Nienawidzę tego

286 51 20
                                    

Camila POV

Po powrocie do domu wzięłam długą kąpiel w duecie z książką. Czytałam wtedy biografię Michaela Jordan'a. Przeczytałam ją już 3 razy, ale uwielbiałam do niej wracać. Były tam opisane strategie i treningi. Lubiłam uczyć się na błędach. Nieważne, czy swoich, czy kogoś innego. Byłam i jestem dobrym obserwatorem.

Po wyjściu z wanny i ogarnięciu całej wieczornej rutyny rzuciłam się na łóżko i chwyciwszy telefon, zaczęłam przeglądać social media. Facebook, snapchat, instagram, tweeter .

Lauren Jauregui...

Wpisałam jej nazwisko w przeglądarkę facebooka i zaprosiłam do znajomych. W przeciągu kilku minut dostałam powiadomienie, że przyjęła moją prośbę o dołączenie do grona przyjaciół. Przeglądałam chwilę jej zdjęcia i weszłam jeszcze na tumblr'a, gdzie zreblogowałam kilka postów.

Na wyświetlaczu mojego samsunga wyświetlił się dymek chatu. Cała się spięłam i gwałtownie usiadłam. Zablokowałam telefon, odrzucając go gdzieś na łóżko.

Opadłam z powrotem na poduszki i nieśpiesznie wymacałam dłonią telefon. Powiadomienia wskazywały, że naprawdę dostałam wiadomość od Lauren.

Ale co ona mogła napisać? "Hej" , "cześć ", "Dzięki za kawę" ? A co ja mam jej odpisać ? Jak nie będzie tematów do rozmowy ?

Powoli odblokowałam telefon i otworzyłam rozmowę. Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego. Mianowicie : Zamiast wiadomości od niej była informacja, żebym wysłała, pieprzone,przywitanie. Zaśmiałam się w duchu i schowałam telefon pod poduszką. Cały czas się śmiałam z własnej głupoty i zachowania. Bo co to była za reakcja?

Gdy obudziłam się rano, schodziwszy schodami na parter domu, zauważyłam, że nikogo nie ma. Weszłam do kuchni i zaczęłam przyrządzać kawę. Nie jadałam śniadań i tym razem również je sobie odpuściłam. Ze względu na wakacje cały dzień miałam wolny i wpadłam na pomysł, żeby spotkać się w końcu z Shawnem -moim chłopakiem.

Już wtedy miałam wątpliwości i rozmyślałam, czy spotkać się z nim, czy z Lauren.

Pobiegłam szybko po telefon i gdy wróciłam zalałam kubek z kawą wrzątkiem. Udałam się z nim do salonu, gdzie zajęłam miejsce na kanapie przed telewizorem. Weszłam w wiadomości i miałam już pisać do Shawna, gdy nagle otrzymałam połączenie od Dinah.

- Yo, Mila! Masz jakieś plany na dzisiaj?

Odpowiedziałam dziewczynie zgodnie z prawdą, że właśnie miałam umówić się z chłopakiem, a ta zaproponowała, żebyśmy zabrali się nad jezioro. Ustaliliśmy godzinę i miejsce.

- Może Lauren z nami pojedzie? - Zapytała z nadzieją w głosie.
- Napisze do niej i dam ci znać, do zobaczenia!

Po zawieszeniu rozmowy weszłam w chat z Lauren. Trzęsącymi się dłońmi wystukałam "hej".

Lauren Jauregui:
Hej, Camila. Coś się stało?

Musiało się coś stać?

Ja:
Nie, nic..tylko chciałam zapytać, czy chcesz się z nami wybrać nad jezioro dzisiaj?

Lauren Jauregui:
Sama nie wiem..nie chcę się wpieprzać ;/

Ja:
Daj spokój, jesteś w drużynie, jesteś w rodzinie ! ;) Swoją drogą...dostałaś już paczkę?

Lauren Jauregui:
Tak. Niedawno przyszedł kurier, właśnie biorę się za otwieranie. No to mogę jechać z wami..jeżeli to nie problem. O której?

I will share love // camren [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz