DENERWUJĄCY LUDZIE 🐍

156 21 2
                                    

Jeszcze jakiś czas spędziłem na podłodze, ale ostatecznie wstałem i zbiegłem do kuchni.

- Cześć mamo, tato - przywitałem się siadając przy stole - Co dziś dobrego jemy?

- Spaghetti carbonara.

Mniam.

Rodzice wymienili między sobą zaniepokojone spojrzenia, ale nie zapytali czemu zupełnie ich zignorowałem i pobiegłem do siebie. Chyba wyczuli, że to dość drażliwy temat.

- I jak było w szkole? Jak tam ten twój piosenkarz? - zapytał tata przyglądając mi się ciekawie.

- Umm...jest okej.

- Okej?

- No dobra, jest straszny. Zupełnie inny niż myślałem. Możemy o tym nie mówić?

Rodzice spojrzeli na mnie ze zdziwieniem jednak nie odezwali się więcej.

Po chwili tata zaczął się skarżyć na naszego sąsiada i resztę obiadu spędziliśmy na lekkiej i przyjemnej rozmowie.

Właśnie kończyliśmy posiłek, kiedy ktoś zadzwonił do naszych drzwi.

- Ja otworzę - zaoferowałem

Kiedy tylko uchyliłem drzwi do domu wpadła Kirstie i rzuciła mi się na szyję.

- Tak bardzo cię przepraszam, Mitch!

- Woo. Spokojnie Kirstie, o co chodzi?

- Jestem straszną przyjaciółką!

- Poczekaj chwilę. Może porozmawiamy w moim pokoju? Zaczekasz tam na mnie?

Dziewczyna kiwnęła głową i skierowała się w stronę schodów.

Ja zaś udałem się do kuchni.

- Przyszła Kirstie i ma mi coś ważnego do powiedzenia. Mogę sprzątnąć ze stołu później?

- W ogóle się tym nie przejmuj kochanie - odpowiedziała mama posyłając mi ciepły uśmiech - Ja pozmywam. Idź do Kirstie.

- Dzięki mamo.

Kiedy wszedłem do swojego pokoju, zastałem Kirstie stojącą na środku pomieszczenia, ze skupioną miną przyglądającą się gołej ścianie.

Dziewczyna odwróciła głowę kiedy usłyszała moje kroki.

- Gdzie podziały się wszystkie plakaty?

- Uznałem, że nie chcę patrzeć na Scotta przez cały czas. Wystarczy mi, że będę go widywać w szkole.

- Co się stało, Mitch? Czemu tak nagle zmieniłeś o nim zdanie?

Nie chciałem powtarzać Kirstie co usłyszałem dzisiaj. Na razie wolałem zachować to dla siebie. A jeśli dziwne zachowanie blondyna faktycznie jest spowodowane stresem związanym z nagłą zmianą środowiska?

Poza tym, Kirstie była taka szczęśliwa mogąc przebywać w otoczeniu swojego idola. Nie mogłem tego zniszczyć. Nie potrafiłem. Jeszcze nie.

- To ja powinienem zapytać co się stało. O co chodzi Kirstie? Czemu zawdzięczam tą niespodziewaną wizytę? W szkole nie wydawałaś się zbyt zainteresowana moim towarzystwem.

No dobra. To było chamskie. W pełni rozumiem zachowanie dziewczyny. Gdyby nie to, że Scott okazał się dupkiem, też zrobiłbym wszystko żeby być jak najbliżej niego. Nic nie poradzę jednak na to, że poczułem się urażony kiedy i ona i Luke nie odzywali się do mnie przez cały dzień.

- Właśnie dlatego przyszłam - powiedziała spuszczając głowę, przez co poczułem się jeszcze gorzej z powodu tego że robiłem jej wyrzuty - Zachowałam się strasznie. Kiedy wróciłam do domu, coś było nie tak. Czułam się jakoś dziwnie. I wtedy uświadomiłam sobie, że nie zamieniłam dziś z tobą prawie ani słowa. A to nienormalne. Nie wiem jak mogłam tak kompletnie cię ignorować. Jesteś moim najlepszym przyjacielem i nikt, nawet Scott Hoying, nie powinien sprawiać że będziemy spędzać ze sobą mniej czasu.

Zostań ze mną ₪ ScömícheOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz