *patrzy co robi i znów się psychopatycznie śmieje, podcinając komuś gardło*
Opiekun Cerbera: *nie wie, co ma robić*
Szefowa: *wpycha ją do sypialni z Hadesem, a Cerbera zabiera na łowy*
Opiekun Cerbera: *nadal nie wie, co ma ze sobą zrobić*
Szefowa:*wzrusza ramionami i podaje jej butelkę czystej, po czym chwyta za kłaki jakąś blondynkę*
Opiekun Cerbera: *pije całą butelkę*
*a szefowa w tym czasie wymordowała pół sali*
Opiekun Cerbera: *siedzi na łóżku*
Szefowa: *zabiera ją z łóżka, by dziecko mogło się wyszaleć i w końcu zabić, gdzieś tam konającą Perse*
Opiekun Cerbera: *zabija Perse i idzie do pokoju spać*
Szefowa: *patrzy na prawie niewidoczne zwłoki Persy i opatula pannę młodą kołdrą *
Opiekun Cerbera: *wtula się w kołdrę*
Morderczyni: Ludzie dajcie spać
Opiekun Cerbera: Nie
Szefowa: Niet. Na czym skończyło?
Opiekun Cerbera: Że wtuliłam się w kołdrę
Szefowa: A więc *idzie wrzucać resztę do ogniska, odprawiając dzikie densy*
Opiekun Cerbera: *prawie spada z łóżka*
Szefowa: *wysyła Cerbera, by się nie zabiła przez sen*
Opiekun Cerbera: *spada z łóżka i przy okazji zrzuca też Hadesa*
Opiekun Cerbera: XD *przytula Cerbera*
Szefowa: *przypina jakiegoś rudego kolesia do metalowego stołu i bawi się w chirurga*
Opiekun Cerbera: *kładzie się na Hadesie*
Szefowa: *rozcina brzuch ofiary, patrzy na tryskającą krew, po czym uśmiecha się i tnie mu wszystkie narządy po kolei słuchając jego ostatnich krzyków pełnych bólu i cierpienia, przy akompaniamencie łamanych kości *
Opiekun Cerbera *nadal leży na Hadesie, który ją przytula*
Szefowa: *ofiara przestaje krzyczeć, sprawdza puls, klnie pod nosem i robi smutną minkę, bo rudzielec za mało wytrzymał. Szybko jej przechodzi i z psychopatyczym uśmiechem odwraca się do reszty*
Morderczanoc"
~Szefowa~
CZYTASZ
Nadboginie [Piekło]
HorrorByło kiedyś 7 Bogiń, Każda z nich posiadała wielki dar, Każda z nich w sercu miała władzę, Każda z nich zabijała ludzi, Każda z nich żyła w piekle... Historia na faktach.