Rozlałeś się we mnie jak morze swe fale
Myślę o Tobie i podążam za Tobą stale
Znowu podpalasz moje myśli doskonale
Nie chcę przerywać naszych gwiazd wcale
Dłoń Twoją wzięłabym w swoją
Twoje słowa zawsze mnie koją
Uśmiech Twój dla mnie jak zapałka
Przez świat migocząca latarka
Zatraciliśmy się gdzieś w uczuciach
Dobrych i złych przeczuciach
Gdybym mogła - rzuciłabym wszystko i przyjechała
Z miasta cienia duchów wyjechała
Witaj, kroplo rosy po upale
Znów mnie bierzesz na swe fale
Sklejaj nasze serca razem stale
Witaj, słońce i księżyc oświetlające me istnienie
Mego życia zbawienie i wybawienie
Jakiejś luki powstałej wypełnienie
Witaj, przybyszu z innej planety
Budzący we mnie uczucia estety
Co dziwne, przyjmujący serce poety
Witaj, armagedonie huraganów
Z mojej duszy ogromnych parawanów
Witaj, pogromco Nirvany, jaką jestem
Proszę, całą weź mnie
Ulecz moją chorą duszę
Jak porcelana się kruszę
Zabierz moje serce i nie oddawaj
Głaszcz czarną duszę i nie przestawaj
Wlej miłość we mnie, wsyp, rozpuść
Uśmierzasz mi bóle jak opium
Jesteś częścią mojej doby
Lekiem na psychiczne choroby
Witaj, upojenie alkoholowe w mej krwi
Potknęłam się o Twego życia drzwi
'Ty i Ja': jakże to w ogóle brzmi?
Witaj, obłoku białej chmury
Pokrywasz moją czarną, jesteś cudem natury
Moim prywatnym kwiatem sztuki i kultury
Witaj, mężczyżno którym się zachwyciłam
Przed którym swą duszę obnażyłam
Któremu pokazałam mój świat bury
Dziesięć warstw cienkiej skóry
Pragnę Cię już poczuć namacalnie przy sobie
Patrzeć jak na największą ozdobę
Nie mogę znieść tego odosobnienia
Kiedy nasze serca złączone w uogólnieniach
Chcę już me usta na Twoich ułożyć
Dłoń we włosach złożyć
Zająć sobie miejsce na kolanach Twoich
Ból głowy i tęsknoty zagoić
Spleść nasze języki we wspólną melodię
Spędzić z Tobą czas godnie
Dobrze, że Cię mam, M.
Nie jesteś jedynie mym pięknym snem...
CZYTASZ
PIERWIASTEK MYŚLI
عشوائيPrzelewam me smutki, ha, na ekran! Jesteśmy wszystkim. Bardziej niczym.