14

3.8K 361 141
                                    

- Yoongi, chodźmy coś zjeść. Zgłodniałam - Chaerim zaczęła ciągnąć Mina za rękaw. Dziewczyna postanowiła wyciągnąć kuzyna z domu, ponieważ, według niej za dużo czasu w nim spędzał. Trochę się namęczyła, usiłując namówić go do wyjścia, ale koniec końców Min dał za wygraną i się zgodził. Tym sposobem odwiedzili Park Samcheong i spędzili razem czas, rozmawiając o najróżniejszych sprawach. Od dzieciństwa zachowywali się jak brat i siostra, mówili sobie o wielu rzeczach. Obecnie zmierzali w stronę McDonalda, przechodząc przez centrum handlowe.

- Nie będę tutaj jeść. Za dużo ludzi. Chodźmy gdzieś indziej - odezwał się Yoongi gdy doszli już do restauracyjnej części galerii. Rozejrzał się po stolikach i mruknął niezadowolony, widząc, że prawie każdy był zajęty.

- Czekaj - Chaerim nie odpuszczała. - Tam jest wolne. Zajmiesz miejsca, a ja w tym czasie zamówię - spojrzała w stronę kas.

- Niech będzie.

- Co ci wziąć? - dziewczyna promiennie się uśmiechnęła.

- Cokolwiek, dla mnie to bez różnicy - Chaerim pokiwała głową i poszła zamówić. Yoongi usiadł przy niewielkim stoliku przeznaczonym dla dwóch osób. Oparł głowę na dłoni i przyglądał się ludziom, którzy kręcili się w okolicy. Dochodziła piętnasta, więc nic dziwnego, że było tak tłoczno. Nie lubił tłumów, nie lubił pośpiechu, nie lubił zamieszania, nie lubił się przeciskać pomiędzy obcymi i nie lubił hałasu. Nie rozumiał czemu tak bardzo przeszkadzało to Chaerim, i czemu usiłowała go zmienić. Przecież nie byłby sobą, gdyby nie miłował ciszy i spokoju. Jego zadumania przerwało powiadomienie z KakaoTalk, które informowało, że dostał wiadomość od Jimina. Pomimo tego, że chłopak często bywał nachalny, zawsze potrafił zająć Yoongiego, gdy ten nie miał nic do roboty. Min wyciągnął telefon i odczytał wiadomość.

mochi_0: Wiesz Yoongi

mochi_0: Tak sobie pomyślałem, że skoro piszemy już te 2 miesiące to wypadałoby znać swoje twarze

mochi_0: Co o tym sądzisz??

Fakt, żaden z nich nie wiedział jak wygląda drugi. Starszemu było to raczej obojętne. Park nie interesował go do tego stopnia, by ten zastanawiał się nad wyglądem chłopaka.

min.snail: W sumie ma to jakiś sens

min.snail: No dobra, ty pierwszy

mochi_0: Ok, tylko znajdę jakieś zdjęcie. Poczekaj chwilkę

mochi_0:

mochi_0: Twoja kolej, hyungie ;3;

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

mochi_0: Twoja kolej, hyungie ;3;

min.snail:

mochi_0: Przystojny jesteś ヽ('▽`)/

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

mochi_0: Przystojny jesteś ヽ('▽`)/

min.snail: Dzięki, też jesteś całkiem spoko

Yoongi zablokował telefon. Zobaczył nadchodzącą Chaerim, która trzymała tackę z jedzeniem. - Zamówiłam ci hamburgera i frytki - podała kuzynowi posiłek. - Smacznego - z uśmiechem wzięła swojego wrapa i zaczęła jeść.

- Wzajemnie - młodszy odpowiedział jej chwytając kanapkę. W spokoju przeżuwał kolejne kęsy. Nagle pewne imię doleciało do jego uszu - Jimin. Zaczął rozglądać się na boki. Najwyraźniej jego mózg postanowił spłatać mu figla, bo nie widział nigdzie Parka. Jakim cudem on w ogóle mógłby się tu znaleźć? Po chwili przed oczami mignęła mu jasna czupryna.

Yoongi, uspokój się. W Seulu na pewno jest dużo blond Jiminów.

Zignorował dziwne uczucie i powrócił do jedzenia.





'Nie wiedział, że domniemany "blond włosy Jimin" zerknął na jego czarne jak smoła włosy, zastanawiając się, czy to właśnie on'

a/n: dobrej nocy!

blue sky || yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz