Wstyd się przyznać, ale jestem tutaj jak na razie jedynym, który nie miał jeszcze żadnej konkretnej dla swojej kwalifikacji pracy. Podobno zwykle ludzie odpowiedzialni za naprawę mają w czasie misji ręce pełne roboty. Jednak wydaje się, że sprzęt tutaj jest tak zaawansowany, że jeśli sam czegoś specjalnie nie uszkodzę, to chyba nigdy nie będę musiał nic naprawiać. Przynajmniej zapewniło mi to czas na lepsze poznanie załogi oraz statku.
Ogrom i rozmach Perseusza jest po prostu nie do opisania. Mimo że na Ziemi ćwiczyłem na podobnych modułach, te tutaj wydały mi się niesamowite. Doskonały technicznie kokpit z zaawansowanymi systemami sterowania, ogromne laboratorium, wspaniale wyposażona kuchnia, nasze jednoosobowe pokoje oraz zbrojownia- to wszystko robi wrażenie i budzi podziw dla inżynieryjnej skali całego przedsięwzięcia. Czuję się dumny, będąc częścią załogi takiego cuda.
Skoro mowa już o załodze, to tak, jak wspominałem, udało mi się ich trochę lepiej poznać i muszę przyznać, że każdy z nich jest tutaj zupełnie inny, więc obawiam się robienia za nudziarza (czego zdecydowanie bym nie chciał). Mimo tego jestem dobrej myśli, że dorównam im swoją jakże barwną osobowością, przez co uznają mnie za równego sobie. W końcu powiedzenie „Polak potrafi" nie wzięło się znikąd, prawda?
Joahim Weigl, na przykład, wydaje mi się świetnym kompanem do założenia loży szyderców. Gburowaty, wredny, sarkastyczny- to cechy, które jak na razie udało mi się u niego zaobserwować. Jego uśmiech z pewnością podbiłby wiele niewieścich serc, ale z tego, co widzę, on się nie uśmiecha (a przynajmniej w moim towarzystwie, z czego nie wiem, czy nie powinno mi być przykro).
Weigl jest blondynem z niebieskimi oczami, wyglądającym na około dwadzieścia kilka lat, który robi za mistrza ciętej riposty. Mówi z twardym, niemieckim akcentem, ale da się go zrozumieć. Co ciekawe, wziął ze sobą na pokład książkę „Marsjanin", więc zaczynam się obawiać, czy nie próbuje kusić losu. Jednak wolę o tym nie myśleć i skupić się na pozytywach mienia go w załodze.
Natomiast Amerykanin, John Silva, osoba, z którą dotychczas udało mi się rozmawiać najczęściej, jest całkowitym przeciwieństwem Joahima. Towarzyski, wesoły, z niespotykanym poczuciem humoru. Uśmiech na jego twarzy nigdy nie znika, co sprawia, że aż chce się przebywać w jego towarzystwie.
Silva to czarnoskóry, łysy mężczyzna z wielką, czarną brodą. Jego budowę można porównać do samego Herkulesa. Wydaje mi się, że uwielbia muzykę i taniec. Niejednokrotnie mijając jego pokój, widziałem, jak z założonymi słuchawkami tańczy, o ile te ruchy można tak w ogóle nazwać.
Kolejną osobą, którą udało mi się poznać była Lin Son Park. Chinka wydaje się bardzo przyjacielską kobietą, która nie ma problemów z kontaktem z żadnym z członków załogi, co się ceni. Dodatkowo jest zaradna, co udało jej się już raz udowodnić. Chyba nie przeszkadza jej fakt, że jest jedyną kobietą na pokładzie, ale w sumie może też to dobrze maskować, więc nie mam pewności. Jej włosy są czarne i dość krótko ścięte, ale dobrze wygląda w takiej fryzurze. Pasuje jej.
Ostatnim członkiem załogi, który stanowi jej najważniejsze ogniwo jest Jurij Satov. Już na pierwszy rzut oka wygląda na urodzonego przywódcę. Ma czarne włosy, przez które przebija się sporo siwych kosmyków oraz niebieskie oczy, które stalowym spojrzeniem czuwają nad sytuacją. Wydaje się osobą pewną siebie, ale nie arogancką. Dodatkowo sprawia wrażenie godnego zaufania, co daje połączenie idealne do kierowania załogą.
Oczywiście jest jeszcze SI. To taki jakby hologram człowieka. Zapewne jest najmądrzejszą istotą (chyba mogę to tak nazwać) na pokładzie Perseusza, ponieważ posiada on dostęp do wszystkich informacji zawartych w internecie. Jego twórcy zaprogramowali go na wzór człowieka idealnego. Wie wszystko, praktycznie zawsze potrafi pomóc, a nawet może okazać się świetnym towarzyszem do rozmów. Rzadko zdarza mu się kłamać, ale jak sam twierdzi, całkowita szczerość nie jest wskazana w stosunku do istot uczuciowych.
Wszystkich nas czeka teraz tydzień przeprawy przez Układ Słoneczny.
Mam nadzieję, że dostarczy on przygody, których jak na tę chwilę brakuje. Ciągłe patrzenie w przestrzeń kosmiczną jest wspaniałe, ale ja potrzebuję czegoś więcej...
Chciałbym chwycić karabin i rozwalić głowę jakiegoś kosmity. Hmm, ciekawe czy ich spotkamy? Czy w ogóle istnieją?
Czas się przekonać...
CZYTASZ
Perseusz (Zawieszone)
Science Fiction"Wszechświat jest nie tylko dziwniejszy niż nam się wydaje, jest dziwniejszy niż możemy sobie wyobrazić." - Arthur C. Clarke Perseusz-jest opowieścią o niesamowitej podróży pięcio-osobowej załogi, która podczas misji poszukiwawczej źródła tajemnic...