blue sky || yoonmin

32

- Taehyung, cholera, słuchaj!
- No?
- W co mam się jutro ubrać?
- No w ubrania, a co innego?
- Rany, ty w ogóle mi nie pomagasz!
- Stary, to ty do mnie dzwonisz nie wiadomo po co. Na dodatek zabili moją postać w Overwatch, bo musiałem odebrać. Dziękuję ci bardzo.
- Ta, też cię kocham. Ale nie o to teraz chodzi!
- Randkę masz?
- Co? Nie, haha. Zwykłe spotkanie.
- Jasne, jasne.
- Jak mi nie wierzysz to już twój problem.
- Jimin-ssi, tylko się nie obrażaj, haha.
- Cicho.
- Dobra, załóż jeansowe szorty, białą koszulę na krótki rękaw i będzie super. Zmieciesz swojego przyszłego chłoptasia z powierzchni ziemi.
- To nie randka, już mówiłem.
- Zobaczymy. A teraz cię żegnam, kluseczko moja, bo zaraz znowu przegram.
- Czyli jakaś gra jest ważniejsza od rozmowy z najlepszym przyjacielem?
- No oczywiście, że tak, a co ty myślałeś? Po za tym, w każdej chwili może się zepsuć albo zaciąć i koniec. Ty nadal będziesz żył, więc... No, w każdym razie, wiesz o co mi chodzi.
- Twoje argumenty nigdy nie mają sensu, Tae. Siema.
- Nara.

a/n: ajajaj, troszkę mnie te wakacje rozleniwiły. mam nadzieję, że dobrze spożytkowaliście te dwa miesiące