Lauren POV
- Więc, co to za nagroda ? - zapytałam, zajmując miejsce przy stole kuchennym.
Dziewczyna spojrzała na mnie i uśmiechnęła. Błysk w oku podpowiadał mi, że powinnam się martwić. Kiedy otwierała usta w odpowiedzi, mój telefon wydał dźwięk sms'a.
-Lucy? - zapytała gniewnie i odwróciła się w stronę zlewu.
- Naah, to ta dziewczyna z lodziarni - rzuciłam szybko i odblokowałam telefon.
{nieznany} : Może kawa? - Charlotte :)
- Chce się umówić na kawę - informuję.
Spojrzała na mnie zza ramienia i zmarszczyła brwi.
- Jak odmówisz to głupio wyjdzie, bo jednak ją podrywałaś, z drugiej strony jednak.. sama wiesz - odpowiedziała i wróciła do mycia naczyń.
- Wiem o co chodzi.. Pójdę z nią raz i pewnie okaże się nudna czy coś.
Przytaknęła i oddała się zajęciu.
{Lauren} : Kiedy i gdzie?
{Charlotte} : Za godzinę, w Victor's Coffe przy Gilman st. Łatwo trafić, centralnie naprzeciw dworca.
{Lauren} : Do zobaczenia :)
Wytłumaczyłam Camz całą sytuację i nie miała z tym żadnego problemu. Zaczęłam szybko się zbierać.
Nim się obejrzałam minęła godzina. Wyszłam szybko z mieszkania, żegnając Camz buziakiem w policzek. Dziewczyna sprawiała wrażenie przybitej, choć całkowicie bezpodstawnie. Nie wiem czy była zazdrosna, czy po prostu zawiedziona, że musi zostać sama w domu. Po tej dziwnej sytuacji z Dinah nie wiem jak powinnam się zachowywać. Trzeba z nią porozmawiać, ale jakoś ciężko się do tego zabrać, biorąc pod uwagę, iż dopiero je poznałam.
Byłam już spóźniona i miałam nadzieję, że dziewczyna nie będzie na mnie zła.
Otwierając drzwi, które wydały przy tym dźwięk dzwoneczka, większość głów skierowała się w moją stronę. Dostrzegłam w kącie kobietę, przywołującą mnie ruchem dłoni.
- Wybacz za spóźnienie, autobusy, sama rozumiesz - tłumaczyłam, zajmując miejsce naprzeciw blondynki.
Dziewczyna wstała i posłała mi delikatny uśmiech, następnie ruszyła złożyć zamówienie.
Rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. Jej uroda powalała na kolana, ale w mojej głowie wciąż siedziała Camila i miałam nadzieję, że tak zostanie. Charlotte zawzięcie opowiadała o swoich zainteresowaniach, rzucając co jakiś czas żartami.
- Jak tam twoja siostra?
- Huh ? - Spojrzałam na nią smutno, przypominając sobie Tay, ale w porę wyłapałam, że chodzi jej o Camz. - Camila ma się dobrze, tak myślę.
- Nie jesteście jakoś specjalnie do siebie podobne.
-Wiesz jak to jest z rodzeństwem... - Zaśmiałam się nerwowo i skupiłam wzrok na parującym kubku.
Na szczęście dziewczyna nie drążyła tematu i zaczęłyśmy rozmowę o sporcie. Biegała i pływała. Wydawała się taka idealna, jednak czegoś mi brakowało. Dokładnie zbadałam wzrokiem jej twarz, wylądowałam na pulchnych wargach. Uśmiechnęła się zadziornie, pochylając nad stolikiem.
- Lauren - wyszeptała.
- Charlotte - odparłam.
Zamknęła oczy i zbliżała się do mnie, gdy w mojej torebce rozległy się wibracje.
CZYTASZ
I will share love // camren [ZAWIESZONE]
FanficPodzielę się miłością. Podzielę się łzami. Wygrane i przegrane. Jestem tu by kochać i się tym dzielić. Dziękuję za prześliczną okładkę princesshesx ❤