a/n: sprawdzałam i poprawiałam ten rozdział z dziesięć razy, dlatego znowu była taka przerwa:( chciałam to dobrze napisać, więc się lekko stresowałam. mam nadzieję, że was nie zawiodę. oto spotkanie yoonminów. enjoy dla wszystkich, którzy wyczekiwali!
•Jimin nerwowo rozglądał się dookoła i wypatrywał Yoongiego. Tak jak poradził mu Taehyung, ubrał jeansowe szorty i jasną koszulę. Dodatkowo wyperfumował się i nałożył lekki makijaż, by ukryć niedoskonałości na twarzy, które jak na złość postanowiły pokazać się kilka dni temu. Żeby nie było, nie zrobił tego specjalnie dla starszego. Po prostu zawsze starał się wywoływać na innych jak najlepsze wrażenie. Do tej pory się udawało. Park był ciekawy, czy jego urok znów zadziała tak dobrze.
Zerknął na zegarek. Do szesnastej zostało dziesięć minut, a Mina nigdzie nie było widać. Blondyn zaczynał się niepokoić. Czarne myśli co chwilę napływały do jego głowy.
Może coś mu się stało? A co jak wziął mnie za wariata? Co jeśli w ogóle nie przyjdzie... Godzina stania na nic! Dobra, Jimin, weź się w garść. O cholera, to chyba on!
Jego ręce zaczęły się pocić, a on sam nie wiedział co ze sobą zrobić. Można by powiedzieć, że złapał go lekki stres. Przeczesał włosy drżącą ręką i przybrał najbardziej wyluzowaną pozę, na jaką było go w danej chwili stać. Włożył ręce do kieszeni. Wziął głęboki oddech i przyglądał się sylwetce chłopaka, który z każdą sekundą był coraz bliżej niego.
- Wybierasz się na pokaz mody?
Do uszu Jimina doszedł głęboki głos z nutką kpiny. Widział jak czarnowłosy zlustrował go z góry na dół. Już po tych pięciu słowach, które wypowiedział Yoongi, młodszy mógł przyznać, że głos starszego mu się spodobał.
- Ja... Znaczy się, ale w jakim sensie? - blondyn lekko zmieszany nie wiedział co odpowiedzieć. Zdziwiony przyjrzał się czarnowłosemu. Początek czerwca, a on miał na sobie ciemne, długie spodnie i koszulę. Nie było mu gorąco?
- To był żart - rzucił Min.
Ale się wygłupiłeś, Chim.
- M-może pójdziemy w głąb parku? - odchrząknął. - Są tam ławki, moglibyśmy usiąść.
- Spoko, prowadź.
Szli w niezręcznej ciszy. Jimin chciał poruszyć temat, który go tak nurtował, ale w tamtej chwili był bardziej zestresowany, niż kiedykolwiek wcześniej. Bał się też reakcji Yoongiego. Zawsze mógł się wściec, wywinąć się, a Park tego nie chciał. Jedyne na czym mu zależało, to wsparcie starszego. Pragnął przekazać mu, że będzie mu pomagać i dopilnuje, by już nikt z niego nie drwił.
- Tutaj będzie okej? - Yoongi wybudził młodszego z transu.
- Tak, jasne - Jimin usiadł, a Min zrobił to samo.
Blondyn nerwowo zaczął przygryzać dolną wargę. Zacisnął ręce w piąstki i w końcu się odezwał:
- Yoongi, to o czym wcześniej pisaliśmy... - starszy zwrócił ku niemu głowę. Park przełknął ślinę i mówił dalej. - Ja... chcę tylko powiedzieć, że możesz na mnie liczyć i-
- Dlaczego znowu poruszasz ten temat? - przerwał mu lekko zirytowany Min. - Chodzi o to, że nie powiedziałem prawdy? Przepraszam bardzo, ale nie mam zamiaru rozgłaszać jakiej orientacji jestem.
- Nie denerwuj się, proszę - młodszy starał się załagodzić sytuację. - Tu już nie chodzi o to co powiedziałeś, a co nie. Zdaję sobie sprawę jak ciężko musiało ci być w liceum. Po prostu... - Jimin uciął nie będąc pewnym co powiedzieć.
W końcu, co on mógł zagwarantować Yoongiemu? Znali się krótko, wiedzieli o sobie niewiele, a jednak w głowie blondyna co chwilę rodziły się myśli i chęci, by zbliżyć się do starszego, dowiedzieć się o nim czegoś więcej, niż to ile ma lat i jak się nazywa.
- Dobra, posłuchaj mnie - wtrącił czarnowłosy. - Nie wciskaj mi ckliwych słówek współczucia, bo niczego nie zmienią. To, co działo się w liceum jest tylko i wyłącznie moją sprawą. Nie chcę byś kiedykolwiek jeszcze raz o tym wspominał. Jeśli spotkałeś się ze mną tylko w tym celu, to równie dobrze możemy już skończyć ten teatrzyk oraz całą naszą znajomość.
Jimin siedział lekko otępiały i z otwartą buzią przyglądał się wstającemu z ławki Yoongiemu. Po kilku sekundach potrząsnął lekko głową i szybko ruszył za starszym. Lekko go wyprzedził i zaczął iść tyłem będąc twarzą do starszego, który nie przerwał chodu.
- Przepraszam, nie o to mi chodziło... Hyung, naprawdę chcę mieć z tobą dobry kontakt. Już nie będziemy rozmawiać o tym, co było u ciebie w liceum - słowa wypływały z jego ust jak potok.
- Zaraz się przewrócisz - Yoongi przyspieszył.
- Co... agh!-
Jimin źle postawił nogę i upadł na twardy asfalt, cicho kwiląc przez ból w pośladkach. Na jego policzki wpłynął różowy kolor zażenowania, a do uszu doszedł cichy śmiech Mina.
Spojrzał na czarnowłosego i ujrzał najpiękniejszy uśmiech na świecie, przez co kolor na jego policzkach zrobił się bardziej intensywny.
- A nie mówiłem? - starszy wyciągnął rękę w stronę blondyna. Jego dłoń była zimna, ale przyjemna w dotyku.
- To było zamierzone - Jimin otrzepał swoje szorty.
- Na pewno - Min kolejny raz się zaśmiał.
Zapadła pomiędzy nimi dziwna cisza, którą po chwili przerwał, wciąż lekko zawstydzony, Park:
- Przepraszam jeszcze raz...
Yoongi zbliżył się do młodszego i potargał jego włosy.
- Nie wracajmy już do tego, okej? Niezłe przedstawienie przed chwilą odwaliłeś, więc powiedzmy, że wszystko puszczam w niepamięć.
- Moją wywrotkę też?
- Też.
- I nie będziesz się ze mnie już śmiał?
- Tego nie gwarantuję... - przerwał, gdy zobaczył grymas na twarzy Parka. - Dobra, nie będę.
- Super - uradowany Jimin klasnął w dłonie i szeroko się uśmiechnął. - To może pójdziemy coś zjeść? Opowiedziałbyś mi coś więcej o sobie.
- Niech ci będzie - starszy cicho westchnął. - Tylko nie licz na wykwintną restaurację. Nie jestem bogaczem.
- Spokojnie, możemy iść na hamburgery - blondyn po raz kolejny się uśmiechnął.
Ruszyli razem w stronę centrum handlowego, otoczeni kwitnącą naturą, gwarem ulicy i zabieganymi przechodniami. Oboje odpłynęli w swoje myśli, które w jakiś sposób łączyły się ze sobą.
Bo Jimin nie mógł pojąć, czemu jego policzki na widok uśmiechu starszego przybrały kolor dorodnych pomidorów.
A Yoongi nie potrafił zrozumieć, dlaczego jego serce zabiło mocniej po zobaczeniu uśmiechniętego blondyna.

CZYTASZ
blue sky || yoonmin
Fanfiction❲ukończone❳ Radosny i otwarty Jimin poznaje w internecie smutnego i zamkniętego Yoongiego.