IX

28 3 2
                                    

Anastazja

  Kochałam go, to pewne. Mieliśmy się spotkać w środku nocy, gdy wszyscy mieszkańcy wioski będą pogrążeni w śnie. Chciałam zrobić mu niespodziankę, to w końcu jego urodziny. Poszłam do starej stodoły za moją chatką. To tam co noc się spotykaliśmy.Było po dziesiątej wieczorem gdy zaczęłam przygotowania. Usłyszałam, że ktoś przyszedł. Szelest siana i skrzypiąca podłoga pod wpływem ciężaru.Był to mężczyzna, ale nie mój kochanek. Mój ukochany miał o tej porze wartę przy granicy. A więc kto to? Kto wie o naszych spotkaniach?Podszedł do mnie zbyt blisko. Już nie miałam żadnych szans na ucieczkę.Kilka godzin po tym wydarzeniu, mój ukochany znalazł mnie, a właściwie znalazł to, co ze mnie zostało. Umierałam, to było pewne.

 -On-wyszeptałam w płaczu - On mnie zgg... Zgwałcił mnie. 

-‎Kto? Kto ci to zrobił? 

Traciłam świadomość. Coraz bardziej i bardziej. Czułam ciepło umykające z mojego ciała. Krwawiłam.Ostatnimi moimi słowami skierowanymi do ukochanego, było słabe ale czule "Kocham cię".. 


Ciemny wirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz