M 2

91 10 3
                                    

Szła za nim. Jej puste, grafitowe oczy obserwowały jego poruszające się ciało. W dłoni trzymała ulubiony scyzoryk... Prezent, który dostała od niego na szesnaste urodziny. Nagle się odwrócił, a ona ukryła narzędzie w rękawie, uśmiechnęła się przyjacielsko i go przytuliła. Zaprosił ją do swojego domu, by powspominać stare dobre czasy. Zgodziła się. Wiedziała, że to ułatwi jej zadanie. Wzięła go pod rękę i szli obok siebie. Gdy doszli do domu, on otworzył drzwi, puszczając ją przodem. Skierowała się do kuchni i usiadła na blacie, bawiąc się w małe dziecko. On wciąż ją obserwował, powstrzymując się przed dotknięciem jej ciała. Zeszła z blatu i stanęła przed nim. Gdy go przytuliła i otarła się o jego krocze... Cały dystans znikął. Wziął ją na ręce i rzucił na sofę w salonie. Rozebrał ją zostawiając tylko bieliznę. Całował każdy fragment jej drobnego ciała, spoglądając w jej piękne oczy. Te, które go tak oczarowały na początku. Jego dłoń wylądowała na piersi, mocno ściskając przez cieniutki materiał stanika. Zdjęła jemu koszulkę i spodnie, udając, że delektuje się widokiem jego prawie nagiego ciała. Dłonie wplotła w jego włosy tak, jak to uwielbiał. Kiedy jego ręka wylądowała na jej udzie, spojrzał w jej oczy, szukając pozwolenia, które dostał. Dotknął wewnętrznej części jej uda, przez co ona cichutko jęknęła... Zbeształa się za to w myślach. Przejechał delikatnie palcem po materiale majtek. Spojrzała na niego z taką samą miłością jak kiedyś. Nagle podniósł się do pozycji siedzącej i posadził ją na swoje kolana. Uśmiechnął się zadziornie i podał jej scyzork. Spojrzała na niego z przerażeniem. "Zabij mnie" - Szepnął cicho, na co ona się rozpłakała, oddając jemu nóż.
- Zrobisz to, czy ja mam zabić Ciebie? - Zapytał z nutą ironi. Ucałowała go w czoło.
- Kocham Cieb... - Nie skończyła, ponieważ wbił ostrze prosto w jej serce...

Napisali...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz