Gdybyś to zrastał
Twój strach narasta
A puls Ci wzrasta
Zasklepiasz swe rany
Twój spokój żądany
Wystawia swe kości
Dla Ciebie to nieścisłości
Pobladłe lub opalone nadgarstki
W Twoim sercu wciąż naparstki
Nie umiesz rozmawiać
Przed nimi dobrze wypadać
Przecież nie mają pojęcia
Że to przez fałszywe zaklęcia...
CZYTASZ
PIERWIASTEK MYŚLI
SonstigesPrzelewam me smutki, ha, na ekran! Jesteśmy wszystkim. Bardziej niczym.