Lauren POV
Sama się zastanawiam, co przyszło mi do głowy, żeby zadać to pytanie. Nie znamy się długo. Ba! Nie znamy się w ogóle. Ale, cholera, jesteśmy w takim wieku, że zakochujemy się przez internet, a co dopiero po takich zbliżeniach. Co i tak nie wydaje się zdrowe, bo, fakt faktem, jest dla mnie całkowicie obca.
Trochę zajęło jej udzielenie odpowiedzi, ale w końcu uzyskałam upragnione słowo. Złożyłam na jej ustach szybkiego całusa i odwróciłam do dziewczyn.
- Jesteśmy razem. - Ally kaszlnęła i chwyciła mnie za rękę. Wzruszyłam tylko ramionami i uśmiechnęłam ciepło.
-Ale, że tak razem razem? - upewniała się Dinah.
Z wyrazu twarzy kobiet można stwierdzić, że spodziewały się tego. Nawet ja się nie spodziewałam, a te już w głowie pewnie układały jakieś plany. Spojrzałam na Camilę, która wtuliła się w mój bok i zasłoniła twarz włosami. Gdy pochyliłam się, zauważyłam zarumienione policzki dziewczyny i najsłodszy uśmiech pod słońcem. Miałam ochotę ją wtedy przytulić i nigdy nie puścić. To poczucie, że chcę sprawiać, by wyglądała tak codziennie.
Kolejny raz nasuwa mi się porównanie do koszykówki. Sekundy zostały do końca, mamy remis, wykończona i wyssana z sił rzucam za trzy. Czas zwalnia, piłka leci i trzyma nas w napięciu. Odbija się o obręcz, ale w końcu wpada i wygrywamy.
Dziewczyna zapatrzona była w jakiś punkt przed nią. Chwyciłam jej podbródek i skierowałam tak, żeby patrzyła mi w oczy. Zaczerwieniła się jeszcze bardziej i unikała mojego wzroku. Musnęłam jej usta, sprawiając, że w końcu nasze spojrzenia się skrzyżowały.
Ogromny uśmiech ozdobił moją twarz, gdy spojrzała przelotnie na moje usta i szybko oblizała wargę. Czułam na plecach spojrzenia, więc odpuściłam dalsze kroki i po prostu wróciłam do oglądania filmu. Ponownie się we mnie wtuliła i kreśliła wzorki na moim przedramieniu.
Nie chcę być niemiła, ale w tamtym momencie przeszkadzała mi obecność dziewczyn, na tyle, że unikałam jakiegokolwiek kontaktu. Co chwilę tylko szeptałam coś do Camz.
Poczułam wibracje i zestresowana wyjęłam telefon. Miałam nadzieję, że to nie Lucy, ani Charlotte. Nie wspominałam Camili o tych dwóch kobietach, od ostatniego wyjścia. Wiem, że jest zazdrosna. A szczególnie teraz, kiedy zdecydowałam się na związek, powinnam o niego dbać.
{Camz} Chcę spać ;(
{Lauren} No to idź, głupku.
{Camz} Ja chcę z tobą.
Dziwne uczucie ogarnęło na chwilę moje ciało. Spięłam się delikatnie, ale uśmiechnęłam szeroko i chwyciłam ją za rękę. Powiedziałam dziewczynom "dobranoc" i pociągnęłam dziewczynę do sypialni. Zignorowałam szepty i położyłam się na swoim miejscu.
-Może się umyjesz w końcu ? - zażartowała. Usiadłam na krawędzi. Stała do mnie tyłem i tylko zerkała na mnie przez ramię. Kiedy ściągnęła koszulkę, przyglądałam się jej ciału. Była drobna, ale dobrze zbudowana. Miałam ochotę dotknąć jej skóry i złożyć kilka pocałunków. Ale powstrzymałam się,jak nakazuje przyzwoitość. - Żyjesz? - Pomachała mi przed twarzą dłonią, a moje policzki oblał soczysty róż. Dziewczyna nie ubrała jeszcze koszulki i skanowałam jej ciało. Podeszła do mnie i złapała twarz w obie dłonie, przyciągając mnie do siebie.
Całowałyśmy się, dziewczyna po chwili pchnęła mnie na łóżko i zawisła nade mną, opierając się na przedramionach. Przysięgam - tylko się całowałyśmy! Błądziłam dłońmi po jej plecach, trafiając po drodze na pośladki i ściskając.
CZYTASZ
I will share love // camren [ZAWIESZONE]
FanfictionPodzielę się miłością. Podzielę się łzami. Wygrane i przegrane. Jestem tu by kochać i się tym dzielić. Dziękuję za prześliczną okładkę princesshesx ❤