Prolog

283 13 1
                                    

Nie mogę. Już po prostu nie mogę tego wytrzymać ~ myślałam siedząc na schodach w szkole, lecz ktoś mi to przerwał.

-Daisy- usłyszałam moje imię, i natychmiast wstałam ze schodów jak poparzona i odeszłam pare kroków od nich po czym się odwróciłam i tak jak myślałam, był to Liam.

-Nie- powiedziałam dość spokojnie, gdy po policzku zaczęły spływać mi łzy- nawet nie próbuj mnie dotykać. Rozumiesz?- dokończyłam machając palcem wskazującym i odchodząc do tyłu.

-Ale słuchaj- powiedział schodząc ze schodów.

-Nie będę Cię słuchać! - krzyknęłam zatrzymując się.

-Daisy! - odpowiedział krzykiem, a ja lekko podskoczyłam - daj mi to wytłumaczyć.

-Nie chcę twojego tłumaczenia - powiedziałam stojąc w miejscu i ocierając łzy - trzeba było wcześniej pomyśleć, a nie dopiero wtedy, gdy stało się to! - krzyknęłam, przypominając sobie jak jego nowi "koledzy" próbowali mnie zgwałcić w toalecie szkolnej, w tym momencie zaczęłam mocniej płakać i siadając na ławce schowałam twarz w rękach. Usłyszałam jak do mnie podchodzi, więc od razu wstałam patrząc mu prosto w oczy.

-Ale - próbował powiedzieć lecz mu przerwałam.

-Nie. Nie ma żadnego ale. - powiedziałam prostując się. - To co się stało, nie odstanie się. I to co się stanie także. - powiedziałam i pobiegłam do sztani, a stamtąd natychmiast do domu.

Liam POV'S

Nie mogłem jej znaleźć, sam byłem bardzo załamany, chodziłem po korytarzach szukając jej. Nie wiedziałem co mają zamiar zrobić moi kumple, gdybym wiedział na pewno bym na to nie pozwolił. Ile bym dał, żeby cofnąć czas... Z pewnością powiedziałbym że Daisy  to najlepsza osoba, jaką kiedykolwiek w życiu spotkałem. Zawsze pomagała mi w trudnych chwilach, gdy jej potrzebowałem była przy mnie, a ja? Pozwoliłem na coś takiego. Nigdy sobie tego nie wybacze. ~ tak rozmyślając ujrzałem ją siedzącą na schodach.

-Daisy - powiedziałem a ona natychmiast wstała, miała czerwone oczy, pewnie od płaczu, aż mnie od środka ściskało dlaczego ja taki jestem.

-Nie - usłyszałem a ona wstała, odeszła od schodów odwróciła się i zaczęła płakać, gdybym mógł sam bym zaczął. - Nawet nie próbuj mnie dotykać. Rozumiesz?- dokończyła machając palcem.

-Ale słuchaj - powiedziałem ze smutkiem.

-Nie bede Cie słuchać!- krzyknęła.

-Daisy!- krzyknąłem, czego odrazu pożałowałem, bo widziałem jak się wystraszyła- daj mi to wytłumaczyć.-powiedziałem już spokojniej.

-Nie chcę Twojego wytłumaczenia- usłyszałem- trzeba było wcześniej pomyśleć, a nie dopiero wtedy gdy stało się to.- powiedziała siadając na ławce i z płaczem chowając twarz w rękach. Zacząłem do niej podchodzić, aby ją przytulić, czego mi brakowało, ale natychmiast wstała patrząc mi w oczy.

-Ale- zacząłem ale przerwała mi.

-Nie. Nie ma żadnego ale- powiedziała- to co się stało się nie odstanie, to co się stanie także.- dokończyła po czym pobiegła.
Stałem jak wryty w ziemie, nie wiedziałem jak tłumaczyć sobie jej ostatnie słowa. Bałem się, że coś sobie zrobi. Nie czekając ani chwili dłużej, pobiegłem za nią.

Sześć minut ° Liam Payne \/ ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz