ARIA I SZKARŁATNY SZTYLET

19 3 0
                                    

13.07.2017r.

Przelewam me smutki, ha, na ekran

To co moje, proszę, weź sam

Smutku, objąłeś mnie ramionami

swymi

Otuliłeś szponami tymi

Odnalazłeś w środku krainy szczęścia

Przystanek- kraina w błocie

grzęźnięcia

Tęsknota co chwilę wyszarpuje mi

część wnętrzności

Czasem nawet zabiera resztki

trzeźwości

I nawet kiedy to piszę

Boże, mam ochotę stać się pluszowym

misiem

Nie mieć świadomości, być tylko

przytulana

W różowy sweterek małej

dziewczynki wtulana

I nawet kiedy to piszę oczy same się

szklą

Później od płaczu samoistnie bolą

To moja pierwsza aria smutku

Tęsknota- morze jednego skutku

Jakiego? Przecież smutku, smutku

Półtora tygodnia temu nie myślałam o

rozstaniu

Lecz już cztery dni przed poddawałam

się wahaniu

Nastrój zmieniał swą postać

A to smutek, złość; zaraz szczęściem

zdołał się stać

W chwili pożegnania miałam ochotę

zedrzeć skórę

Widziałam, niczym przez rurę

Byłeś dla mnie wtedy widoczny tylko

TY

Liczyliśmy się dla siebie tylko MY

Pocałunki, uśmiechy, spojrzenia

To nie potrzebuje głębszego wejrzenia

Za każdym razem patrząc w jego oczy

Widziałam to morze tęsknoty

Czemu odszedłeś i tak rzadko mogę Cię

widzieć

CHCĘ CIĘ SŁYSZEĆ, CZUĆ I WIDZIEĆ

NA WIECZNOŚĆ ZAPISAĆ W UMYŚLE

WPOIĆ TO DO NIEGO ŚCIŚLE

Szpony tęsknoty

Czarne samotności koty

Kruche wspomnienia

Niespełnione marzenia

Chore wizje spełnienia

Wielokrotne westchnienia

Porywy sumienia...





PIERWIASTEK MYŚLIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz